Co kompensują nam zakupy

Nie ma nic złego w wydawaniu pieniędzy, dopóki umiemy nad tym zapanować. Nie kupujemy byle czego pod wpływem chwili. Nie wydajemy na zakupy całych swoich oszczędności. Stać nas na opłacenie rachunków, wyżywienia i odłożenie pieniędzy na czarną godzinę. Co kompensują nam zakupy? Dlaczego popadamy w zakupoholizm?

Czy kontrolujesz swoje wydatki?

Po czym poznać, że masz problem z zakupoholizmem? Po tym, że nie kontrolujesz wydatków. Można mieć słabość do jakichś rzeczy – torebek, butów, sukienek czy też kosmetyków do makijażu. Jeśli jednak kupujesz, kierując się zdrowym rozsądkiem – chcę kupić fioletowe i błękitne szpilki, aby nosić je ze swoimi sukienkami w chłodnych kolorach, to nie ma problemu. Zwłaszcza gdy te zakupy nie rujnują twojego budżetu. Gorzej, gdy wchodzisz do sklepu obuwniczego, a wychodzisz z fioletowymi, niebieskimi, pomarańczowymi, zielonymi i kobaltowymi szpilkami. Krótko mówiąc, można mieć jakąś wizję kompletnej garderoby, w której czujemy się wyśmienicie. Dążenie do jej skompletowania nie jest niczym złym.  Gorzej, gdy zakupy są chaotyczne.  Kupujemy to, co nam się nawinie lub kupujemy wszystko, co jest na wyprzedaży -70%.

Co kompensują nam zakupy?

Zakupy mogą nam rekompensować różne braki. Robiąc je, uspokajamy się po nerwowym dniu spędzonym w pracy. Gdy jesteśmy w centrum handlowym zapominamy o rozstaniu z facetem, czas szybciej nam płynie.  Ufamy, że dobrze dobrany strój czy krem do twarzy uczyni nas piękniejszymi, tym samym zapewni większe powodzenie wśród płci przeciwnej.  Możemy lubić otaczać się nowymi ubraniami oraz kosmetykami, ponieważ pochodzimy z biednej rodziny i zawsze chodziłyśmy w znoszonych rzeczach. Powodów, dla których ulegamy magii promocji oraz nieplanowanych zakupów, jest sporo. Nuda stanowi jeden z nich. Gdy nie mamy ciekawszych zajęć, to buszowanie po sklepach wydaje się ciekawym rozwiązaniem.  Tylko że to nie rozwiązuje problemu braku pasji czy znajomych. Nowe ubrania nie zastąpią nam przyjaciela.

Dlaczego popadamy w zakupoholizm i jak z niego wyjść?

Aby zwalczyć u siebie zakupoholizm, który objawia się m.in. tym, że nasza szafa pęka w szwach, a większość ubrań ani razu nie została przez nas założona, warto uświadomić sobie, co sobie kompensujemy. Bądźmy ze sobą szczere, nie oceniajmy swoich prawdziwych pobudek. Może wstydzimy się jakiejś części ciała i chcemy ją zakamuflować ubraniem, jednak nie umiemy znaleźć odpowiedniego kroju. Jeśli tak jest, to taniej wyjdzie nam konsultacja z profesjonalną stylistką. Ona dobierze nam ubrania, które rzeczywiście ukryją to, co nam się w sobie nie podoba.

Znajdź inne rozwiązanie swoich problemów niż zakupy

Jeśli zakupy mają nam poprawić nastrój, to może zacznijmy częściej organizować spotkania ze znajomymi. One naprawdę potrafią nas wyrwać z matni, a nie chwilowo podnoszą poziom endorfin.  Jeśli zakupy cię odstresowują, znajdź inną formę relaksu.  Jeśli kompensują niedostatki z dzieciństwa, musisz sobie uświadomić, że teraz jesteś zupełnie kimś innym. Masz dużo ładnych ubrań i nie musisz nosić używanych. Jednak kolejne kupisz sobie, albo gdy będą rewelacyjne, albo gdy inne się zużyją.