Otyłość w czasach pandemii
Zdjęcie autorstwa RF._.studio z Pexels

Otyłość stanowi poważny problem, z którym boryka się coraz więcej osób. Szacuje się, że 1/3 dorosłych Polaków przybrała na wadze podczas pandemii. Problem ten dotyczy też dzieci i młodzieży. Skąd się bierze otyłość w czasach pandemii i jak sobie z nią poradzić?

Pandemia a spożywanie produktów wysokokalorycznych

Kolejne lockdowny przyczyniają się do tego, iż robimy większe zakupy spożywcze raz w tygodniu. W związku z tym, iż warzywa i owoce szybko się psują, stawiamy na węglowodany w postaci kasz, ryżu czy makaronu. Do tego typu potraw przygotowujemy wysokokaloryczne sosy i w rezultacie zaczynamy tyć. Ponadto pandemia sprawiła, iż wiele z nas pracuje zdalnie z domu, przez co ma łatwy dostęp do lodówki.  Może warto przemyśleć pewne rzeczy i robić zakupy częściej, stawiając na świeże owoce i warzywa? W końcu w sklepach nie dochodzi do masowych zakażeń podczas zakupów, może zatem nie ma sensu panikować i tak się ograniczać, zwłaszcza że cierpi na tym nasze zdrowie.

Lockdown i ograniczenie aktywności fizycznej

Kolejne lockdowny przyczyniają się do ograniczenia aktywności fizycznej Polaków. Przy pierwszym pojawił się nawet zakaz wychodzenia z domu w celach nieuzasadnionych. Przy kolejnych zamykano siłownie i boiska na świeżym powietrzu. Brak aktywności fizycznej sprawia, iż łatwiej przybieramy na wadze. Warto pomyśleć o tym, aby regularnie uprawiać sport. Możemy ćwiczyć w domu, ale też wyjść na spacer, wybrać się na wycieczkę rowerową czy zagrać z koleżanką w badmintona w pobliskim parku.

Otyłość a przewlekły stan zapalny

Osoby otyłe często zmagają się z przewlekłym stanem zapalnym organizmu. W rezultacie ich układ odpornościowy ulega osłabieniu, a organizm staje się bardziej podatny na ciężki przebieg infekcji COVID-19.  Ponadto otyłość prowadzi do innych chorób przewlekłych – cukrzycy i nadciśnienia tętniczego. Wykazano, iż te schorzenia wpływają negatywnie na rokowania pacjenta podczas infekcji COVID-19.  Mało tego, im jesteśmy grubsi, tym bardziej podnosi się nasza przepona, co utrudnia nam oddychanie. Jak widać, niektóre ograniczenia wprowadzone przez rząd w ramach lockdownu mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Ludzie muszą chodzić na spacery, jeździć na rowerze, biegać w parku itp., aby zachować dobrą kondycję i cieszyć się zdrowiem. O ile zamknięcie siłowni można jeszcze jakoś zrozumieć, o tyle zamykanie w domach już niekoniecznie.

Zdrowe jelita zmniejszają ryzyko otyłości

Kluczowy wpływ na nasze zdrowie mają jelita, a dokładniej mikrobiota, czyli zamieszkujące je bakterie. Przewaga dobrych mikroorganizmów sprawia, że nie ciągnie nas tak bardzo ku niezdrowemu jedzeniu. Ponadto pomagają one rozkładać pewne substancje i uczestniczą w syntezie niektórych witamin. Niewłaściwe stosunki w obrębie mikroflory jelitowej mogą zwiększać apetyt na słodkie, co z kolei pogłębia problem dysbiozy. Wykazano też, iż wskutek zakłócenia stosunków ilościowo-jakościowych mikrobioty, może dochodzić do trawienia krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, co zwiększa podaż energii i prowadzi do otyłości.

Probiotyki jako sprawdzony sposób budowania odporności

Probiotyki to preparaty zawierające żywe, starannie wyselekcjonowane szczepy bakterii o udokumentowanym działaniu prozdrowotnym. Ich zażywanie może poprawić skład mikrobioty i wspomóc naszą odporność, jednocześnie zmniejszając ryzyko otyłości. Probiotyki kupimy w aptece, ale warto sięgać też po naturalne produkty zawierające żywe bakterie kwasu mlekowego takie jak kefir, jogurt, maślanka, kiszone ogórki czy kiszona kapusta.  Bardzo ważne jest też dostarczanie prebiotyków, czyli substancji wspierających wzrost dobrych bakterii. Znajdziemy je w czosnku oraz w cykorii, jak również w wielu innych produktach roślinnych.