wibrator-seksualna-rewolucja-cz-2

Współczesność daje nam wszystkim, bez względu na wiek, ogromne możliwości – pozwala na prawdziwe poznawanie siebie, również w kontekście własnej seksualności. Kobiety dojrzałe przechodzą aktualnie niezwykłą metamorfozę, w której jedną z głównych ról pełnią wibratory!

Wybierając dla siebie gadżety, dojrzałe kobiety właściwie nie różnią się niczym od swoich młodszych koleżanek. Jedna wybiera dyskretny stymulator zewnętrzny, który mógłby uchodzić za niewinny masażer, inna mały wibrator w kształcie gąsieniczki, który wywołuje uśmiech na jej twarzy. Są też takie, które zdecydowanie sięgają po większe gabarytowo modele.

Jest to dyktowane nie tylko preferencjami lub przekonaniem, że skoro wibrator to “powinien być chyba duży” ale też obawą, że mniejszy wibrator nie spełni swojej funkcji, z uwagi na rozluźnione mięśnie Kegla. Podczas spotkań Panie są uspokajane zapewnieniami, że choć oczywiście mogą wybrać pełnowymiarowy model, który ma większe możliwości, to i małe wibratory dają satysfakcję, skutecznie stymulując łechtaczkę – zarówno żołądź jak i jej elementy wewnętrzne, czy punkt G, o których niektóre z nich nie wiedziały – lub wiedziały zbyt mało.

(różne rodzaje wibratorów i gadżetów erotycznych, źródło: funfactory.pl)

Osoby dojrzałe wybierając “swój” wibrator nie martwią się już o to, co powiedzą lub pomyślą ich matki (największy, jak się okazuje, “cenzor” naszych zachowań seksualnych!), nie przejmują się tym, co pomyśli partner, odważnie decydują się na wprowadzenie zmian w sypialni. Są pewne siebie, choć wydają się stonowane w swoich reakcjach.

Czy kobiecie dojrzałej wibrator jest potrzebny? Z pewnością po tylu latach mogłaby się obejść bez dodatkowego gościa w swojej sypialni. Jednak dbanie o własną seksualność to ogromny zastrzyk pozytywnej energii i stymulator świetnej samooceny dla takiej kobiety. Seniorka regularnie uprawiająca seks, czy to z partnerem czy sama, stymuluje produkcję estrogenu i zmniejsza ryzyko powstawania wielu dolegliwości charakterystycznych dla wieku średniego.

Anna Moderska