Zachwyt kobiecym pięknem
Zdjęcie autorstwa Andrea Piacquadio z Pexels

Zachwyt kobiecym pięknem to często spotykane zjawisko, w końcu nie da się ukryć, że ciało pań jest dużo bardziej atrakcyjne od tego, którym mogą pochwalić się mężczyźni. Jak zatem rozpoznać, czy jestem lesbijką, czy tylko dostrzegam to, co oczywiste?

Spis treści:

  1. Czy zachwyt kobiecym pięknem świadczy o homoseksualizmie?
  2. Podobają ci się inne kobiety – czy jesteś lesbijką?
  3. Potrafimy komplementować inne kobiety i dostrzec ich atuty
  4. Zachwyt kobiecą sylwetką jako źródło cennych inspiracji
  5. Otwarty umysł kobiet i ich tolerancja
  6. Figura klepsydry czy gruszki przyciąga wzrok
  7. Kiedy zachwyt koleżanką zamienia się w głębsze uczucie

Czy zachwyt kobiecym pięknem świadczy o homoseksualizmie?

Nie każdy zachwyt kobiecym pięknem świadczy o ukrytym homoseksualizmie. To normalne, że gdy widzimy atrakcyjną koleżankę, to z przyjemnością przyglądamy się jej twarzy i sylwetce. Mamy naturę estetek i lubimy podziwiać piękno. To ostatnie możemy odnaleźć także w koleżance z pracy czy ekspedientce w sklepie.

Podobają ci się inne kobiety – czy jesteś lesbijką?

Czy to, iż podobają ci się inne kobiety świadczy, że jesteś lesbijką? Może tak być, choć niekoniecznie tak jest. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż często stroimy się dla innych kobiet. Gdy idziemy z przyjaciółką na obiad, potrafimy nawet założyć naszyjnik, choć zazwyczaj tego nie robimy. Jeśli widzimy, że koleżanka zawsze jest zadbana, to same próbujemy jej dorównać. Poza tym z wielu z nas wychodzi typowa sroka. Podoba nam się to, jak biżuteria rozświetla twarz naszej przyjaciółki i czyni ją atrakcyjną w odbiorze.

Potrafimy komplementować inne kobiety i dostrzec ich atuty

Zachwyt kobiecym pięknem często ma całkowicie naturalny przebieg. Widzimy atrakcyjną koleżankę i stwierdzamy fakty. Ma piękne, długie nogi, na które patrzy się z przyjemnością. Koleżanka z pracy natomiast może pochwalić się niezwykle kształtnymi biodrami. Aż miło się na nie patrzy. Kiedy indziej zwracamy uwagę na niuanse modowe. Np. zauważamy, że koleżanka o podobnej do nas sylwetce, bosko wygląda w dzwonach z wysokim stanem. Podziwiamy ją, a potem same udajemy się do sklepu, aby zakupić podobne spodnie.

Zachwyt kobiecą sylwetką jako źródło cennych inspiracji

Przyglądając się innym kobietom, wyciągamy wiele istotnych wniosków. Np. zauważamy, jakie kolory im pasują, co maskuje szersze ramiona, a co dodaje objętości pośladkom. Zachwyt kobiecym pięknem często zachęca nas też do wprowadzenia zmian we własnym życiu. Np. udajemy się do fyzjera, by zmienić kolor włosów na bardziej twarzowy. Zapisujemy się na siłownię, by trochę schudnąć i przestać zazdrościć innym smukłej sylwetki. Trenujemy pośladki, aby nadać im odrobinę objętości.

Otwarty umysł kobiet i ich tolerancja

Zachwyt kobiecym pięknem u wielu z nas jest czymś całkowicie naturalnym. Mężczyźnie zazwyczaj nie dostrzegają atutów sylwetki swoich kolegów. Bardzo rzadko ich komplementują. Nam wychodzi to dużo bardziej naturalnie. Mamy w sobie zakorzenione poczucie równości. Nie czujemy, że coś tracimy, mówić komplement koleżance z pracy, która świetnie wygląda w czerwonej marynarce podkreślającej jej smukłą talię. Na dodatek kobietom łatwiej zachwycać się innymi paniami. Jesteśmy dużo bardziej otwarte, mniej obawiamy się etykietki lesbijki. Częściej też akceptujemy homoseksualizm u innych i nie robimy z tego powodu wielkiego halo.

Figura klepsydry czy gruszki przyciąga wzrok

Czy możemy też podziwiać biust lub pośladki u innych kobiet? Okazuje się, że tak. Potrafimy bowiem dostrzec atuty naszych koleżanek czy przypadkowych kobiet. Figura klepsydry czy gruszki jest bardzo przyjemna dla naszego wzroku. Nic dziwnego, że go przykuwa. Nie musi to wiązać się z homoseksualizmem.

Kiedy zachwyt koleżanką zamienia się w głębsze uczucie

Czasem jednak zachwyt kobiecymi krągłościami ma podłoże homoseksualne. Czasem sobie nie uświadamiamy, że inne panie są dla nas atrakcyjne pod kątem erotycznym. Jeśli rzeczywiście odczuwamy pociąg do kobiet, to prędzej czy później wyjdzie on na światło dzienne. Mamy bowiem lepszy kontakt ze swoimi emocjami. Łatwiej je akceptujemy niż mężczyźni. Jeśli pojawią się fantazje erotyczne z udziałem innej kobiety lub zaczniemy podchodzić do spotkań z koleżanką jak do randki, to niewątpliwie odkryjemy w sobie homoseksualny pierwiastek. Dużo łatwiej go w sobie zaakceptujemy, ponieważ bycie lesbijką jest dużo mniej stygmatyzujące niż bycie gejem.  Wynika to poniekąd z głęboko zakorzenionego lekceważenia dla kobiecych wyborów. Nierzadko traktuje się je w kategorii bycia mało poważną.