Parę porad jak być sexy…

rzeczywiscie ,zgadzam sie ,najwazniejsza jest samoakceptacja i zebysmy byly zawsze zadbane i piekne dla siebie :)))

Akceptacja siebie , wydobycie swoich walorów ( każda z nas je ma ) , naturalność. Musimy też być zadbane , kolorowe zewnątrz i wewnątrz. Nie starajmy na siłe być twarde , pewne siebie.
Ale również mężczyżni nie lubią kobiety-bluszcza , ech …. trudno być kobietą , :-*:-):-):-)

Być sexy to po prostu bycie sobą.Liczy się tu nasza
naturalność.Bo czy extra ciuchy,makijaż,wygląd będzie dla każdego sexy..Dla mężczyzn seksowne jest również nasze poczucie humoru

Moim zdaniem naturalność kobiet świadczy o tym czy są one seksi czy nie. Ja wolę zdecydowanie naturalność, która sprawia,że jesteśmy naturalne i seksowne:)

Dla wielu mężczyzn bardzo sexi u kobiety są czerwone usta i paznokcie,zapamietajcie ,że mężczyźni i tak nie znają się na modzie i nie docenią bladych ust ,czy fioletowych paznokci. Modnie to wcale nie znaczy sexi. Za krótka sukienka też nie jest sexi . Mężczyźni to zdobywcy i wolą tajemnice.

Podobno z męskiego punktu widzenia kobieta sexy powinna być zadbana, pewna siebie i uśmiechnięta. No tak, kiedy wygląda się pięknie i schludnie wzrasta pewność siebie, co automatycznie dodaje skrzydeł i wywołuje uśmiech 🙂

Mnie tam się wydaje, że czasem trzeba pomóc naturze. Nie zawsze i nie każdemu pasuje czerń i grafit – mnie te kolory zdecydowanie postarzają, biel też nie dla mnie. TRZEBA poznać dobrze siebie, swój typ figury i typ kolorystyczny, żeby nie robić błędów we własnej stylizacji. Wnętrze jest oczywiście ważniejsze od zewnętrznej otoczki, ale zanim ktoś pozna nasze wnętrze, najpierw jednak nas – nie oszukujmy się – widzi!;). Co nie oznacza, ze mamy ślepo podążać za modą, lecz wybierać z niej to, w czym jest nam dobrze i W CZYM SIĘ DOBRZE CZUJEMY! I przepraszam za wytykanie błędów gramatycznych, ale nie mogę się powstrzymać: podobamy się swoim połówkom a nie połówką! Droga redakcjo – wybacz!

A co zrobić jeśli nie ma się pewności siebie i swobody w towarzystwie innych ludzi?Przecież każda z nas pragnie wypaść jak najlepiej w oczach tego wybranego.Więc bycie sobą jest tu bardzo trudne.Sytuacja wręcz wymusza na kobietach,aby były inne niż zwykle,lepsze,piękniejsze.Bycie sobą to trudne zadanie.Do takiej roli trzeba nie byle jakiej siły,często odwagi i pewnego dystansu do siebie.To dojrzałość,którą osiąga się z czasem,w miarę upływu lat,doświadczeń.To wcale nie oznacza,że mamy się nie starać lub zrobić z siebie kopciucha.Wręcz przeciwnie stale należy nad sobą pracować,aby szlifować naturalny image,dany nam przez boga.

Wiecie, co tak naprawdę jest sexy? Pewność siebie i ładny uśmiech. Nie trzeba mieć super ciuchów, ani paznokci w modnym kolorze. Efekt gwarantowany.

Świetny poradnik 🙂 Wiele kobiet ma swoje sprawdzone sposoby jak byc sexi, jak emanować seksapilem aby osiągnąć cel, zdobyc faceta, który wpadnie w oko 🙂 Ale… to ja wolę byc adorowana i zdobywana i tylko bycie seksi potrzebne mi na wyjątkowe okazje i w moim przypadku tylko dla męża 🙂

Pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu tytułu artykułu, to być sobą 🙂 i nie pomyliłam się 🙂 Wszystko inne – ubiór, makijaż fryzura to tylko dodatki. To prawda, że na pierwszy rzut oka wygląd ma największe znaczenie, ale później schodzi to na drugi plan, bo liczy się wnętrze.

Niewątpliwie – trzeba się dobrze czuć we własnej skórze.
Bezpieczny kolor grafitowy ..hmm – wcale nie kojarzy mi się z tytułowym „byciem sexy”.
Długie włosy – tak.
BIELIZNA !! Ja nawet jeśli mam na sobie dżinsy i t-shirt, ale pod spodem super seksowny komplecik – czuję się bardziej kobieco.

Taktak najważniejsze być sobą,jak ma się ten seksapil to nawet w zwykłym podkoszulku wygląda się sexi a jeżeli tego brakuje to nawet najlepiej ubrana kobitka wygląda na przebraną lalę.

Zgodzę się z tym, że najważniejsze to po prostu być sobą, nie zmieniać się na siłę i za wszelką cenę. Pokochajmy siebie same-to jest klucz do sukcesu.

Modnie ubrana chce być napewno każda pani,oraz wyglądać wystrzałowo.Ważne żeby dobrać fason do naszej figury kolor w którym nam do twarzy,ładne buciki które będą się prezentować ciekawie na naszej nodze plus torebka i inne dodatki,makijaż ja lubię oczywiście skromny,nie ostry,jeżeli jest wkomponowany,w całość ubioru i korzystne odbicie w lustrze to jest urok i powab jak czujemy się dobrze,nikt z płci przeciwnej nam nie zarzuci że coś nietak a jeżeli to się nie zna na rzeczy.

„Twój partner z pewnością to doceni i nie będzie się przy Tobie czuł jak przy niedoskonalej kopii Angelin’y Joli.”

Nie wiem co bardziej: brutalne, czy prawdziwe 🙂

Nie zgodzę się jedynie z kolorami- grafitem i czernią, że zawsze dobrze wyglądają. Niestety jeśli mamy ziemistą cerę, albo co gorsza jesteśmy bez makijażu będziemy w tych kolorach wyglądać fatalnie!

Fakt, jak mężczyzna nie zaakceptuje nas takich jakie jesteśmy to nie warto sobie nim głowy zawracać!

Witam ponownie wszystkie Panie:) Właśnie weszłam na stronkę i przeczytałam powyższy artykułu muszę przyznać, że próbowałam nie raz „na potrzebę”sytuacji wskoczyć w rzeczy, których nie lubię nosić i faktycznie zamiast się skupić na spotkaniu ważne dla mnie było aby się nie zabić na 10 cm szpilkach. Popieram słowa autorki oryginalność jest zawsze w modzie!