Friendzone – kiedyś stajesz się przyjacielem na własne życzenie

Mężczyźni coraz częściej nie potrafią nijak okazać zainteresowania kobiecie w należyty sposób. Spotykają się z nią bez celu, tak mija czas, a ona dalej nie wie, o co mu chodzi. Nawet jeśli początkowo była zainteresowana czymś więcej, w końcu zmienia zdanie, bo ileż można czekać. Współczesnym mężczyznom niewątpliwie brak konkretu.  Skutkuje to friendzone. Kiedy stajesz się przyjacielem na własne życzenie?

Współcześni mężczyźni nie potrafią podrywać kobiet

Jest nawet takie powiedzenie: „twoim przeznaczeniem jest friendzone, uczcijmy minutą ciszy kolejnego, który poległ”. Może wydawać się ono złośliwe, ale to prawda. Mężczyźni nie umieją postępować w relacjach z kobietami. Śmiejemy się z Japończyków, którzy w znacznym odsetku są nieaktywni seksualnie, że nie umieją poderwać kobiety, a tymczasem coraz więcej Polaków ma z tym problem.

Kolejny niezdecydowany na horyzoncie

Kobiety mają dość facetów, którym nie wiadomo, o co chodzi. Mężczyzna, który się spotyka w bliżej nieokreślonym celu, ze spotkania na spotkanie staje się coraz bardziej irytujący. Zwłaszcza gdy non stop nawija o pracy, swoim zawodzie. Masz wówczas wrażenie, że trafiłaś na mężczyznę, któremu po pracy brakuje kontaktu z drugim człowiekiem i nie ma się z kim podzielić swoimi sukcesami.

Sam zabijasz w niej zainteresowanie

Jednak kobieta oczekuje jasnych komunikatów, dokąd zmierza ta relacja. Ile razy panie zmierzają na randkę pełne podekscytowania, które po chwili mija całkowicie. Faceci sami sabotują swoje działania. Nie patrzą się w oczy, nie mówią komplementów, nie rozmawiają na prywatne tematy, tylko ciągle nawijają o pracy. Nie ma tu miejsca na żarty, bo jest ciągle tylko jego praca opowiedziana w każdym najdrobniejszym szczególe. To nudne jak flaki z olejem. Przykro nam, właśnie zabiłeś całą swoją atrakcyjność, bo nie pokazałeś, że traktujesz ją jak kobietę, tylko bezpłciowe audytorium, któremu możesz opowiedzieć o tajnikach swojego zawodu. Zaczynasz ją usypiać, co przejawia się w brakach odpowiedzi z jej strony lub w zdawkowych komentarzach, oglądaniu aut na ulicy i przebiegających psów.

Dotyk jest niezbędny

Nie dość, że współcześni faceci nawijają tylko o swojej pracy, która jest najważniejszą rzeczą na świecie, zupełnie nie zadają pytań kobietom i nie starają się ich bliżej poznać, to nie umieją wyrazić swojego zainteresowania w żaden inny sposób. Nie przytulą mocniej, nie pocałują, nie złapią za rękę, nie powiedzą konkretnego komplementu nt. urody, nie spojrzą w oczy. Tymczasem to wszystko prowadzi do jednego, do friendzone.

Nawet jeśli wyglądasz jak męskie bóstwo, to brak wyrazów zainteresowania nią jako kobietą, w końcu zakończy się friendzone.  Panowie często narzekają, że kolejna traktuje ich jak przyjaciela. A pytanie, czy kiedykolwiek zrobili coś, by poprowadzić relację w stronę związku. Nie można wiecznie spotykać się, żeby pogadać o pracy. Nie można wiecznie unikać komplementów, kontaktu wzrokowego, romantyzmu, dotyku.  Gdy kobieta w ogóle nie czuje się uwodzona, to przegrałeś. Powinieneś się do niej regularnie odzywać, ale nie gadając ciągle o pracy, bo to jest nudne. Spróbuj ją lepiej poznać, okazuj czułość, mów komplementy, utrzymuj kontakt wzrokowy, żartuj.