wyuczona-bezradnosc

Młoda kobieta, którą bije mąż, dziecko, które nawet nie próbuje się nauczyć materiału do szkoły czy długotrwały bezrobotny – za przyczyną ich niepowodzeń wcale nie musi stać lenistwo czy głupota. Mogli paść ofiarą wyuczonej bezradności.

Zwierzęta z początku nie wierzyły, że mogą kontrolować swoją sytuację, ale prędzej, czy później zaczęły podskakiwać. Sprawdzały, czy faktycznie mają kontrolę – nawet dawały się celowo porażać, by się przekonać, że jednak dobrze przewidziały, kiedy uderzy prąd. Po pewnym czasie wszystkie zaczęły odzyskiwać apetyt i dobry humor – wyzdrowiały!

Leczenie wyuczonej bezradności dokładnie na tym polega – na uczeniu się na nowo, że potrafimy kontrolować swoje życie. Niestety, jest to długi, bardzo trudny proces, który wymaga bardzo silnego wsparcia terapeutycznego.

Osoby bezradne nie widzą w swojej sytuacji nic dziwnego – uważają, że zasługują na swój los. Dlatego tak ważne jest, byśmy my, postronni obserwatorzy, zwracali uwagę na tych bezradnych, którzy przestali już wierzyć w pomocną dłoń.

Joanna Pastuszka-Roczek