Seks Seksualna dojrzałość
Bezpruderyjne, czyli odważne

Bezpruderyjność jako taka nie ma swojej definicji. Rozumiana jest jako opozycja do pruderii, która jest udawaną, fałszywą wstydliwością. Bezpruderyjność byłaby zatem odwagą bycia sobą i otwartego komunikowania swoich potrzeb, emocji, przekonań. Niestety, nadal powszechnie uważa się ją po prostu za bezwstydność.
Co z tą definicją?
Bezpruderyjność kojarzy się często z nadmierną seksualnością czy nieadekwatnym manifestowaniem swoich poglądów i preferencji seksualnych, ponieważ łatwość wyrażania siebie dotyczy także tej sfery życia.
Co więcej, w wyniku błędów w nazewnictwie, kobieta bezpruderyjna wciąż zbyt często w świadomości społecznej figuruje bardziej jako kobieta upadła niż wyzwolona. Skoro nie jest wstydliwa, musi być bezwstydna, a zatem niemoralna. Mimo to słuszniej byłoby nazwać brak pruderii zaletą i przypisać jej pewność siebie, odwagę mówienia o swoich potrzebach i nazywania tabu po imieniu.
Pozytywny brak wstydu
Odczarujmy więc mit. Łatwość w komunikowaniu swoich potrzeb jest w dużej mierze pozytywną cechą osobowości. Choć traktowana jako ignorowanie społecznego ograniczenia w mówieniu o rzeczach powszechnie uznawanych za niewłaściwe, wręcz niemoralne, nie jest zwykłym brakiem hamulców. Jest to bardziej przejaw świadomego rozpoznania swoich potrzeb i komunikowania ich otoczeniu w sposób otwarty. „Bezpruderyjny” znaczyłoby zatem „odważny w wyrażaniu siebie w każdej sferze życia”.
Joanna P
Bezpruderyjność jako taka nie ma swojej definicji. Rozumiana jest jako opozycja do pruderii, która jest udawaną, fałszywą wstydliwością. Bezpruderyjność byłaby zatem odwagą bycia sobą i otwartego komunikowania swoich potrzeb, emocji, przekonań. Niestety, nadal powszechnie uważa się ją po prostu za bezwstydność.
Gdzie jest granica?
Odwaga mówienia o tym, o czym inni nie mówią, prowadzi do konfrontacji: ze społeczeństwem, innymi osobami, samą sobą. Prawdopodobnie dlatego budzi lęk i sprzeciw. Odwaga bycia sobą obejmuje także czerpanie radości obcowania ze swoim ciałem i nieskrępowanej stereotypowymi przekonaniami aktywności seksualnej.
To również nie zawsze znajduje zrozumienie u innych. Ważnym jest jednak, by ustanowić stosowną granicę, pomiędzy tym co odważne, a tym co „nie na miejscu”. W literaturze i filmach obserwujemy prawdziwy wybuch pozornego wyzwolenia ze społecznych tabu. Nie powinniśmy jednak mylić otwartego, często wulgarnego sposobu mówienia o ludzkich potrzebach fizjologicznych z bezpruderyjnością.
Podobnie osoby obnoszące się ze swoim ciałem, i które dużo mówią o seksie, często niespecjalnie cenzurując nawet adresatów swoich wypowiedzi, nie są bezpruderyjni. Osoby bezpruderyjne mogą wydawać się bezwstydne, lecz cecha ta wiąże się z otwartością i jasnymi komunikatami na temat swoich potrzeb, czego na co dzień często nam brakuje.
Joanna P
« Chrup na zdrowie amarantus
Emilly27k
9 lat temu
Pewne ,że jeśli chcemy rozmawiać o tematach, które lubimy to nie powinno stanowić żadnych tajemnic. Może faktycznie występuje brak odwagi w tematach trudnych.
elle@elle
9 lat temu
jesli chodzi o bezpruderyjnosc to mozna byc taka dla stalego partnera i mowic mu bez skrepowania o sowich fantazjach i je realizowac ,jak sie dlugo zna nie ma juz tabu
serenada0
10 lat temu
Kobieta powinna być „tajemnicą” , nie mam tutaj na myśli niedostępności , oziębłości ale właśnie zawsze trzeba odkrywać się powoli. To zachęca do flirtu nawet z własnym mężem.
elle@elle
10 lat temu
Moda na bezpruderyjność?znam osoby,które w sposób swobodny mówią o seksie ,bo uważają ze jak w UE jest praca typu hosting,to jest to normalne i na miejscu.A ten cały hosting obecnie u nas zalegalizowany to zakamuflowana nazwa prostytucji,wolalam jak kobieta była skrępowana ,czy pruderyjna ,niż tak jak teraz wyzwolona i robiąca to jawnie.
Mindi
11 lat temu
Ważny jest umiar. Cieszy mnie, że możemy cieszyć się swoją seksualnością, być naturalne. Ale nie wszystko jest na pokaz i mówienie tego publicznie już mi się nie podoba. Oczywiście insynuacyjne żarciki są urocze ale zwierzanie się „jakbym wolała” mnie krępuje jako słuchacza.
pati25
11 lat temu
Niektórzy faceci wolą kobiety w których mogą stopniowo odkrywać tajemnicę.I taka kobieta bardziej pobudza wyobraźnię niż kobieta bezpruderyjna
linet
12 lat temu
Czy nazwiemy bezpruderyjność otwartością w komunikowaniu swoich potrzeb, śmiałością, swobodą obyczajową czy też bezwstydem, brakiem zahamowań, wulgarnoscią, jedno jest pewne: nie ma w niej miejsca na tajemnicę. Bezpruderyjność jest jak nagość, której nie ma potrzeby odkrywać, bo sama sie odkryła. Czy ta sama nagość nie byłaby bardziej intrygująca, gdyby dopiero stopniowo pozwalała się odsłaniać? Ile tam wtedy byłoby miejsca na wyobraźnię, oczekiwanie, obietnice!
W odkrywaniu tajemnicy tkwi nieodparty urok. Bezpruderyjność jest odarta z uroku:(