Sto dni wdzięczności

Szukasz recepty na szczęście? A może chcesz się wyrwać ze szponów negatywnych emocji, które odbierają ci radość życia? Sto dni wdzięczności to nietypowy dziennik, który ma nas nauczyć patrzeć na życie z innej perspektywy. Dlaczego warto sięgnąć po książkę Anny H. Niemczynow.

Jak zamienić negatywne emocje na wdzięczność?

Anna H. Niemczynow jest autorką powieści dla kobiet, które stanowią powiew optymizmu.  Nie inaczej jest w przypadku dziennika Sto dni wdzięczności.  Ma on nas nauczyć przeżywania wdzięczności. Bardzo często irytujemy się i smucimy, że coś nam w życiu nie wyszło. Np. związek z facetem okazał się totalnym niewypałem. Owszem, często niesie on ze sobą mnóstwo negatywnych emocji, ale one podcinają nam skrzydła. O wiele lepiej jest zmienić nastawienie. Zamiast narzekać, że on okazał się idiotą, lepiej być wdzięcznym za to, że miałyśmy w sobie dość odwagi, aby do niego zagadać, proponować spotkania, przeżyć z nim dobry seks. Owszem, nie jesteśmy razem, bo on nas zranił, ale dzięki niemu odkryłyśmy w sobie bardziej zmysłową naturę i teraz możemy z tego korzystać. Nie warto ograniczać się do negatywnych emocji, lecz spojrzeć na problem z szerszej perspektywy. W ten sposób zamieniamy gniew na wdzięczność i zaczynamy odczuwać szczęście.

Lektura skłaniająca do refleksji

Sto dni wdzięczności to nie jest prosty przepis na szczęście, raczej lektura skłaniająca nas do refleksji. Mamy ją chwycić w dłonie i oddać refleksji poprzez szukanie analogii. Najważniejszy jest przekaz, jaki przygotowała dla nas Anna H. Niemczynow. W życiu nie należy skupiać się na złych emocjach, na tym, że coś nam wyszło. Należy być wdzięcznym za to, że w ogóle miałyśmy okazję spróbować i wykorzystałyśmy ją najlepiej, jak w danym momencie potrafiłyśmy.

Jak nauczyć się doceniać drobiazgi?

Sięgając po książkę Sto dni wdzięczności, zaczynamy doceniać drobiazgi. Idziemy przez życie z wysoko podniesioną głową i odkrywamy, ile dobra nas spotyka każdego dnia. Owszem, pewne sytuacje są trudne i raniące, ale my mamy w sobie dość odwagi, aby się im przeciwstawić. Możemy być wdzięczne mamie za to, że nie wychowała nas na posłuszną mimozę, lecz silną kobietę, która walczy o swoje. Owszem, to, że ktoś nas obraża, jest złe, ale my jesteśmy mu na to w stanie odpowiedzieć, bo nie jesteśmy zahukane. Tylko od nas zależy, czy w danej sytuacji dostrzeżemy też plusy, czy skupimy się wyłącznie na minusach.