Jestem Babcią
Czy jestem złą babcią

Zostałaś babcia. Z jednej strony to miłe doświadczenie, pojawił się mały człowiek, którego można rozpieszczać. Z drugiej strony – wreszcie masz czas dla siebie, jednak dzieci zakładają, że babcia pomoże… a Tobie wcale się to nie uśmiecha. W takiej sytuacji nietrudno o konflikt.
Na pierwszy rzut oka bycie babcią to czysta frajda, gdyż ma w sobie wszystkie zalety posiadania małego dziecka, bez przykrych obowiązków, które się z tym wiążą. Jednak nie zawsze jest tak prosto i często pojawiają się kłopoty.
Czy można nie lubić wnuków?
Posiadanie wnuka nie sprawi automatycznie, że go pokochasz – to mit. Przed babcią stoi trudne zadanie, musi oszacować, na ile włączyć się aktywnie w proces wychowywania małego człowieka. Wiele babć jest rozdartych między stereotypem dobrej babci, która piecze ciasta, niańczy i rozpieszcza wnuki, a własnymi potrzebami.
Nie bójmy się tego powiedzieć – czasem lubimy pobyć same ze sobą, a nawet mamy ochotę na odrobinę zdrowego egoizmu. Niedawno odkryłyśmy, że menopauza to świetny czas na rozwijanie być może zapomnianych pasji, a kobiecość to nie tylko wychowywanie dzieci.
W takiej sytuacji możemy czuć złość, kiedy jesteśmy obarczone opieką nad wnuczkiem. Jest ona tym większa, im bardziej połączona z wyrzutami sumienia, że w ogóle ośmielamy się ją odczuwać.
W takiej sytuacji nietrudno o podskórną niechęć. Dziecko jest w stanie ją wychwycić i będzie na nią reagować, stając się nieznośne, marudne, okazując brak sympatii dla babci. Co automatycznie nakręci nasze negatywne uczucia…
Joanna Pastuszka-Roczek
Zostałaś babcia. Z jednej strony to miłe doświadczenie, pojawił się mały człowiek, którego można rozpieszczać. Z drugiej strony – wreszcie masz czas dla siebie, jednak dzieci zakładają, że babcia pomoże… a Tobie wcale się to nie uśmiecha. W takiej sytuacji nietrudno o konflikt.
Musisz pamiętać, że tak, jak Ty szanowałaś decyzje dzieci, tak one powinny uszanować Twoje, masz więc prawo rzeczowo porozmawiać z nimi na temat Twoich potrzeb. Nawet, jeśli mielibyście się posunąć do tworzenia grafiku! Nie bój się mówić wyraźnie, że nie chcesz być darmowym przedszkolem czy żłobkiem i nalegaj, by więcej czasu spędzać całą rodziną.
Wnuk jak obcy człowiek
Jeśli widujesz się z wnukiem rzadko, więź może ulec rozluźnieniu. Kiedy pracowałam w przedszkolu, w wakacje na sali roiło się od babć, do których wnuczek przyjechał na dwa wakacyjne tygodnie, a czasem na miesiąc. Jako psycholog często wysłuchiwałam ich skarg. Często były zawstydzone, że w ogóle mogą tak myśleć o własnym wnuku, ale nie czuły do niego większego przywiązania, niż do obcego dziecka.
Mało tego – często ubolewały, że bardziej lubią berbecia sąsiadki, niż własnego wnuka. Bolała ich konfrontacja własnego obrazu idealnej babci z szarą rzeczywistością: dzieci są różne, a więzy krwi wcale nie sprawią, że magicznie kogoś pokochamy. Te babcie obwiniały najczęściej siebie… ale w drugiej kolejności małżonka swojego dziecka.
Dziecko, z którym nie mamy na co dzień kontaktu faktycznie może być dla nas uciążliwe, wydawać się źle wychowane. Babcia odczuwa złość, że jej dziecko nie potrafiło wychować swojego malucha. Taki szkrab irytuje, martwi, a nawet złości.
Joanna Pastuszka-Roczek
Zostałaś babcia. Z jednej strony to miłe doświadczenie, pojawił się mały człowiek, którego można rozpieszczać. Z drugiej strony – wreszcie masz czas dla siebie, jednak dzieci zakładają, że babcia pomoże… a Tobie wcale się to nie uśmiecha. W takiej sytuacji nietrudno o konflikt.
