Eurowizja 2021. Zwycięski utwór zespołu Maneskin jednym z najchętniej słuchanych utworów na świecie!
Winner on Stage - Grand Final - Eurovision Song Contest 2021 - Rotterdam Ahoy — EBU / THOMAS HANSES

Eurowizja 2021 już za nami, na kolejną przyjdzie nam trochę poczekać. Jedno jest pewne, przyszłoroczną edycję konkursu zorganizują Włosi. Wciąż jednak nie znamy terminarza Eurowizji oraz miasta gospodarza. Chętnych jednak nie brakuje. Chęć organizacji Eurowizji 2022 już zgłosiły miasta takie jak Mediolan, Sanremo i Florencja. Wstępne zainteresowanie okazał też Turyn. Rzym nie ma odpowiedniego obiektu, ale może coś jeszcze wymyśli. Tymczasem zwycięski utwór zespołu Maneskin jest jednym z najchętniej słuchanych na świecie.

Zitti e buoni zajmuje 9. miejsca na globalnej liście Spotify!

Zitti e buoni zajmuje 9. miejsce na globalnej liście Spotify.  23 maja piosenkę tę odtworzyły blisko 4 miliony osób.  Co ciekawe, zwycięski utwór zespołu Maneskin nie jest jedyną kompozycją tej grupy, która zajęła wysokie miejsce w światowym rankingu Spotify. 27. miejsce należy do I Wanna Be Your Slave.  Co ciekawe, nieeurowizyjny utwór grupy Maneskin wyprzedził Francuzkę, Barbarę Pravi i jej Voila.  Ta ostatecznie uplasowała się na 44. miejscu.

Eurowizja 2021 bogata w potencjalne hity

Eurowizja 2021 okazała się niezwykle bogata w utwory chętnie słuchane przez ludzi z różnych zakątków świata. W globalnym rankingu Spotify znalazło się aż 11 piosenek. Dla porównania 2 lata temu, gdy Duncan Laurence sięgał po Grand Prix Eurowizji, były to zaledwie 4 utwory.  Obecnie oprócz grupy Maneskin i Barbary Pravi na Spotify chętnie odtwarzane są piosenki z Finlandii, Ukrainy, Szwajcarii, Islandii, Cypru, Malty, Litwy, Szwecji i Azerbejdżanu.

Czy utwory z Eurowizji 2021 trafią do rozgłośni radiowych?

Eurowizja od pewnego czasu nie cieszyła się takim prestiżem jak dawniej. Konkursowi zarzucano, iż po jego zakończeniu nawet zwycięska piosenka nie zyskuje zbyt dużej popularności i nie jest grana w rozgłośniach radiowych. Eurowizja 2021 okazała się zupełnie inna niż potrzebne edycje konkursu. Po pierwsze odbyła się po przerwie spowodowanej koronawirusem, w zeszłym roku imprezę odwołano. Po drugie, o Grand Prix konkursu walczyły aż 2 kraje z automatycznych finalistów. Ostatecznie wygrała nieszablonowana, rockowa propozycja utrzymana w klimacie glam rocka z lat 70. ubiegłego wieku. Utwór w całości wykonany jest w języku włoskim. W televotingu dużą popularnością cieszyła się Finlandia i Ukraina, czyli kraje oferujące niesztampową muzykę. Nie były to ani potupajki do tańca, ani wzruszające ballady. Finlandia postawiła na metal, a Ukraina na połączenie elementów etnicznych z muzyką elektroniczną.  Po trzecie, zwycięski utwór, Zitti e buoni zajął aż 9. miejsce w globalnym rankingu Spotify. Już przed konkursem cieszył się ogromną popularnością i miał największą liczbę odsłuchań ze wszystkich piosenek uczestniczących w rywalizacji.

Czy Eurowizja ponownie stanie się trampoliną do światowej kariery?

Istnieje spora szansa, że Eurowizja ponownie stanie się przepustką do światowej kariery i trampoliną do muzycznego sukcesu. Grupa Maneskin wspomniała na Instagramie o tym, iż niebawem poinformuje nas o światowej trasie koncertowej. Wnioskując po liczbie komentarzy z różnych zakątków Europy, można przypuszczać, że bilety na koncert będą się dobrze sprzedawały. Kto wie, może niebawem Zitti e buoni zaistnieje w europejskich rozgłośniach radiowych? Piosenka ma ogromny potencjał, ponieważ mimo cięższych brzmień łatwo wpada w ucho.