marilyn-monroe-ikona-seksu

Legenda światowego kina lat 50. i 60. XX wieku. Uważana za jedną z najseksowniejszych kobiet świata, choć sama nie czuła się z tym dobrze. Kochała diamenty, które były jej „jedynym przyjacielem”. Sławna, wyjątkowa, utalentowana, kochana przez miliony, ale zawsze „dostawała gorzki koniec lizaka”.

Zaczęła uczęszczać na lekcje aktorstwa. Szybko, już w 1946 roku podpisała kontrakt z 20th Century Fox. W tym samym czasie ufarbowała też włosy na charakterystyczny, platynowy blond i zmieniła imię i nazwisko („pożyczyła” je sobie od swojej babci).

W latach 1947-1948 wystąpiła w kilku filmach, z których żaden nie odniósł większych sukcesów i wytwórnia filmowa 20th Century Fox nie przedłużyła z nią kontraktu.

W 1949 pozowała nago do zdjęć, które w 1953 – kupione przez Hugh Hefnera, ukazały się w pierwszym numerze Playboya. Metka “seksbomba” przyklejona została do Marilyn Monroe już na zawsze.

W 1950 zagrała małe role w kilku filmach, dwie z nich zauważyli widzowie i producenci. W 1952 (już jako znana aktorka) po raz pierwszy jako “platynowa blondynka” wystąpiła w filmie “Małpia kuracja”, a w 1953 w filmie “Mężczyźni wolą blondynki”, który przyniósł jej status gwiazdy i sławę.

Teoretycznie rozwijająca się coraz szybciej kariera w mekce aktorów powinna ją uszczęśliwiać. A w praktyce?
Hollywood to miejsce gdzie płacą ci 1000 $ za pocałunek, a 50 centów za duszę.

Pozornie miała wszystko – powalającą urodę, urok osobisty, pieniądze, sławę, otaczała się bogatymi i wpływowymi mężczyznami. Życie doskonałe? Zdecydowanie nie… Marilyn była nieszczęśliwa będąc zamknięta w złotej klatce swojej sławy. Sama często o tym mówiła.

Sława jest jak kawior. Bardzo przyjemnie jeść go od czasu do czasu, ale na co dzień jest nie do zniesienia.

Zuzanna Górka