niezwykłe historie miłosne

Marlena była w proszku, nie bardzo wiedziała, co ma myśleć o tej całej sytuacji. Rozmawiała z nim, chciał się nawet spotkać, ale dlaczego wybrał taką formę…  Gdyby był trzeźwy i nie stawiał sprawy na ostrzu noża, z pewnością doszliby do porozumienia, pomimo tego, że była u przyjaciółki. Zawsze można było umówić się za godzinę lub dwie. Mogła poprosić, aby po nią przyszedł za godzinę. Ale on nie był trzeźwy i Marlena bała się jego reakcji. Miała złe doświadczenia z pijącymi facetami.  Odezwał się w niej instynkt samozachowawczy. Wciąż pamiętała awantury wszczynane po paru głębszych i swój strach, czy wyjdzie z tego cało. Całkiem możliwe, że on był spokojny po pijaku, ale wolała tego nie testować na własnej skórze, tym bardziej, że był na nią zły i stawiał sprawę na ostrzu noża.  To rodziło ryzyko, że sprawy wymkną się spod kontroli. On niestety nie chciał przystać na alternatywny termin, który zaproponowała.

Marlena miała przed oczami wyobraźni alternatywną historię. On zadzwonił do niej wieczorem,  był trzeźwy i spokojny, zaproponował spotkanie, a ona choć była zajęta, po chwili zastanowienia stwierdziła, że będzie wolna za 1,5 godziny, ale ponieważ boi się sama chodzić po nocy, to poprosiła go o to, aby po nią podszedł.

Tak też zrobili, gdy się spotkali, Marlena pocałowała go w policzek na powitanie i mocno się do niego przytuliła.   Szli razem, rozmawiając i żartując. Zrobiło się miło, dlatego  Marlena odważyła się do niego przytulić. On zareagował pozytywnie.

U niego rozmawiali, nadrabiali stracony czas. Wieczór należał do tych szczególnie udanych. Gdy on odpalił film, Marlena wtuliła się w niego, a jemu to nie przeszkadzało.  Po filmie zrobiło się naprawdę gorąco, on namiętnie ją całował i dotykał po całym ciele, rozpalając jej wyobraźnię. Gdy było bardzo przyjemnie, on zaczął ją rozbierać. Był przy tym bardzo czuły i namiętny. Cały czas ją całował w usta i nie tylko, po chwili przeszedł do szyi i dekoltu. Seks z nim był spontaniczny, w jego ramionach czuła się bezpiecznie, w każdej chwili mogła się z nim całować i do niego przytulić.  Gra wstępna i sam seks były pełne czułości i namiętności. Marlena w jego ramionach totalnie odlatywała, a po wszystkim powiedziała swojemu Tygryskowi, jak jej było dobrze i co jej się najbardziej podobało.

Po wszystkim on przytulił ją do siebie z całych sił, było jej przy nim tak dobrze. Uwielbiała się wtulać w swojego Tygryska, gdyż czuła się wtedy taka szczęśliwa i bezpieczna.  Rano po przebudzeniu dała mu całusa na dzień dobry i nie chciała przestać się przytulać.  Poranek upłynął w miłej atmosferze, gdy ją odwoził pocałowała go w usta na odchodne, podkreślając, że ma ochotę na więcej.