ABC Zdrowia Zdrowie
Zbuntowana bakteria

Nie od dawna wiadomo, że człowiek żyje w symbiozie z wieloma gatunkami bakterii, a ich obecność w naszym organizmie nie jest szkodliwa, a niekiedy nawet nam pomaga – tak jak jest to w przypadku bakterii jelitowych. Niektóre jednak bakterie nie są dla nas zbyt przyjazne. I choć początkowo nie dają o sobie znać to z czasem mogą doprowadzić, poprzez utrzymujące się latami choroby przewlekłe, nawet do raka. Jedną z takich bakterii jest helicobacter pylori.
Współpraca człowieka i bakterii
Choć o helicobacter pylori mówi się różne rzeczy, to od pewnego czasu nie ma wątpliwości co do tego, iż niechętnie współpracuje ona z człowiekiem. Zazwyczaj bywa tak, że żyjemy w symbiozie z bakteriami co oznacza, że w zamian za schronienie i resztki pożywienia bakterie wędrując po naszym organizmie wyświadczają nam różne, drobne usługi porządkowe oczyszczając nas z:
- toksyn, czyli z resztek pożywienia o odczynie kwasowym, najczęściej pochodzenia zwierzęcego
- metali ciężkich, które zjadamy np.z rybami
- nieczystej wody
- skażonego pożywienia bądź powietrza
- leków, które jako odstępstwo od natury również zaliczają się do toksyn
Dzięki wielu bakteriom możemy prawidłowo trawić pokarmy, a pH w poszczególnych odcinkach naszego układu pokarmowego utrzymuje się na właściwym poziomie. Inaczej jest w przypadku helicobacter pylori, której obecność szacuje się już u więcej, niż co drugiej osoby w krajach cywilizowanych.
Asertywność helicobacter pylori
Światowa Organizacja Zdrowia kojarzy obecność bakterii helicobacter pylori z wieloma dolegliwościami i chorobami układu pokarmowego. Poczynając od zwykłej zgagi, poprzez wrzody i nadżerki żołądka kończąc na zespole złego trawienia, zapaleniu żołądka i jego nowotworze – wielu lekarzy uważa, że helicobacter pylori odgrywa w tych chorobach kluczową rolę. A jednak, bakteria ta stwierdzona u ponad 70% ludzi w Polsce nie u wszystkich powoduje powyższe dolegliwości. Wyjątek bowiem stanowią wegetarianie oraz osoby z silną genetycznie odpornością, a także ludzie utrzymujący zdecydowany umiar i racjonalność w jedzeniu np. jedzący wyłącznie wtedy gdy są głodni i spożywający dużo owoców i warzyw.
Choroby związane z układem pokarmowym, zwłaszcza żołądkiem dotyczą głównie osób odżywiających się przeciętnie lub poniżej przeciętnej, mających także problemy z nadwagą i niekoniecznie obciążonymi genetycznie. Czy zatem można by przypuszczać iż helicobacter pylori powoduje choroby jedynie w organizmach ludzi, w których czuje się zagrożona nadmiarem toksyn i perspektywą wyginięcia? Wprawdzie jest to twierdzenie jedynie przypuszczalne i wysoko personifikujące tą bakterię, a jednak ma ono w sobie pewien sens. Bo jak inaczej wytłumaczyć wpływ diety na zachowanie się tej bakterii? Wygląda na to, że wykazuje ona pewną asertywność, w swoim rozumieniu.
Można również przypuszczać, że u ludzi odżywiających się nieodpowiednio bakterie z czasem również zawodzą, wynosząc się dosłownie z organizmu człowieka i mając gdzieś wzajemne pomaganie sobie. Tak jest np. z bakteriami jelitowymi, które zanikają wraz z rozwojem alergii i astmy u ludzi. Nie dając sobie rady z oczyszczaniem, porzucają organizm człowieka. Człowiek zawiódł, zgromadził w sobie zbyt wiele toksyn, okazał się nierozważny w stylu życia – zatem stał się również nieuczciwy wobec bytujących w nim bakterii, które dotąd go wspomagały.
Niezmienny charakter helicobacter pylori
Niestety charakter jaki posiada obecnie grupa bakterii z helicobacter pylori okazuje się niemożliwy do zmiany. W ciągu lat, od początku nieufna helicobacter pylori próbowała więcej brać niż dawać. Tak też rozwinęła w sobie mechanizm, który sprzyja zagnieżdżaniu się w organizmie człowieka innych bakterii, bardziej groźnych. Zawiązała tak jakby z nimi współpracę i obecnie jej głównym celem jest korzystanie z organizmu człowieka i rozprzestrzenianie się w nim bez udzielania pomocy na rzecz swojego dawcy.
Jedyną możliwością uniknięcia starcia między nami a chorobą, jest zwyczajne pozbycie się z organizmu helicobacter pylori. Tylko jak tego dokonać, skoro bakteria ta jest już tak powszechna a w ostatnich latach nabrała szczególnej siły i rozpędu?
Badania i profilaktyka chorób powodowanych helicobacter pylori
Istnieją oczywiście różne badania i testy mogące wykryć obecność helicobacter pylori. Do badań takich należą testy biochemiczne z wycinkiem błony śluzowej żołądka (metoda inwazyjna), badanie histopatologiczne wycinku bł. śluzowej żołądka (met. inwazyjna), test oddechowy oraz badanie immunologiczne krwi (met. nieinwazyjne i najczęstsze). Oczywiście ze względu na powszechność zakażenia helicobacter pylori, która w połączeniu z niewłaściwą dietą może nawet doprowadzić do raka przewodu pokarmowego zazwyczaj od razu zaleca się działania profilaktyczne.
