Jak zapobiegać? Profilaktyka
Szczepień czas! Ale czy warto?

Wczesna jesień to idealny okres aby zaszczepić się przeciw grypie. Jednak zdanie na temat skuteczności jak i grupy docelowej osób, które mogą stosować lekarstwo, dzieli grono specjalistów. Spróbujmy pokrótce przybliżyć stanowisko, zarówno sceptyków jak i zwolenników, tego typu profilaktyki.
Zaszczep się już dziś!
Grypa to choroba zakaźna, która w poprzednich stuleciach dziesiątkowała ludność. Po II Wojnie Światowej, naukowcy zajmujący się walką z wirusami, wynaleźli szczepionkę przeciwdziałającą jej rozwojowi.
W Polsce, od 1994 roku praktykuje się tego rodzaju zapobieganie infekcjom i zachorowaniom. Grupę osób, którym zaleca się szczepionkę jeszcze niedawno zawężano do ludzi starszych i schorowanych, których odporność jest w znacznym stopniu ograniczona. Jednak na chwilę obecną szczepienia aplikuje się również noworodkom i małym dzieciom. Powikłania, po przebytej chorobie w tak młodym wieku mogą mieć bardzo poważne konsekwencję.
Szczepienie przyjmuje się w różnych dawkach, uzależnionych od wieku. Aby przyniosło ono oczekiwany efekt, należy być zdrowym w momencie przyjmowania dawek leku. Szacuje się, że działanie ochronne, szczepienie ma już po siedmiu dniach od aplikacji i chroni nasz organizm prze około pół do roku czasu.
Lekarze będący zwolennikami szczepienia za sztandarowy argument podają fakt, że nawet jeżeli zachorujemy na grypę, to przyjęta dawka leku ochroni nas przed powikłaniami. Według firm farmaceutycznych, dostarczających szczepionek, około 70% ludzi, którzy się zaszczepili, uniknęło zachorowania.
Za nieudolność w działaniu leku, lekarze obarczają całe społeczeństwo, ponieważ jak podają dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny , w Polsce szczepionkę przyjmuje wciąż za mało osób. Aby społeczeństwo uodporniło się na wirusa, szczepieniu musi regularnie poddawać się około 80% ludności.
Anna 14-stek
Wczesna jesień to idealny okres aby zaszczepić się przeciw grypie. Jednak zdanie na temat skuteczności jak i grupy docelowej osób, które mogą stosować lekarstwo, dzieli grono specjalistów. Spróbujmy pokrótce przybliżyć stanowisko, zarówno sceptyków jak i zwolenników, tego typu profilaktyki.
Szczepienie przed niczym Cię nie ochroni!
Lekarze sceptycznie nastawieni do szczepień, również mają wiele sensownych argumentów potwierdzających ich tezę. Po pierwsze szacuje się, że zachorowania u osób zaszczepionych spadają zaledwie o 30%. Nie jest to liczba, która pozwala nam stwierdzić, że jest to najlepsza metoda przeciwdziałania epidemii.
Jeżeli chodzi o szczepienia osób starszych, badania nie potwierdzają, że lek jest dużo bardziej skuteczny niż zwykłe czynności, takie jak dbanie o podstawową higienę np. wietrząc pomieszczenia.
Bardzo ważne jest również to, aby szczepionka była z bieżącego roku. Jeżeli jest ona przeterminowana to nie przyniesie żadnego efektu, gdyż z roku na rok dochodzi do mutacji wirusa, dlatego szczepionka musi być unowocześniana.
Reasumując wszystkie za przeciw można dojść do wniosku, że szczepionka na pewno nie zaszkodzi, ale w wielu przypadkach nie przyniesie oczekiwanego efektu. Dlatego zawsze warto pamiętać o sprawdzonej od lat profilaktyce i po prostu o siebie dbać.
Anna 14-stek
« Na ratunek komórkom
dulcynea
12 lat temu
Jestem za szczepieniem p/grypie.
Szczególnie osób z tzw. grup ryzyka : dzieci i osoby dorosłe z chorobami przewlekłymi dróg oddechowych,pensjonariusze domów opieki. szczepienia u takich osób są zalecane ze względu na zwiększone ryzyko powikłań pogrypowych.
A inni sami decydują o zaszczepieniu się, czy tez nie.
Ja szczepię się co rok i nie choruję.
danopol
13 lat temu
Gorąco zachęcam Was do podpisania niniejszej petycji dotyczącej
wolności
decydowania w kwestii szczepień i ochrony dzieci przed negatywnymi
odczynami poszczepiennymi (NOP) poprzez pozostawienie rodzicom wyboru
szczepionki, szczepienia (lub rezygnacji z nich), stworzenie sprawnego
systemu rejestracji NOP i egzekwowania od lekarzy wypełniania formularzy
NOP, do czego są prawnie zobowiązani.
PETYCJA WS.ZMUSZANIA RODZICÓW I DZIECI DO SZCZEPIEŃ I OCHRONY DZIECI
PRZED ODCZYNAMI POSZCZEPIENNYMI
http://www.petycje.pl/7000
Po więcej informacji na ten temat zapraszam na działające od kilku lat
forum http://www.szczepienia.org.pl i niedawno powstałego Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach ?STOP NOP? (strona na razie w
budowie – zapraszamy wkrótce)
pati25
13 lat temu
Ale potem w Kanadzie te szczepionki były wycofywane bo dużo osób miało powikłania. To samo było w Niemczech.
