nieprzyzwoite-milosne-rozmowy

Miłosne rozmowy kojarzą nam się przede wszystkim z nieprzyzwoitościami wypowiadanymi podczas aktu miłosnego. Poza łóżkiem wydają się zupełnie nie na miejscu, poza tym – co właściwie mówić, żeby nie wydać się śmiesznym?

Wielu mężczyzn nie używa słów w sypialni, gdyż boi się urazić kobietę – szczególnie, że zazwyczaj są to określenia pejoratywne lub agresywne. Musisz zrozumieć, że ich wrogość jest wynikiem działania testosteronu, który jest hormonem walki – a w czasie bitwy mózg sięga do określeń, które będą dobrze współgrały z nastrojem.

Jeśli więc partnerowi wymknie się coś, co Cię zaboli, złóż to na karb testosteronu – cała sytuacja nie ma nic wspólnego z tym, co partner myśli o Tobie. Jeśli więc podniecają go określenia, które są dla Ciebie odstręczające, musicie dojść do porozumienia. Pzede wszystkim musisz go zapytać, czy czasem ma ochotę coś powiedzieć i być gotowa na wyrozumiałość. Może się okazać, żę nie lubi nic mówić, ale z przyjemnością posłucha Ciebie.

Bo ja bardzo lubię…

Jak już mówiłam, sprośność wcale nie musi sięgać do nieprzyzwoitych słów. Bardzo podniecające jest również komentowanie tego, co się dzieje między partnerami. Powiedzenie uwielbiam, jak robisz właśnie to czy nie przestawaj w trakcie miłosnego aktu bardzo rozpala atmosferę, a przy okazji jest doskonałą informacją dla mężczyzny na przyszłość.

Jesli macie problem z rozmową na łóżkowe tematy, zawsze możecie użyć metafory, która będzie jedynie sugerować seks.

Milena L.