Lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion
Campaign Creators z Unsplash

Choć żyjemy w XXI wieku i w Europie kobiety mają te same prawa, co mężczyźni, to wciąż zdarza się, że doświadczają dyskryminacji i lekceważenia. Te zjawiska przybierają różny wyraz. Dzisiaj zajmiemy się tym z pozoru niewinnym. O czym mowa? Lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion stanowi często spotykany problem, który powoduje dyskomfort, ale nie wiemy, jak sobie z nim poradzić.

Spis treści:

  1. Zdrabnianie imion w dzieciństwie
  2. Jak rozpoznać przemoc psychiczną?
  3. Infantylizacja kobiet w przestrzeni politycznej i zawodowej
  4. Co ma na celu lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion?
  5. Infantylizacja kobiet jako forma dyskryminacji
  6. Kontakty zawodowe powinny mieć oficjalny charakter
  7. Jak stawiać granice klientowi?

Zdrabnianie imion w dzieciństwie

Zdrabnianie imion zazwyczaj kojarzy się z czymś pozytywnym. Wszystko jednak zależy od sytuacji. Jeśli zdrabniamy imiona małych dzieci, to jest to całkowicie normalne. Często idzie to w parze z czułością i troską. Trudno do rocznego dziecka zwracać się: Waldemarze czy Antonino. To zrozumiałe, że mówimy o nim Walduś czy Tosia. W dorosłym życiu także można spotkać sytuacje, w których zdrabnianie imion ma pozytywny wymiar. W związku, gdy ukochana osoba zwraca się do nas: Aneczko, to jest to miłe. Także zdrabnianie imion przez rodziców w sytuacjach, gdy nie ma przy nas osób trzecich, można jeszcze przełknąć.

Jak rozpoznać przemoc psychiczną?

Przemoc psychiczna często charakteryzuje się tym, że trudno ją dostrzec na pierwszy rzut oka. Ostatnio coraz więcej się o niej mówi, dlatego też wzrasta świadomość tego zjawiska. Niemniej często nie wiemy, czy ktoś przekroczył granicę, czy zasadniczo my jesteśmy przewrażliwione. Psycholodzy przekonują jednak, że za każdym razem, gdy czujemy dyskomfort, kiedy ktoś postępuje w określony sposób, którego nie akceptujemy, powinnyśmy postawić granicę. Często bowiem intuicyjnie wyczuwamy przemoc psychiczną. W przypadkach, gdy nie ma ona miejsca, a ktoś ma dobre intencje, które źle wyraża, możemy mu wysłać jasny komunikat, że pewne rzeczy nam się nie podobają. To daje szansę na zmianę.

Infantylizacja kobiet w przestrzeni politycznej i zawodowej

Lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion na ogół ma miejsce w polityce, życiu zawodowym oraz społecznym. Mężczyzna, który ma problem z równością lub po prostu konkretną kobietą, zaczyna umniejszać jej zdanie, wiedzę i kompetencje, infantylizując ją. Gdy mówimy do kogoś: Pani Asieńko, to wcale jej nie szanujemy i nie lubimy, jak można by wnioskować. Osoby, które wybierają tę formę przemocy i dyskryminacji, zazwyczaj nie mają dość odwagi, by wprost wyrazić swoją niechęć wobec pań na wysokich stanowiskach lub osoby, która ośmieliła się im zwrócić uwagę. Posługują się taką formą przemocy psychicznej, którą łatwo można przedstawić jako bycie miłym…

Co ma na celu lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion?

Lekceważenie kobiet poprzez zdrabnianie ich imion ma im pokazać ich miejsce w szeregu. Strażnicy patriarchatu postępują w ten sposób, aby pokazać paniom, że mogą być one jedynie miłą panią Asieńką, która parzy kawę w sekretariacie. To ładnie zakamuflowany komunikat: babo, co ty się znasz na fizyce kwantowej, co ty będziesz mi zwracać uwagę, jak zarządzać finansami. Niestety, choć żyjemy w XXI wieku, niektórzy mężczyźni nie pogodzili się z tym, że utracili wyjątkową pozycję i teraz są traktowani na równi z kobietami.

Infantylizacja kobiet jako forma dyskryminacji

Infantylizacja kobiet, za którym w gruncie rzeczy stoi brak szacunku, to jedno, drugi problem, który wiąże się ze zdrabnianiem damskich imion w pracy, czyli w stosunkach formalnych, to chęć ugrania czegoś. Niektórzy mężczyźni uważają, że jak powiedzą komplement, zdrobnią imię, to coś ugrają. Np. otrzymają rabat, skłonią panie, by zrobiły dla nich więcej, niż zakłada umowa, dorzuciły jakiś gratis etc. W gruncie rzeczy, gdy mężczyzna zdrabnia nasze imię w kontaktach zawodowych, to nigdy nie powinien to być powód do zadowolenia, lecz sygnał alarmowy. On prawdopodobnie nie traktuje nas poważnie i poddaje w wątpliwość nasz zdrowy rozsądek czy kompetencje.

Kontakty zawodowe powinny mieć oficjalny charakter

Kontakty zawodowe należą do formalnych i rządzą się swoimi prawami. O ile między pracownikami może panować przyjazna atmosfera i tutaj zdrobnienia imion mają koleżeński charakter, o tyle klient, który zwraca się do nas: Pani Basieńko, Pani Marysiu, ewidentnie narusza granicę. Czy słyszałaś o tym, żeby jakaś kobieta pisała do klientów: Panie Mateuszku, Panie Jareczku, Panie Jacusiu? Nie, bo większość z nas wyczuwa, że takie zachowanie nie przystoi w kontaktach formalnych. Tutaj szacunek do drugiego człowieka wiąże się z tego, że zachowujemy oficjalny charakter korespondencji czy rozmów biznesowych.

Jak stawiać granice klientowi?

Infantylizacja kobiet poprzez zdrabnianie ich imion rzadko napotyka wyraźny opór. Często bowiem nie wiemy, jak się zachować. Sytuacja jest o tyle trudna, że mamy do czynienia z kontaktem formalnym. Klientowi dużo trudniej zwrócić uwagę niż jakiemuś kolesiowi napotkanemu w sklepie czy na ulicy. Niemniej warto w kulturalny sposób stawiać wyraźne granice. Wystarczy napisać: Panie Karolu, preferuję pełną wersję swojego imienia i będę wdzięczna za zaprzestanie jego zdrabniania.