Kompaktowe lampy fluorescencyjne (świetlówki) są o wiele bardziej ekonomiczne niż tradycyjne żarówki. Nie dość, że zużywają 75% mniej energii, to jeszcze działają około 10 razy dłużej. Czysty zysk! Tylko jakie są jego konsekwencje?

Świetlówki z uwagi na swoją wydajność obecnie postrzegane są jako symbol ekologicznego stylu życia. Jeśli chcesz chronić środowisko i walczyć z globalnym ociepleniem, powinieneś wyrzucić stare żarówki i zamienić je właśnie na te małe, zakręcone rurki. W Australii jest już nawet *wymogiem prawnym, aby do końca roku 2010 we wszystkich firmach i gospodarstwach domowych używano wyłącznie energooszczędnego wynalazku. Szacuje się, że zabieg ten pomoże zmniejszyć roczną emisję gazów cieplarnianych do atmosfery o 4 miliony ton rocznie.

Skoro korzyści są tak wielkie, zdawać by się mogło, że do Australii niedługo przyłączą się z entuzjazmem również inne państwa. Obecnie jednak nad wprowadzeniem podobnych przepisów dyskutuje jedynie tylko Kongres Stanów Zjednoczonych, natomiast w Europie temat ten w sumie nie został poruszony. Dlaczego? Niestety, świetlówki mają jedną zasadniczą wadę: zawierają rtęć.

O toksyczności rtęci

Rtęć to substancja łatwo wchłaniana przez organizm zarówno ludzki jak i zwierzęcy z powodu dużej podatności na parowanie. Może trafić do ciała poprzez drogi oddechowe, błony śluzowe, skórę, a także przez spożywanie skażonej wody lub żywności. Raz wchłonięta rtęć krąży w organizmie, który nie ma możliwości jej wydalenia. Płynny metal osadza się głównie w nerkach i wątrobie, powodując ciężkie schorzenia. Ma on również negatywny wpływ na rozwój chorób układu nerwowego.

A. Złotkowska