zakazany-owoc

Tematy tabu istnieją w każdej kulturze, w każdym społeczeństwie. Tajemnicze i zakazane, są równocześnie groźne, ale i podniecające. Dlaczego lubimy sięgać po zakazany owoc?

Równocześnie możemy odczuwać bardzo silny lęk przed konsekwencjami, jakie nas mogą spotkać za samo zbliżenie się do tematu tabu – szczególnie, że zazwyczaj wiążą się z nim przesądy i uprzedzenia, na przykład popularne przekonania, że masturbacja powoduje ślepotę, że podczas burzy należy zapalić gromnicę, a sadzenie ruty spowoduje staropanieństwo.

Wszystkie przesądy mają swoje źródło w braku rzetelnej informacji i braku wiedzy na temat zakazanego obiektu. Bardzo trudno jest je wykorzenić, gdyż zabobonny lęk mocno siedzi w naszej podświadomości. Zawsze boimy się rzeczy, których nie znamy. Jesteśmy więc równocześnie zaintrygowani, jak i przestraszeni: to naprawdę wybuchowa mieszanka “emocjonalna“/psyche/w_glab_siebie/gorace_emocje.html.

Ekscytacja tym, co zakazane

Odarcie tabu z otoczki mistycyzmu powoduje, że tracimy owo niezdrowe zainteresowanie, by skosztować zakazanego owocu. Równocześnie czujemy, że czegoś nam w życiu brakuje: oto znika coś, co budzi naszą ciekawość.

Im jesteśmy starsi, tym mniejsza jest motywacja, by łamać tabu – przeważa w nas lęk przed złamaniem konwenansów społecznych. Wręcz mówi się, że to młodość jest czasem popełniania błędów, okresem, gdzie głowy są gorące równie mocno, jak serca. Jest to również czas największych „oparzeń” – łamanie tabu jest dopuszczalne w pewnym stopniu, ale spotyka się ze szczególną surowością. Najczęściej najsurowszymi „katami” są osoby, które w młodości popełniały identyczne błędy!

Joanna Pastuszka-Roczek