tacy-sami-a-roznice-miedzy-nami-cz-1

O różnicach między kobietami, a mężczyznami pisano już w wielu książkach, czasopismach i publikacjach. Wciąż jednak zadajemy sobie pytanie, dlaczego dzieli nas tak wiele, a tym samym tak dużo łączy? Dlaczego często nie potrafimy do siebie dotrzeć, a mimo wszystko chcemy, aby obok nas był ten ktoś, kto wysłucha, doradzi, przytuli?

Odmienność płci

Genezę odmienności z uwagi na płeć można zacząć już od czasów jaskiń, polowania na mamuty i porozumiewania się za pomocą gestów oraz bardzo uproszczonych form werbalnych. Otóż w tych czasach podział ról kobiet i mężczyzn był już wielce zauważalny, a ewolucja spowodowała, że większość zachowań, przyzwyczajeń czy upodobań jedynie się umocniło.

Dawno, dawno temu…

Miliony lat wstecz, kiedy człowiek stawiał sobie za zadanie jedynie przeżyć i rozmnażać się, zarówno przedstawiciele płci męskiej, jak i żeńskiej doskonale wiedzieli, co do nich należy. I tak faceci (gdzie ta nazwa jak na tamte czasy jest dość nietrafiona) głównie polowali na zwierzęta, by wyżywić – zwykle monogamiczne – rodziny. To z tego powodu np. dzisiejsze ‘samce’ mają lepiej rozwiniętą orientację w terenie, lepiej namierzą odgłos dochodzący z oddali czy też mają mocniejszą budowę od pań.

Ewolucja budowy ciała

Jeśli taki jaskiniowiec miał co noc na własnych ramionach przynieść do „domu” antylopę, to w dobie ewolucji męskie ramiona, bicepsy i klatki piersiowe rozrastały się. Dziś gołym okiem widać, że samczy delikwenci mają naturalnie lepiej rozwiniętą górną partię ciała. Jednak tryb życia myśliwego powodował, że wyrażanie emocji czy uczuć, intuicja lub podejście do dzieci były mniej potrzebne, stąd dziś bywają zachwiane.

Dlaczego zatem kobiety tak dobrze „czują” swoje pociechy? Otóż jeśli przez miliony lat pilnują domowego dobytku i opiekują się potomstwem, to również wytworzyły w sobie pewne umiejętności, których jegomościom najczęściej brakuje.

Geneza zachowań matczynych

Jeżeli przez wieki niewiasty całą dobę spędzały ze swymi bobasami, to musiał się w nich wykształcić pewien zmysł zauważenia kiedy latorośl jest chora, kiedy niezadowolona, a kiedy czegoś konkretnie chce. Dziś kobiety tylko spojrzą na swoje maluchy i już wiedzą „co jest grane”, mając przy tym pretensje do mężów czy partnerów, że oni tego nie widzą.

Kobiety widzą “inaczej”

Kobiety są mistrzyniami w rozróżnianiu kolorów, gdzie potrafią wymienić przeróżne odcienie, a facet zna ich średnio 5. Jeśli bowiem „pani jaskiniowa” chciała nakarmić dziecko, to musiała wiedzieć czy jagody i inne owoce są na tyle czerwone, żeby jej pociecha mogła to zjeść. Gdy gotuje musi wiedzieć czy mięso jest na tyle zarumienione, żeby mogło trafić do ust brzdąca, bo przecież jej towarzysz woli bardziej przypieczone.

Spróbujmy zrozumieć

To tylko niewielki wycinek różnic wywodzących się z bardzo zamierzchłych czasów. W kolejnych częściach tego tematu postaram się przybliżyć jeszcze więcej szczegółów, które mogą pomóc w rozumieniu siebie nawzajem i pojęcia, że odmienne priorytety, przyzwyczajenia albo zachowania wcale nie wynikają z „widzi mi się”, a są dowodem innej budowy mózgu. Przecież nie ma nic lepszego, jak dzielenie życia ze swoim wybrankiem/wybranką, pod warunkiem że zna się ich potrzeby oraz potrafi dostosować je do swoich…

Paweł Chudy