Pasje i zainteresowania Psychologia
Kura domowa postanawia zostać orłem

Do tej pory zajmowałaś się głównie domem – to było najważniejsze. Ukochany mężczyzna, dzieci i relacje z bliskimi. Na drugim miejscu praca – być może zawodowa, być może w domu… Poza tym – niewiele, bo i niby kiedy?
Kiedyś…
Teraz masz to już za sobą – dzieci odchowane, relacje stabilne, pracy o wiele mniej. I właśnie Ci się przypomniało, że ostatnio, kiedy miałaś dla siebie czas, było zupełnie inaczej. Po pierwsze – byłaś dziewczynką. Poza tym kochałaś sport, grałaś na instrumencie, malowałaś. Trochę szkoda, że w pewnym momencie trzeba było wszystko rzucić, bo przyszły rzeczy ważniejsze. A przecież dawało Ci to tyle przyjemności…
Czas na wszystko
Być może chciałaś się uczyć, ale wtedy brakło Ci czasu. Chciałaś zrobić prawo jazdy, skończyć szkołę, pójść na studia, zapisać się na kurs tańca, zaliczyć szkolenie umiejętności dodatkowych. Być może obiecywałaś sobie, że w tym okresie życia będziesz podróżować, bo zawsze o tym marzyłaś; a wcześniej nie było ani dość czasu, ani pieniędzy. Jak do tego wrócić? Od czego zacząć? No i czy ciągle warto?
Dobrze się przygotuj
Przede wszystkim zdecyduj co tak naprawdę w głębi serca chciałabyś robić w wolnym czasie. To czego pragniesz to wszystko to, co da Ci satysfakcję. Jeżeli już masz pomysł postaraj się o organizację zaplecza: zgromadź fundusze, ustal harmonogram zajęć, porównaj dostępne oferty, przedyskutuj je ze znajomymi lub z internautami on-line .
Porozmawiaj z bliskimi
Ponieważ podjęcie nowej aktywności będzie zmianą w dotychczasowym funkcjonowaniu, nie tylko Twoim, ale i Twoich bliskich – porozmawiaj na ten temat z rodziną. Omówcie razem to, co się zmieni, wytłumacz im swoje motywacje, postaraj się o zrozumienie i zachęć ich do podjęcia własnych działań, dzięki którym ruszą własne plany. Dzięki temu będziesz mogła realizować się bez poczucia winy i wzajemnych pretensji między bliskimi.
Znajdź wsparcie
Poszukaj osób, które robią to, co Ty. Działania podejmowane w małych grupach są dużo trwalsze i dają więcej satysfakcji.
Dzięki temu poznasz nowych ludzi, którzy dzielą Twoją pasję. Poszerzenie grona znajomych to korzyść sama w sobie; taki pozytywny efekt uboczny podjętych działań.
Nie blokuj sama siebie!
Nie myśl o sobie stereotypowo. To właśnie teraz jest najlepszy czas, by podjąć różne aktywności. Nie jest prawdą, że nie wypada statecznej kobiecie uczyć się nowych rzeczy. W Europie zachodniej takie zachowanie od dawna “jest modne”, a usługodawcy na trwałe wprowadzają do swoich ofert zajęcia dla grup wiekowych 40+, 50+,60+.
Na pytanie czy było warto odpowiesz sobie sama. Tego procesu nie da się bowiem wyprzedzić. Jak mówi stare powiedzenie “jak nie spróbujesz to się nie dowiesz”. A ostatecznie, co masz do stracenia?
Joanna P.
