Wysoka wrażliwość sensoryczna a emocje innych
Brooke Cagle z Unsplash

Dr Elaine Aron wykazała, że istnieje wysoka wrażliwość sensoryczna. Cecha ta ujawnia się u 15-30% społeczeństwa. Niesie ze sobą wiele zalet, ale też może okazać się dużym problemem. Jak z niej korzystać, nie ryzykując przy tym załamania nerwowego? Wysoka wrażliwość sensoryczna a emocje innych – jak w praktyce prezentuje się to zagadnienie?

Spis treści:

  1. Po czym rozpoznać wysoką wrażliwość sensoryczną?
  2. Empatia – poznaj jej blaski i cienie
  3. Brak asertywności i stawianie cudzych potrzeb ponad własnymi
  4. Wysoka wrażliwość sensoryczna a uleganie szantażowi emocjonalnemu
  5. Poczucie odpowiedzialności za samopoczucie innych

Po czym rozpoznać wysoką wrażliwość sensoryczną?

Wysoka wrażliwość sensoryczna występuje wówczas, gdy stwierdzamy u siebie lub innej osoby wystąpienia 4 istotnych czynników. Pierwszym z nich jest wysoko rozwinięta empatia. Przeżywanie z innymi ich wielkich radości i smutków tak, jak by to były nasze emocje. Drugi czynnik stanowi wysoka zdolność analityczna. Osoby wysoko wrażliwe często dokładnie rozpatrują każde zagadnienie. Ich mózg łączy je z różnymi wydarzeniami z przeszłości. W rezultacie tacy ludzie mają świetnie rozwiniętą intuicję. Trzecim istotnym czynnikiem jest wysoka wrażliwość na bodźce.  Jeśli przeszkadza ci ostre światło, intensywne zapachy, sztywny materiał bluzki, rozmowy w pokoju obok i łatwo się męczysz nadmiarem bodźców, to możesz być osobą wysoko wrażliwą. Po czwarte, wysoka wrażliwość sensoryczna sprzyja dostrzeganiu niewielkich zmian w otoczeniu. Widzimy, że ktoś jest smutny, ma mniejszy zapał do pracy, nie schodzi na wspólne śniadanie. Wielu ludzi przeoczyłoby takie sygnały, jednak nie ty.

Empatia – poznaj jej blaski i cienie

Empatia, o której wcześniej wspominaliśmy, ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony czyni nas wrażliwymi na cierpienie innych. Pozwala nam postawić się w ich położeniu, dzięki czemu możemy dobierać lepsze formy komunikacji i sposoby rozwiązywania konfliktów. Z drugiej strony wysoko rozwinięta empatia prowadzi do kontenerowania emocji. Zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. O ile w sytuacji, gdy udziela nam się cudza euforia, nie ma nic złego ani szkodliwego, to cudze cierpienie, smutek czy poczucie beznadziei mogą także i nas wprowadzić w stan depresyjny.

Brak asertywności i stawianie cudzych potrzeb ponad własnymi

Osoby wysoko wrażliwe starają się unikać sytuacji, w których mogłyby wyrządzić komuś przykrość. W rezultacie potrzeby innych stawiają ponad własnymi. Np. zgadzają się na spotkanie z przyjaciółką, która ma jakiś problem, chociaż czują się zmęczone po całym tygodniu pracy. Wolałyby się przespać. W rezultacie wracają do domu jeszcze bardziej i zmęczone, przez co nie mają sił na własne zobowiązania i przyjemności. Warto pamiętać, że możemy pomagać innym tylko wówczas, gdy najpierw zatroszczymy się o własne potrzeby. Gdy te pozostaną niezaspokojone, może nam zabraknąć sił do udzielania wsparcia innym.

Wysoka wrażliwość sensoryczna a uleganie szantażowi emocjonalnemu

Osoby wysoko wrażliwe łatwo można szantażować emocjonalnie, wpędzając je w poczucie winy. Np. bez ciebie sobie nie poradzę, musisz do mnie pilnie przyjechać. Chociaż nic na niebie czy ziemi nie wskazuje na to, aby ktoś nie mógł sam rozwiązać swojego problemu, ewentualnie zadzwonić po fachowca, to my bierzemy na siebie ciężar udzielenia wsparcia. Szantaż emocjonalny w sposób szczególny lubią stosować jednostki cierpiące na narcystyczne zaburzenie osobowości. Jeśli nie pójdziesz ze mną na imprezę, będzie mi bardzo przykro, pokaże mi to tylko, że tobie także na mnie nie zależy. Moja matka zawsze mnie olewała.  Osoba wysoko wrażliwa ze względu na silnie rozwiniętą empatię może ulec, ponieważ została umiejętnie wpędzona w poczucie winy. Ktoś inny, mniej wrażliwy stwierdziłby, co mnie interesuje twoja matka i impreza, chcę się wyspać. Zacznij też szanować potrzeby innych, a nie tylko myśleć o sobie.

Poczucie odpowiedzialności za samopoczucie innych

Wysoka wrażliwość sensoryczna sprawia, że często mimowolnie czujemy się odpowiedzialni za atmosferę podczas spotkania. Gdy podczas urodzin cioci robi się gęste powietrze, próbujemy jakoś rozładować napięcie. To nas przytłacza. Nie chcemy, aby ludzie się kłócili i siedzieli w milczeniu. Jednak czy to nasza rola łagodzić cudze spory? Może warto pozostawić pewne kwestie do rozwiązania samym zainteresowanym? Nie musimy też brać na siebie odpowiedzialności za przerwanie niezręcznej ciszy podczas randki czy obiadu z przyjaciółką. Druga strona też może coś zrobić.