Mówi się, że podróż na tysiąc mil zaczyna się od pierwszego kroku, a największe drzewa wyrastają z małych żołędzi. Te powiedzenia są kluczem do tego, by zmotywować się do działania.
Jak się motywować?
Kiedy stajemy przed wyzwaniem – nie ważne, czy wielkim, czy błahym – możemy się czuć przytłoczeni ilością czynności, które musimy wykonać, żeby osiągnąć sukces. Już samo to może spowodować, że nie będziemy w stanie się ruszyć.
Chcemy schudnąć 10 kilogramów, ale przeraża nas perspektywa minimum półrocznej pracy – a my lubimy efekty widzieć od razu. Chcemy ładnie rysować, ale wiemy, że musimy temu poświęcić dużo czasu i wysiłku. To nas bardzo demotywuje.
Pierwszy krok, jaki musimy uczynić, to podzielić sobie drogę do głównego celu na małe kawałeczki. Chcemy schudnąć 10 kilogramów? Każdego miesiąca chudnijmy dwa. Wydaje nam się to mało ważne, co to jest, 2 kilogramy w porównaniu do wymarzonych 10, ale w ten sposób będziemy stale widzieć swoje postępy.
Wielkie porządki podzielmy na etapy i zastanówmy się, jak dobrze je zorganizować. Możemy przecież zacząć od wrzucenia prania do pralki, a w międzyczasie zrobić coś innego – ale nie trwającego dłużej, niż zrobienie prania.
Podzielenie działania na etapy zawsze powinno kończyć się małą nagrodą, którą wyznaczamy sobie sami. Może to być mały słodycz, półgodzinny relaks w wannie, wyjście do restauracji – to, co nam sprawi przyjemność. A najczęściej nagrodą będzie sama satysfakcja z ukończenia wykonania zadania.
Joanna Pastuszka-Roczek