GloriaVictis
13 lat temu
Dla mnie szczepionki na choroby typu grypa są bez sensu, bo zaszczepimy się na jeden rodzaj, a zachorujemy na 10 innych, albo na ten sam, ale zmutowany i szczepionka nas przed tym nie ochroni.
A jako ciekawostka, pamiętacie ostatnią epidemię grypy jakiejś tam? świńskiej, czy ptasiej, nie pamiętam, która była ostatnio.
szwagierka mojej klientki pracuje w kanadyjskim ministerstwie zdrowia i producenci szczepionek na tę właśnie grypę zaoferowali im zakup już ROK WCZEŚNIEJ!!!, powiedzieli, że są prognozy, że będzie epidemia takiej a takiej grypy i jeśli chcą żeby starczyło dla wszystkich obywateli to żeby kupili już wcześniej bo potem może zabraknąć.
Czyli w koncernach farmaceutycznych nie pracują ludzie nastawieni na zyski tylko PROROCY!!
pati25
13 lat temu
Ja nigdy nie szczepiłam się przeciw grypie.To szczepieniie nie zaszkodzi ale czy na 100% pomoże?Chyba nie.Jest przecież bardzo dużo odmian,wirusów grypy i nie wiadomo jaki wirus grypy będziemy miec.A szczepionka jest tylko na jeden rodzaj wirusa.Ja się nie będę szczepic.
hallina
13 lat temu
Ja sie kiedyś zastanawiałam nad szczepionką,bo mam codziennie duży kontakt z wieloma ludżmi,ale lekarka mi to odradziła.Tak wiec pozostaję przy profilaktyce
jkokosza
13 lat temu
Nigdy nie szczepiłam się na grypę i nie zaszczepię. Jest wiele za tak i nie. Mó wujek 3 lata temu zaszczepił się na grype i miał dziwne objawy, wysiadło mu serce a na dodatek miał jakieś omamy, mówił od rzeczy co wcześniej nigdy takiego czegoś nie miał. Może to dziwnie brzmi, ale to efekt prawdopodobnie tej szczepionki bo cały czs zażywał jednakowe leki i było dobrze. Wylądował na Kardiologi i też przypuszczenia były, że to po szczepionce. Ja też przed operacją nie zaszczepiłam się na WZW ( szczepienie obowiązkowe) bo po co miałam sobie wstrzykiwać dodatkowe bakterie. Jednak z niecierpliwością czekałam te kilkadziesiąt dni, oby nie złapać żółtaczki., ale czy szczepionka byłaby w 100% skuteczna? Wolę stosować wszystkie domowe naturalne sposoby, które są skuteczne i pomocne.
0
henradz
13 lat temu
moim zdaniem szczepienie się na grypę nie uchroni nas przed zachorowaniem. Na chorobę proponuję regularne przyjmowanie witaminy C a w czasie zachorowania, domowe sposoby. Herbata z cytryną i miodem zawsze się sprawdza.
Zielarka
13 lat temu
Ja na podniesienie odporności polecam ECHINACEĘ – Lek pochodzenia roślinnego stymulujący układ odpornościowy organizmu. Zmniejsza podatność na infekcje bakteryjne i wirusowe. Wpływa głównie na system obronny organizmu.
Działa zapobiegawczo i pomocniczo w leczeniu ostrych i przewlekłych schorzeń bakteryjnych i wirusowych takich jak: infekcje kataralne, przeziębienia, stany grypowe, stany zapalne oskrzeli, gardła, jamy ustnej i dziąseł. Nawracające schorzenia górnych dróg oddechowych. Stany osłabienia i wyczerpania organizmu. Polecam wszystkim!
basikmac
13 lat temu
Jednak szczepienie jest ważne, bo chociaż nie chroni przed zachorowaniem to o wiele bardziej zmniejsza skutki choroby, jej rozwój i następstwa.
annann
13 lat temu
Zgadzam się w 100%, szczepienia na grypę nie mają racji bytu w masowych środowiskach. Najlepiej profilaktycznie zażywać witaminę C i zadbać o prawidłową dietę
mjbz
13 lat temu
Nigdy nie szczepiłam się na grypę i nigdy tego nie zrobię. Po takiej akcji w pracy od razu przybywa kichających, kaszlących i chorych. Czy w takim razie ma to sens?
Nasz organizm jest tak „mądry”, że sam powinien sobie poradzić z wirusami. Mój sposób na zapobieganie: w każdy weekend jeden dzień jest dniem czosnkowym (wtedy, kiedy wiem że nigdzie się nie wybieram). Codziennie jedna łyżeczka chrzanu a szklaneczka wody z całą wyciśniętą cytryną wypita conajmniej raz na dwa dni, też robi swoje. Kiedy „coś mnie bierze” połykam dużą dawkę witaminy C (4 -5 szt, zawsze noszę w torebce). Od wielu lat mój sposób się sprawdza.