meskie-i-kobiece-emocje

Mąż spóźnia się, choć obiecał być na czas. Na stole w kuchni czekają zimne, nieco przypalone od nieustannego podgrzewania ziemniaki, a żona szlocha w sypialni. Przecież to tylko ziemniaki, a nie koniec świata! Problem tkwi w tym, że mężczyzna i kobieta zupełnie inaczej widzą świat.

Radzimy sobie z emocjami

Tak samo, jak błyskawica potrzebuje piorunochronu, żeby się uziemić, tak samo kobieta potrzebuje swojego odgromnika. Część pań stawia na seks, czekoladki, zakupy, inne wolą problem przegadać – opowiedzieć o nim koleżance, mężowi, komukolwiek, kto jest pod ręką. Bardzo to irytuje panów, którzy nie za bardzo wiedzą, co zrobić z emocjami, którymi są obrzucani. Tymczasem kobieta po prostu potrzebuje wyrzucić z siebie nadmiar energii psychicznej!

Mężczyźni wolą się izolować od swoich emocji, niż je analizować, dlatego podczas kłótni wychodzą z pomieszczenia, chcą się zmęczyć fizycznie czy uciekają w swoje hobby. Dla kobiety nie ma nic bardziej irytującego, niż mężczyzna, który bezmyślnie gapi się w telewizor! Tymczasem jest to współczesny odpowiednik wpatrywania się w ogień, kiedy mężczyźni skupiali się na czekających ich zadaniach i starali się okiełznać emocje.

Partnerstwo wymaga pracy obu stron: od kobiety, by nie starała się na siłę wyciągać emocji z męża, od mężczyzny cierpliwości, kiedy jego ukochana po raz dwudziesty mówi o irytującej ją sprawie. Teraz już wiesz, że mężczyzna ma problem z rozpoznawaniem emocji, więc zamiast oczekiwać, że odgadnie, o co Ci chodzi, poproś go, by Cię przytulił.

Joanna Pastuszka-Roczek