niegrzeczna-podswiadomosc

Pragniemy bliskości drugiego człowieka – już w pierwszych momentach życia garniemy się do mamy. Dopiero potem uczymy się świata, gdzie dotykiem rządzą reguły. A przecież im bardziej nie można czegoś dotknąć, tym bardziej na to mamy ochotę!

Nie można jednak tego instynktu całkiem wyeliminować – można nauczyć się z nim żyć, albo całkowicie go stłumić. W pierwszym przypadku akceptujemy swoją seksualność, nie wpadamy w przerażenie za każdym razem, kiedy pomyślimy coś niekoniecznie przyzwoitego, lub spojrzymy cieplejszym okiem na przystojnego mężczyznę – niekoniecznie męża.

Myśli o charakterze seksualnym nie są niczym złym, jeśli za tym nie idzie nic więcej – na przykład pożądanie sąsiada nie zmieni się w chęć rozbicia mu małżeństwa, oglądanie filmowych amantów nie przerodzi się w pogardę dla własnego męża.

Czy tego chcemy, czy nie, podświadomość będzie nam podsyłać niegrzeczne myśli, tak samo, jak kusi nas do zjedzenia całego smacznego tortu, budzi w nas chęć posiadania ładnych przedmiotów. Nie powinniśmy jej ulegać, ale też nie możemy jej tłumić za wszelką cenę.

Biała Ewa, Czarna Ewa

Najsłynniejszym przypadkiem tłumienia myśli seksualnych jest sprawa Czarnej i Białej Ewy. Jest to historia pacjentki, która miała w sobie dwie osobowości, przy czym jej czarna wersja zachowywała się nieprzyzwoicie, uprawiała seks z nieznajomymi i zachowywała się skandalicznie – w przeciwieństwie do grzecznej białej. Był to piewrwszy taki przypadek, jaki opisała nauka.

Milena L.