Niektórzy lekarze twierdzą nawet, że praktycznie każdy z nas nosi w sobie tę bakterię tylko jest ona u nas mniej lub bardziej aktywna zależnie od naszego stylu życia. Niezbędna jest zmiana diety. Nie chodzi tu o to by od razu przechodzić na dietę niskokaloryczną czy wegetarianizm. Zdecydowanie warto po prostu zachować racjonalność w jedzeniu, jeść wyłącznie wtedy gdy jest się głodnym, nie jadać między posiłkami, przestrzegać diety, która polega na spożywaniu większej ilości surowych owoców i warzyw.
ALNG
« Niebezpieczna parazdontoza
elle@elle
8 lat temu
ogolnie wiadom,ze wszystko co w nadmiarze szkodzi,wiec bakterie tez :)))
sara
11 lat temu
dla mnie również wiele cennych wiadomości w artykule, bo właśnie u mojego męża test ureazowy wyszedł dodatni, a to oznacza tę bakterię
pati25
12 lat temu
Artykuł bardzo dobrze i wyczerpująco opisuje bakterię helicobacter pylori.Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.Nawet nie sądziłam,że człowiek ją ma i że może przyczynić się właśnie ona do tak poważnych chorób
tereska56
12 lat temu
Ciekawe jest to zdjęcie bakterii. Nie wiedziałam, ze tak wygląda. Człowiek nie wie wielu rzeczy 🙂
Słyszałam, ze helicobacter pylori jest niebezpieczna.
basikmac
12 lat temu
helicobacter pylori to wstrętna bakteria – ujawniła się w moim organixmie kilka lat temu, gdy z powodu pierwszego odrzucania nerki obniżono mi lekami jeszcze bardziej odporność organizmu. Doszło do strasznych bóli, nie mogłam jeść, a potem nawet po wypiciu wody bóle były nie do zniesienia. Po gastroskopii z pobraniem wycinków okazało się, że helicobacter pylori zaatakowała żołądek i dwunastnicę, doprowadziła do wrzodów na tych narządach i nieciekawych narośli. Długo walczyłam i wówczas ją pokonałam.
irysek7
12 lat temu
Niezły charakterek ma ta bakteria. Nie dość, że nie pomaga, to wręcz szkodzi sprowadzając sobie groźnych dla nas „kumpli”…
Mnie również ten artykuł otworzył oczy. Zawsze sądziłam, że obecność helicobater pylori jest równoznaczny z wyrokiem czyli bankowo będzie rozwijał się rak. Pocieszająca jest wiadomość, że wcale nie musi dojść do najgorszego- trzeba tylko racjonalnie się odżywiać.
kasia1358
13 lat temu
zanim poszłam na pierwsze badanie tez wypytywałam tych co byli i kazdy mówił ,ze da sie wytrzymać i nie jest tak źle.O znieczuleniu,jak je przyjąc nikt mi nie mówił ,pielegniarka tez mi nie powiedziała,popsikała i tyle.A lekarz to tez jakis taki nieprzyjemny.jeszcze na mnie nakrzyczał ,ze nie chce współpracować i jak chce to moge wyjśc ,bo on nie da rady zrobić.A weźcie sobie włóżcie taką grubą rure do gardła kiedy znieczulenie nie działa.Już za 3 razem mówie ,że wytrzymam ,niech robi.i weszła.Ale co mnie to kosztowało…Nawet teraz jak pisze to mi sie to przypomina.Wyszłam to mąz az sie za głowe złapał jak mnie zobaczył.Takze pamietajcie o tym znieczuleniu
jkokosza
13 lat temu
Kasiu współczuję Ci tej gastroskopii, ale wiem, że jak to robi doświadczony lekarz to podobno nie jest straszne. A jeśli chodzi o tą bakterię helicobacter pylori to robi się badanie z krwi, które
ma na celu ustalenie, czy stwierdzanej patologii żołądka lub dwunastnicy towarzyszy obecność bakterii helicobacter pylori. Test ten może zlecić lekarz specjalista,wydaje mi się, że jest wiarygodny bo sama robiłam. Są jeszcze inne, ale ich nie stosowałam.
kasia1358
13 lat temu
Teraz podobno aby wykryć tą bakterie wystarczy kupic test w aptece,ale na czym to polega nie wiem ,bo nie stosowałam.Ja miałam pobierane wycinki do badania przy gastroskopii(chyba moje najgorsze badanie w życiu)Gdyby ktos kiedys miał robione to odrazu uczulam na dobre znieczulenie gardła.Kiedy byłam pierwszy raz nie wiedziałam ani jak przebiegnie to badanie ani jakie ma byc prawidłowe znieczulenie.Środek znieczulający zamiast gardła znieczulił język i w zasadzie badanie po 3 próbach było bez znieczulenia.Co ja przeżyłam nawet nie opowiem ,bo to koszmar.Przy następnym razie juz było dobrze,bo i wiedza była lepsza.
Annagata
13 lat temu
Bardzo dziękuję za ten artykuł,bo otworzył mi oczy na wiele spraw.Nigdy nie myślałam,że też mogę mieć w sobie tą bakterię.Mam jednak nadzieję,że nigdy się nie uaktywni,bo takie utrudnienie życia nie należy do przyjemności.