« Ćwiczeniami można zapobiegać osteoporozie
pati25
11 lat temu
Wiele osób właśnie po przejściu na emeryturę rozwija swoje pasje,na które wcześniej nie było czasu.Warto zapisać się na Uniwersytet III Wieku a tam odkryjemy często nasze zdolności o których nawet nie mieliśmy pojęcia
mjbz
12 lat temu
Mój dużo starszy kuzyn – emeryt, całe życie geodeta a z zamiłowania malarz (akwarela) jest „nauczycielem” na Uniwersytecie III Wieku. Znalazł swoje miejsce w życiu na emeryturze i zaraża swoja pasją emerytów, chętnych malować. Mieli już kilka wernisaży, pokazywały ich i ich dzieła, lokalne media, a najważniejsze, że wspaniale się bawią (szczególnie w plenerach), rozmawiają, nawiązują ciekawe znajomości i są z tego powodu szczęśliwi (co widac na ich obrazach). Mnie podobało się też, że na swoje spotkania, zawsze któraś z pań upiecze coś pysznego…mój kuzyn mówi „uwielbiam swoje uczennice” a ja wiem, że uczennice, uwielbiają też swojego „mistrza” :).
Puenta: nie „zamykajmy się” na emeryturze, wreszcie mamy czas na rozwijanie własnych zainteresowań.
ell@
12 lat temu
Podoba mi się zachęta do niestereotypowego patrzenia na swoje możliwości. Każdy wiek jest dobry do próbowania/uczenia się nowych rzeczy, albo powrotu do starych przyjemności, zainteresowań zaniedbanych przez nawał obowiązków.
A co do Uniwersytetu III Wieku – w moim mieście starsze żaki w wolnym czasie okupują wiele kawiarnianych stolików omawiając swoje studenckie sprawy :).
drobina
12 lat temu
Wprawdzie od niedawna jestem na emeryturze, ale na Uniwersytet III Wieku też się jeszcze nie wybieram. Póki co cieszę się wolnością, bo nie jestem obwarowana żadnymi sztywnymi godzinami pracy. Myślę, że jest wiele ciekawych zajęć dla „starszej młodzieży”. Każdy dzień jest teraz dla mnie inny (ciekawszy). Wczoraj – podobnie jak Annagata dzisiaj – rozwijałam się kulinarnie. Dzisiaj zamierzam wpaść na siłownię na powietrzu, pojeździć na rowerze, odwiedzić moich kochanych rodziców. Wieczorami, oprócz ulubionych krzyżówek zamierzam „odkurzać” znajomość j. angielskiego (oj, sporo już zapomniałam!). Zimą planuję relaksować się na pływalni. Oby tylko zdrowie dopisywało, to zajęć nie zabraknie.
Annagata
12 lat temu
Uniwersytet III Wieku to rzecz naprawdę fajna,ale ja jestem jeszcze Uniwersytet II Wieku (mam nadzieję),więc chyba sama będę musiała coś wymyślić.Dziś będę rozwijać się kulinarnie,bo wczoraj dostałam wielkie wiadro malin i muszę włożyć je do słoików.
GloriaVictis
12 lat temu
Kilka moich klientek chadzało na uniwersytet III wieku i bardzo to sobie chwaliły. Jedna z nich ze szczególnym entuzjazmem opowiadała mi o odbywających się tam zajęciach nauki tańca, o wykładach z historii sztuki i nauce obsługi komputera od podstaw.
linet
12 lat temu
Wiele propozycji dla osób w „stanie późnej dorosłości” mają Uniwersytety III Wieku, których oferta edukacyjna cieszy się dużym zainteresowaniem. Czytałam niedawno b.entuzjastyczny artykuł na ten temat.
Podoba mi się hasło promujące rekrutację na kolejny semestr „Wiek to nie powód, żeby się zestarzeć”.
Annagata
12 lat temu
W zasadzie jestem kurą domową,no bo jak inaczej nazwać moje zajęcie?Spełniam się też muzycznie,ale rzeczywiście zrobiłabym coś jeszcze.Może jakiś kursik florystyczny,bo teraz wszystko jest inne niż za czasów,gdy kończyłam szkołę.Zbieram się,żeby przypomnieć sobie język włoski,bo przecież dobrze się nim posługiwałam,ale czas niestety zamazuje pamięć…