jak-radzic-sobie-ze-zloscia

Choć na co dzień nasze życie nie jest szczególnie uciążliwe czy nudne, zdarzają się dni, kiedy po prostu mamy ochotę wyjść, trzaskając drzwiami. Dlaczego tak się dzieje i jak sobie z tym radzić?

Oczywiście, jeśli ktoś po prostu chce się złościć, to powód zawsze się znajdzie.

Jak pokonać napięcia menopazualne?

Wiele kobiet wpada w pułapkę frustracji, obarczając otoczenie winą za swe złe samopoczucie. Czasem aż trudno uwierzyć, że te zrzędliwe, wiecznie niezadowolone panie kiedyś były roześmianymi dziewczętami. Niestety, jeśli odpowiednio wcześniej nie zadbamy o swoje samopoczucie, staniemy się zgorzkniałe i wrogo nastawione do świata.

Podstawowym błędem, jaki popełniają kobiety, które chcą walczyć ze swoimi frustracjami, jest ucieczka od problemu. Przed irytującym mężem uciekają na ogródek, do kościoła, angażują się w dzieci i wnuki. Odcinają się od tego, co uważają za przyczynę swoich problemów. Jednak to nie sprawi magicznie, że ich ciało przestanie odczuwać złość – ona nadal tam jest, tylko… zmieniona.

Niesprecyzowane napięcie równie dobrze może być złością, jak i ekscytacją! Można łatwo przekuć je w zapał, ciekawość, energię. I wcale nie trzeba drastycznie zmieniać swojego życia, by tego dokonać.

Przede wszystkim należy pozbyć się napięcia mięśniowego. Dziesięć minut porannej gimnastyki sprawi, że energia, która narosła w mięśniach przez noc, zamieni się w przyjemne uczucie świeżości i lekkości. Tak samo możemy postępować zawsze, gdy narasta w nas mroczna, nieuzasadniona frustracja.

Joanna Pastuszka-Roczek