Te negatywne uczucia tak naprawdę nie są spowodowane zachowaniem dziecka, ale jakimś nierozwiązanym konfliktem między Tobą, a Twoim dzieckiem. Może nie dogadywałaś się z córką, uważasz, że syn wybrał złą żonę? Te tłumione uczucia wypływają na wierzch w konfrontacji z dzieckiem, które jest naturalnym katalizatorem konfliktów.
Nie jesteś złą babcią
Na babcię społeczeństwo nakłada wiele obowiązków, powinności. Babcie mają być cierpliwe, kochające, dobre, mądre, wspaniałe i idealne w każdym calu. Jest to spore wyzwanie, szczególnie, jeśli zmagasz się z wahaniami nastroju spowodowanymi menopauzą, masz problemy zdrowotne czy po prostu nie masz ochoty być zastępczą mamą.
Jeśli miałaś dobry kontakt z dzieckiem, a co najważniejsze – miałaś też dobry kontakt z drugą połówką twojego dziecka, raczej nie powinno być problemów, żeby się dogadać w sprawach wychowania, opieki nad wnukiem.
I pamiętaj – zawsze możesz być tą niesamowitą babcią, która snuje fantastyczne opowieści o swoich przygodach, z którą będzie chciała pogadać nastoletnia wnuczka, która zrobi furorę na weselu wnuka. Na bycie babcią masz czas tak długo, jak masz wnuki.
Joanna Pastuszka-Roczek
« Naturalne metody leczenia menopauzy
drobina
11 lat temu
Jestem „młodą” babcią, bo mój wnuk ma niespełna 8 miesięcy. Myślę, że mam bardzo dobry kontakt z moim wnusiem mimo, że jesteśmy dopiero na etapie śpiewania kołysanek;) Tego, że będę go rozpieszczała jestem pewna. Ba! Już to robię!;)
sara
11 lat temu
jeszcze nie jestem babcią,ale jeżeli będzie mi dane nią być to rozpieszczę na maksa moje wnuczęta oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu
Inga
11 lat temu
Nie jestem babcią,ale z dzieciństwa pamiętam,że moje dwie babcie były bardzo różne.Jedna ciepła,kochana,robiąca najlepsze pierogi na świecie,a druga wyobcowana,zdystansowana,prawie wroga.
Ale faktem jest,że teraz czasy się zmieniły i babcia traktowana jest jak darmowa instytucja opiekuńcza bez względu na to czy jej się to podoba czy nie.A jeśli się nie podoba,uznawana jest za wroga rodziny.Dla mnie to niezrozumiałe i wręcz paradoksalne,bo gdy nadaje się jeszcze do pilnowania wnuków,to na siłę się ją uszczęśliwia,ale gdy już nie ma siły,to najlepiej oddać do jakiegoś zakładu,bo tylko zawadza,jak niepotrzebny mebel…Eh,życie…
Danusiate
11 lat temu
Ja również nie jestem babcią, ale wiele moich koleżanek – tak – więc znam ten problem. Bardzo często młodzi ludzie uważają, że opieka nad wnukami to obowiązek babci, gdy tymczasem ona nie czuje się na siłach, by temu podołać. Zgadzam się z Dulcyneą – decyzja o zajmowaniu się wnukiem musi należeć do babci i nikt nie powinien wywierać na nią presji poprzez szantaż emocjonalny.
dulcynea
11 lat temu
Ciekawy artykuł ,mnie on jeszcze nie dotyczy . Myślę ,że nie szybko zostanę babcią .
Uważam ,jednak że do babci należy się decyzja,czy może i chce zająć się dzieckiem.
Ja starałam się swoim dzieckiem zajmować się sama ,a za każdą pomoc przy dziecku -byłam wdzięczna. Nie wydawało mi się ,że ta pomoc mi się należy.
sirena46
11 lat temu
Przeczytałam z ciekawością ten artykuł. Chociaż nie jestem jeszcze babcia więc trudno jest mi się do niego odnieść. Myślę jednak, że niedługo mam szansę zostać babcią ponieważ córka wychodzi za mąż, więc wszystko przede mną. Jeśli wnuk lub wnuczka pojawią się na świecie, będę się starać być dobrą babcią, myślę, że mi się to uda. Jednak gdy coś mi nie będzie pasować będę asertywna 🙂 🙂 🙂