Początkowo Polska miała wybrać reprezentanta na Eurowizję 2016 wewnętrznie, korzystając z doświadczenia ludzi od lat związanych z branżą muzyczną. To rozwiązanie w ostatnich dwóch latach przynosiło świetne rezultaty. Zarówno Cleo, jak i Monika Kuszyńska nie miały problemu z awansem do sobotniego finału. Jednak pod koniec stycznia nowo wybrany prezes TVP1 ogłosił na Twitterze, że 5 marca odbędą się polskie preselekcje do Eurowizji 2016. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, kto w nich wystąpi.
Zanim ogłoszono oficjalne wyniki, w internecie pojawiły się wpisy z nieoficjalną listą uczestników. Spekulowano, że w preselekcjach weźmie udział Stashka oraz zespół disco polo. Dziś wiemy, że w krążących plotkach była tylko część prawdy. Zarówno Stashka, jak i zespół disco polo nie znajdują się na oficjalnej liście podanej do wiadomości publicznej przez TVP. Jednocześnie Edyta Górniak, Michał Szpak i Margaret, czyli artyści, którzy wcześniej wyznali, że ubiegają się o udział w polskich preselekcjach, rzeczywiście zakwalifikowali się do koncertu, który odbędzie się 5 marca. Oficjalna lista kandydatów na reprezentanta Polski przedstawia się następująco:
- Natalia Szroeder – Lustra
- Napoli – My Universe
- Edyta Górniak – Grateful
- Margaret- Cool me down
- Michał Szpak – Colour of your life
- Taraka– In the rain
- Aleksandra Gintrowska– Missing
- Kasia Moś– Addiction
- Dorota Osińska– Universal
Grzech główny polskich piosenek na Eurowizję – nuda!
Tuż po jej opublikowaniu przez TVP opinia publiczna znała 6 utworów i 20-sekundowy fragment piosenki Margaret. Pierwsze wrażenia polskich fanów Eurowizji nie były zbyt dobre. Niestety, po raz kolejny mamy szansę przekonać się, że do preselekcji zgłaszane są bezbarwne utwory. Wiele osób wiązało spore nadzieje z występem Edyty Górniak i Michała Szpaka. To niezwykle popularni, a zarazem utalentowani artyści, którzy mają na swoim koncie wiele hitów. Szkoda tylko że piosenki zgłoszone do polskich preselekcji Eurowizji raczej nimi nie zostaną. Utwór Michała Szpaka pt. Colour of your love jest utrzymany w stylistyce, która cieszyła się dużym zainteresowaniem kilkanaście lat temu. Polskim piosenkom brakuje świeżości, oryginalności i, co najważniejsze, chwytliwego refrenu. W rezultacie o większości z nich zapomnimy tuż po zakończeniu preselekcji. Drugim problemem polskich artystów jest wierność balladom. Nawet osoby, które na co dzień śpiewają żywe i skoczne kawałki, wraz z tworzeniem muzyki na Eurowizję zupełnie zmieniają styl na bardziej poważny.
Napoli – zespół z Białorusi próbuje sił w polskich preselekcjach na Eurowizję!
Napoli z piosenką My Universe już próbowało swoich sił w białoruskich preselekcjach. Niewiele brakowało, aby to właśnie ta grupa otrzymała bilet do Sztokholmu. Napoli długo prowadziło w głosowaniu widzów, jednak w ostatniej chwili niewielką różnicą głosów na pierwsze miejsce wysunął się Ivan z utworem Help You Fly . Choć My Universe nie jest najgorszą piosenką, zdaniem niektórych fanów Eurowizji utwór jest podobny do Gravity Zlaty Ognevich. Zresztą oceńcie sami, czy słyszalna jest inspiracja twórczością reprezentantki Ukrainy? Naszym zdaniem jest widoczne niewielkie podobieństwo, trudno jednak mówić tutaj o plagiacie. To naturalne, że w dzisiejszych czasach niemal w każdej piosence można usłyszeć znane nam nuty. Gorzej, gdy na paru nutach się nie kończy… Gdyby Napoli zostało naszym reprezentantem, nie groziłabym nam dyskwalifikacja.
Edyta Górniak po raz drugi wystąpi na Eurowizji?
