zdrowa-samokrytyka-cz-1

Podobno największym błedem jest uznać, że nie popełnia się błędów. Taki brak krytycyzmu wobec siebie nie jest zdrowy, jednak z drugiej strony nadmierna krytyka nie prowadzi do niczego dobrego. Jak zachować zdrową równowagę w myśleniu o sobie?

Nadmiernie krytykujący nas rodzice, szkolny autorytet, który zadrwił z nas przy całej klasie, złośliwość rzucona przez przyjaciółkę – być może krytykujący nas miał jak najlepsze intencje i zrobił to nieświadomie, ale i tak zabolało.

Pierwszym krokiem na oswojenie wewnętrznego krytyka jest odkrycie, czyim głosem mówi. Jeśli myślisz, że jesteś brzydka, zastanów się, skąd się to wzięło? Większość z nas ma problemy, by sobie przypomnieć ten pierwszy moment, bo przecież od zawsze wiemy, że coś z nami jest nie tak.

Większość kompleksów dojrzałych kobiet ma źródło w ich stosunkach z matką. Następnym razem spróbuj zamiast jestem gruba powiedzieć w myślach: moja mama uważa, że jestem gruba. To działa, nawet, jeśli masz świetne stosunki z mamą, gdyż z kimś konkretnym łatwiej jest się kłócić, niż z własną podświadomością.

Łatwiej też będzie Ci powiedzieć STOP swoim samokrytycznym myślom. Dla wielu kobiet jest to jak przebudzenie, gdyż odkrywają, że przez całe życie próbowały zaspokoić czyjeś oczekiwania, choć tej osoby dawno już nie było w pobliżu! Taki krytyk jest bezlitosny, ciągle podnosi poprzeczkę i nigdy nie będzie zadowolony.

Spróbuj zapisywać swoje negatywne myśli. Kiedy zbierzesz ich więcej, możesz sprawdzić, co najbardziej Cię powstrzymuje. Poza tym zobaczysz z ilu rzeczy zrezygnowałaś, mysląc o sobie źle!

Joanna Pastuszka-Roczek