jacques houdek
Thomas Hanses/Eurovision.tv

II półfinał Eurowizji, który rozegrał się wczoraj, przyniósł parę niespodzianek. Jedną z nich był awans Chorwacji. Jacques Houdek dość długo nie radził sobie najlepiej u bukmacherów, ci widzieli w nim artystę, który z pewnością odpadnie. Tymczasem Chorwacja gładko przeszła do sobotniego finału. To wydarzenie zostało niemal natychmiast odnotowane w zakładach bukmacherskich. Jacques Houdek z samego końca tabeli przeskoczył do pierwszej dziesiątki konkursu.

 

Jacques Houdek może liczyć na wsparcie państw bałkańskich

Jacques Houdek jest artystą powszechnie znanym na Bałkanach, dlatego też uważa się, że jutro może zgarnąć co najmniej cztery „dwunastki”.  Chorwacja nie ma bowiem w finale żadnego konkurenta z regionu. Macedonia, Albania, Serbia i Czarnogóra odpadły z rywalizacji na etapie półfinałów. Państwa te jednak mają prawo głosu w sobotnim finale. Biorąc pod uwagę poprzednie lata,  trudno się dziwić, że Jacques Houdek jest jednym z faworytów. Kraje bałkańskie zawsze hojnie obdarzały punktami swoich sąsiadów, co między innymi przyczyniło się do wprowadzenia losowania półfinału. Państwa te lądują w jednym koszyku, po czym każde jest przyporządkowane bądź do pierwszego, bądź do drugiego półfinału. Efekt? Doszło do  obniżenia wpływu więzi międzysąsiedzkich na końcowy wynik.

Chorwacja stawia na efektowną prezentację sceniczną. Czy wygra Eurowizję?

Chorwacja w tym roku  doczekała się naprawdę przyzwoitej prezentacji scenicznej. Aż trudno w to uwierzyć, że kraj ten pokonał Serbię, która może pochwalić się najlepszymi statystykami eurowizyjnymi. Jacques Houdek występuje na scenie w towarzystwie samych mężczyzn – wiolonczelisty, trzech chórzystów i skrzypka. Sam zaś śpiewa przy wykorzystaniu dwóch różnych głosów i języków. Po włosku wybrzmią fragmenty zaśpiewane tenorem, po angielsku te wykonane niskim głosem. Całość robi spektakularne wrażenie. Jacques Houdek ma na sobie żakiet, który z jednej strony przypomina skórzaną kurtkę, z drugiej zaś elegancki garnitur. Symbolizuje one podwójną osobowość.

Jacques Houdek awansował w rankingu bukmacherów

Występ Jacquesa Houdeka dopełniają barwne wizualizacje, które początkowo symbolizują spękaną ziemię (skały), później pojawia się na nich twarz samego artysty, a na koniec pole pełne słoneczników. Całość wygląda naprawdę przyjemnie na ekranie telewizorów. Nic dziwnego, że Chorwacja spodobała się Europie do tego stopnia, że zobaczymy ją w sobotnim finale.  Potencjał w Jacquesie Houdeku dostrzegli bukmacherzy. Chorwat może okazać się czarnym koniem tegorocznej Eurowizji. Artysta jest obdarzony niezwykłym wokalem, śpiewa bardzo czysto, co powinno zaskarbić mu sympatię zarówno widzów, jak i jurorów. Chorwacja wystąpi w połowie stawki z trzynastą pozycją startową. To bardzo dobre miejsce, występ Jacquesa Houdeka niewątpliwie zapadnie w pamięć większości widzów.

Jacques Houdek ma na swoim koncie pokaźny dorobek muzyczny. Co ciekawe, w 2010 roku nawiązał współpracę z byłą reprezentantką Polski, Isis Gee, z którą nagrał utwór Live.  Houdek próbował rozpocząć karierę poza granicami swojego kraju, w 2011 roku zgłosił się do brytyjskiej edycji programu X Factor.  Choć przeszedł sito eliminacyjne, musiał zrezygnować z udziału z powodu niedostarczenia na czas ważnego pozwolenia na pracę na terenie Wielkiej Brytanii.

Irmina Cieślik