Edyta Górniak to niewątpliwie autorka naszego największego sukcesu na Eurowizji – z utworem To nie ja otarła się o zwycięstwo w 1994, zajmując ostatecznie 2. miejsce. Niestety, w tym roku do preselekcji zgłosiła piosenkę, która jest jedną z najsłabszych w jej karierze. Trudno zapamiętać refren, utwór nie jest zbyt melodyjny i nie należy do tych, które łatwo wpadają w ucho. Podejrzewamy, że Edyta Górniak z piosenką Grateful mogłaby mieć spory problem z awansem do finału Eurowizji. Niestety, większość zagranicznych fanów Eurowizji nie pamięta jej doskonałego występu z 1994 roku, sam utwór zaś nie należy do najbardziej udanych. Mimo to Edyta Górniak ma wciąż spore szanse na zwycięstwo w polskich preselekcjach. Czy wystąpi na Eurowizji po raz drugi tak, jak uczyniła to niemiecka wokalistka Lena, mołdawska grupa Zdob Si Zdub, polski zespół Ich Troje, Grek Sakis Rouvas i Rosjanin Dima Bilan? Jedynie Dima Bilan przy drugim podejściu do Eurowizji poprawił swój rezultat – w 2008 roku wygrał Eurowizję z utworem Believe, dwa lata wcześniej z Never Let You Go zajął drugie miejsce tuż za fińską grupą Lordi grającą metal. Pozostali artyści mieli mniej szczęścia i kończyli rywalizację, zajmując gorszą pozycję niż podczas swojego eurowizyjnego debiutu.
Margaret nadzieją Polski na Eurowizji 2016?
Margaret z utworem Cool Me Down przez wielu została okrzykniętą największą nadzieją Polski na tegoroczną Eurowizję. Jej piosenkę tuż po premierze pochwalili zagraniczni fani konkursu. To niewątpliwie zasługa nowoczesnych brzmień, niebanalnego wokalu, który wielu osobom przypomina głos Rihanny oraz dynamiki. Cool Me Down aż prosi się o opracowanie choreografii. Tej piosence wróżymy duży sukces. Czy jednak Margaret uda się uzyskać bilet do Sztokholmu i pokonać Edytę Górniak, która ma sporą rzeszę fanów wciąż pamiętających jej eurowizyjny sukces?
Michał Szpak – niespełnione nadzieje fanów Eurowizji?
Piosenka Michała Szpaka również należy do tych, o których widzowie Eurowizji szybko zapominają. Trudno zapamiętać jej refren i melodię, a to bardzo ważne, jeśli bierzemy udział w konkursie muzycznym, w którym o zwycięstwie w połowie decydują telewidzowie. Wobec Michała Szpaka wielu miało wysokie oczekiwania. Niestety, w Colour of your life brakuje pazura, który mógłby pomóc artyście przekonać do siebie polskich fanów Eurowizji.
Chciałabym – żeby wystąpiła Margaret, ona ma szanse spodobać się publiczności wielu krajów. Edyta Górniak także może powtórzyć swój sukces. Szpak jest bardzo dobry – ale potrzebna jest lepsza piosenka. Utwory w Eurowizji musżą być melodyjne i bardzo dobrze wykonane . Trzeba być ponadto innym stąd sukces kobiety z brodą czyli mężczyzny w sukience. Dobre miejsce zajęła ostatnio holenderska para spiewająca trochę w stylu cuntry – piosenka bardzo się spodobała.
Ta piosenka holenderska zdobyła drugie miejsce na Festiwalu Eurowizji w 2014r.
https://www.youtube.com/watch?v=bWe8PRsW4T0
Nie mam swojego typu piosenki na Eurowizję. Dopiero w tym artykule dowiedziałam się o jakich piosenkach się myśli. W tej chwili wydaje mi się, że dwie piosenki miałyby jakąkolwiek szansę, Natalii Szroeder oraz Margaret. W ostatnich latach częściej wygrywały dynamiczne piosenki w połączeniu z wielkim schow/
Też byłabym za Michałem Szpakiem gdyby miał lepszą piosenkę, bo śpiewa fantastycznie.
Skala głosu Edyty Górniak bije wszystkich na głowę. Jestem za daniem jej drugiej szansy, bo taki talent trzeba wspierać. EDYTA 🙂
Nie jestem na bieżąco z tematem Eurowizji, ale dzięki artykułowi dowiedziałam się szczegółów.
Ten festiwal już niczym nie zaskoczy i właściwie nie wiadomo kto z Polski miałby szansę wygrać?
O czterech ostatnich piosenkarzach dowiedziałam się, że artykułu, pierwszy raz o nich słyszę.
Mamy w Polsce wielu wspaniałych wykonawców, ale akurat ten festiwal jakoś mnie nie ekscytuje. Denerwuje mnie przewidywalny sposób głosowania „po sąsiedzku” i mam wrażenie, że od dawna już przestał to być tylko konkurs piosenki.
Lubię programy muzyczne. Nie wiem kto pojedzie z Polski na festiwal ale będę kibicowała.
Nie jestem fanką Eurowizji i nigdy nie byłam.
Mnie również nie podoba się ten sposób głosowania.
Oczywiście chciałabym by Polacy odnieśli sukces w konkursie.
Podobają mi się piosenki N. Szroeder i Margaret:)
Nie mam pojęcia kto z Polski mógłby pojechać na Eurowizję.Nie ineresuję się tematem.Niech pojedziie najlepszy wykonawca z piękną piosenką
Polskę na Eurowizji będzie reprezentował Michał Szpak.Piękna piosenka w jego wykonaniu