Co skłania nas do udzielenia pomocy innym
Pexels, Samantha Garrote

Niesienie pomocy to postawa altruistyczna, na którą decyduje się wielu z nas. Warto zaznaczyć, że wpływają na nią czynniki zewnętrzne. Co sprawia, że jednej osobie od razu udzielimy wsparcia, a drugą tylko miniemy na ulicy? Czy nasze podejście świadczy o znieczulicy? Jak na ten problem patrzą psycholodzy społeczni? Co skłania nas do udzielenia pomocy innym?

 

Niesienie pomocy a podobieństwo do poszkodowanego

Psycholodzy zauważyli, że istnieją różne czynniki, które decydują o tym, czy udzielimy pomocy innym. Najchętniej wspieramy ludzi podobnych do siebie. Jeśli jesteśmy młodą kobietą, to pomożemy innej młodej kobiecie, która zasłabła na ulicy. Natomiast zaniedbany, starszy mężczyzna, który leży na ławce, nie wzbudzi w nas już takiego zainteresowania i zaangażowania.

 

Dlaczego chętniej pomagamy osobom atrakcyjnym fizycznie?

Niezależnie od płci, chętniej pomagamy osobom, które postrzegamy jako atrakcyjne fizycznie. Działa tutaj efekt aureoli. Zakładamy, że czyjeś piękno przekłada się na szereg zalet. Skoro kobieta wygląda na zadbaną, to zapewne jest dobrym człowiekiem i zasługuje na naszą pomoc.

 

Jak na udzielenie pomocy wpływa niewinność poszkodowanego?

Co skłania nas do udzielenia pomocy innym? Niewinność drugiego człowieka jest bardzo ważna. Jeśli widzimy dziecko, biznesmena lub młodą, czysto ubraną kobietę, to zakładamy, że zasługuje na pomoc. Gdy natomiast spotykamy narkomana, osobę uzależnioną od alkoholu lub kobietę, która kłóci się ze swoim patologicznym partnerem, wolimy się nie angażować. Uważamy bowiem, że ci ludzie w pewnym stopniu zapracowali sobie na to, co ich spotkało. 

 

Decyzja o pomocy wiąże się z kalkulacją kosztów

O tym, czy pomagamy innym, decydujemy, biorąc pod uwagę ewentualne koszty. Jeśli musimy “tylko” wezwać pogotowie do kobiety, która zasłabła, prawdopodobnie to zrobimy. Gdy natomiast mamy się skonfrontować z narkomanem, który być może ma przy sobie zakażoną igłę, uciekamy i często boimy się wezwać policję. 

 

Na czym polega efekt widza?

Zapewne nie raz słyszałaś o sytuacji, w której doszło do wypadku/zasłabnięcia/napaści na oczach wielu gapiów. Nikt jednak nie zareagował. Dlaczego tak się stało? Czy ludzie są źli i ogarnęła ich znieczulica? Nie do końca, przynajmniej na to wskazuje psychologia społeczna. 

 

Zauważono, że bardzo często w takich sytuacjach obserwuje się efekt widza. Im więcej osób staje się świadkiem wypadku, przemocy czy czyjegoś zasłabnięcia, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś udzieli pomocy. Liczymy bowiem, że ktoś inny wezwie karetkę, policję, zrobi masaż serca etc.

 

Jak działa rozproszenie odpowiedzialności?

Rozproszenie odpowiedzialności sprawia, że nie czujemy się odpowiedzialni za udzielenie pomocy poszkodowanemu. Uważamy, że zrobi to ktoś inny. Gorzej, gdy wszyscy myślą podobnie. Paradoksalnie, gdy tylko my jesteśmy świadkami jakiegoś zdarzenia, to czujemy się odpowiedzialni i podejmujemy określone działania.

 

5 etapów przy podejmowaniu decyzji o niesieniu pomocy

Wiemy już, co skłania nas do udzielenia pomocy innym. Zanim jednak przystąpimy do działania, przechodzimy przez kilka etapów. Ostatnim nim jest działanie. W psychologii społecznej wyróżniono 5 etapów przy podejmowaniu decyzji o niesieniu pomocy. Są to odpowiednio:

  1. zauważenie zdarzenia – musimy dostrzec, że stało się coś niedobrego, ktoś zemdlał, jest bity etc.,
  2. zinterpretowanie zdarzenia – przyglądamy się sytuacji, która ma miejsce i zastanawiamy się, co się dzieje. Czasem krzyk dziecka świadczy o przemocy, ale też bywa efektem zmęczenia,
  3. przyjęcie odpowiedzialności – gdy stwierdzamy, że dzieje się coś złego, tylko od nas zależy, czy postanowimy coś zrobić, aby rozwiązać problem,
  4. zaplanowanie działania – jeśli wzięliśmy na siebie odpowiedzialność, zastanawiamy się, co możemy zrobić, aby komuś pomóc,
  5. działanie – mając plan, przystępujemy do jego realizacji, np. zabezpieczamy drugą osobę, sprawdzamy jej oddech i tętno, w razie potrzeby wykonujemy masaż serca i prosimy kogoś o wezwanie pogotowia.