zmiany na facebooku

Facebook to obecnie najpopularniejszy portal społecznościowy, który zrzesza ludzi ze wszystkich zakątków świata.  Codziennie za jego pomocą komunikujemy się ze znajomymi, wynajmujemy mieszkania, promujemy wpisy z blogów i czytamy artykuły.  Jakie zmiany na Facebooku przygotował Marc Zuckerberg?

Z badań przeprowadzonych w styczniu 2016 roku wynika, iż konto na Facebooku ma 16 milionów Polaków. Portal społecznościowy stworzony przez Marca Zuckerberga w 2004 roku już dawno zdetronizował rodzimą Naszą Klasę. Pozwala bowiem utrzymywać kontakt z ludźmi z różnych zakątków świata.  Poza tym oferuje wiele dodatkowych narzędzi, z których skwapliwie korzystamy.

Zmiany na Facebooku. Reklamy na Messengerze

Messenger to aplikacja związana z Facebookiem, z której, co ciekawe, można korzystać, nie mając konta na Facebooku. Wystarczy takowe założyć w aplikacji Messenger i można rozmawiać ze wszystkimi użytkownikami serwisu.   To oprogramowanie jest dostępne na smartfony z systemem Android oraz iPhone`a. Można z niego korzystać także po zalogowaniu na Facebooka z poziomu komputera czy tabletu.  Messenger pozwala utrzymywać kontakty z rodziną i przyjaciółmi, ze względu na rozpowszechnienie internetu mobilnego powoli wypiera SMS-y. Wszystko jednak wskazuje na to, że radość użytkowników tej aplikacji nie potrwa długo. Facebook nie jest bowiem instytucją charytatywną i wszystko, co oferuje, ma generować spore zyski.  W związku z tym już niebawem zacznie wdrażać reklamy na Messengerze. Będą one wyświetlały się zarówno z boku okienka, w którym prowadzimy konwersację, jak i wewnątrz samej rozmowy.  To z pewnością spowoduje u użytkowników Messengera spory dyskomfort. Na razie nie wiadomo, czy w zamian za uiszczenie stosownej opłaty, będzie można cieszyć się aplikacją wolną od reklam.  Reklamy w Messengerze będą wdrażane stopniowo, kraj po kraju. Pozostaje wierzyć, że do Polski dotkną na samym końcu.

Paywall na Facebooku, czyli odpłatne Instant Articles

Płatny abonament za dostęp do artykułów na Facebooku niebawem wejdzie w fazę testów. Jeśli te wypadną pomyślnie, niebawem możemy spodziewać się ograniczenia dostępu do niektórych treści. To rozwiązanie z pewnością ucieszy komisje przy Unii Europejskiej, które od kilku lat walczyły o to, aby zarówno Google, jak i portal Marca Zuckerberga nie wykorzystywali treści stworzonych przez portale internetowe dla własnych korzyści. Choć zamierzenia były dobre – ochrona praw twórców i mniejszych graczy na rynku mediów elektronicznych, to nie wiadomo, jak wypadnie w praktyce. Czy internauci będą chcieli płacić więcej po to, aby miesięcznie móc przeczytać więcej niż 10 artykułów?  Facebook dostrzegł w tym rozwiązaniu potencjał na dodatkowy zysk.

O co dokładnie chodzi z płatnymi artykułami? Spokojnie, nadal będzie można udostępniać linki do publikacji zewnętrznych na swoich ścianach oraz w grupach dyskusyjnych. Opłata obejmie funkcje Instant Articles, która pozwala wydawcom na bezpośrednie publikowanie pełnych artykułów na Facebooku. Już niebawem w ten sposób wydawcy będą mogli publikować teksty na Facebooku, dodatkowo na nich zarabiając.