meskie-i-kobiece-emocje

Mąż spóźnia się, choć obiecał być na czas. Na stole w kuchni czekają zimne, nieco przypalone od nieustannego podgrzewania ziemniaki, a żona szlocha w sypialni. Przecież to tylko ziemniaki, a nie koniec świata! Problem tkwi w tym, że mężczyzna i kobieta zupełnie inaczej widzą świat.

Z kolei my możemy nauczyć mężów, że nasze emocje, przez ich nieracjonalność, pozwalają nam lepiej widzieć i rozumieć świat. Potrzebujemy ich, żeby lepiej pamiętać, szybciej kojarzyć fakty. Kobieta nie znosi pustyni emocjonalnej, jest jak ogień, który przygasa bez podsycania.

Jeśli nie mamy emocji, szukamy ich gdzie indziej – czytając romanse, oglądając łzawe filmy, robiąc awantury o byle co, angażując się w życie społeczności czy naszych dzieci. Często gorzko wspominamy czasy, kiedy nasz partner tryskał pomysłami i dostarczał nam codziennej ekscytacji.

Czy da się z tym coś zrobić? Mężczyzna raczej sam nic nie wymyśli, gdyż on nie czuje takiej potrzeby. Jednak nie zapominajmy, że nasi panowie mają wspaniałą cechę – lubią uszczęśliwiać swoje wybranki, sprawia im satysfakcję nasza radość. Jeśli tylko im podpowiemy, jak, to znowu poczują się jak zdobywcy i zaczarują nas na nowo.

Joanna Pastuszka-Roczek