blad-falszywej-powszechnosci

Człowiek otacza się delikatną warstewką złudzeń i uproszczeń, żeby sprawniej, szybciej funkcjonować w społeczności. Nie jest to nic złego, o ile nie przekroczy pewnej granicy. Są nam potrzebne, gdyż nikt nie jest w stanie zapamiętać i zrozumieć wszystko.

To ja robię więcej

Ponieważ masz wgląd tylko w swoje myśli i swoją pracę, o wiele łatwiej jest Ci przeceniać Twój wkład, na przykład w prace domowe. Wydaje Ci się, że praktycznie wszystko jest na Twojej głowie. Im bardziej jesteś przekonana o swojej racji, tym większa szansa, że uznasz, że jest to powszechny sposób myślenia. Twój ból wydaje Ci się największy.

Lubimy mieć rację, więc naturalnie zakładamy, że większość ludzi myśli podobnie. Mało tego – oczekujemy, że będą się zachowywali tak, jak my w danej sytuacji! Jeśli postępują inaczej, czujemy do nich niechęć, oburzamy się ich brakiem rozsądku czy lekkomyślnością.

Błąd fałszywej powszechności sprawia, że możemy uszczęśliwiać innych na siłę rzeczami, które nam sprawiają przyjemność, że reagujemy agresją na osoby, które mają inne poglądy. Wdając się w dyskusję oczekujemy, że inni nas poprą i denerwujemy się, kiedy tego nie robią, posądzając ich o stronniczość czy wrogość.

Im bardziej wybujałe ego, tym silniejszy jest błąd fałszywej powszechności. Wtedy ten prosty mechanizm upraszczający świat zamienia się w mur obronny dla naszej samooceny. Reagujemy złością, rośnie w nas poczucie krzywdy.

Joanna Pastuszka-Roczek