zdrowa-samokrytyka-cz-2

Im jesteśmy bardziej dorosłe, tym mniej osób może nas krytykować – przecież już nie jesteśmy dziećmi, ba, mamy własne dzieci, którym to my zwracamy uwagę. Jednak najbardziej surowe wobec nas jesteśmy my same. Jak zdrowo się krytykować?

Gdy nauczysz się zauważać krytyczne myśli i wypowiadać je w myślach jako obca osoba, czas przejść do kolejnego ćwiczenia. Ponownie wyobraź sobie krytyka, jednak postaraj się go opisać tak, jakbyś opowiadała komuś bohatera książki czy filmu. Może jednak wygląda troszkę inaczej, może mówi czyimś zapomnianym głosem. Jaka jest ta osoba, która ciągle Cię krytykuje? Wytrwała, złośliwa, użala się nad Tobą? Pomoże Ci to oderwać się od toksycznego wpływu własnych myśli.

Fałszywa przyjaciółka

Samokrytyka często jawi się jako opiekunka, która przecież chce tylko Twojego dobra. Szepcze, że chce uchronić Cię przed rozczarowaniem, albo dba, byś mogła być z siebie dumna. Czy jednak chciałabyś mieć przyjaciółkę, która nieustannie wbija Ci nóż w plecy?

Kolejne ćwiczenie polega na tym, by po słowach wewnętrznego krytyka odpowiedzieć mu tak, jakby zrobiła to Twoja najlepsza przyjaciółka. Nie dasz rady – podpowiada krytyk. Oczywiście, że dasz radę, masz moje wsparcie – woła przyjaciółka.

Samokrytyka jako podpowiedź

Kolejnym ćwiczeniem, jakie możesz wykonać, to zadawanie krytykowi pytań. Pamiętaj, samokrytyka rzadko kiedy opiera się na konkretnych faktach, raczej dotyczy bardzo ogólnych przekonań, umiejętności.

Joanna Pastuszka-Roczek