Menopauza Menopauza w umyśle
„Babski” kryzys wieku średniego

Głęboka zmiana w samoocenie zaczyna być zauważalna w czasie zbliżającym się do 50-tki. Okazuje się, iż może to być kryzys wieku średniego.
Polscy badacze z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego przeprowadzili badanie, które wykazało, iż spadek nastroju kobiet w okresie okołomenopauzalnym nie wiąże się, jak dotychczas najczęściej sugerowano, z ubytkowymi zmianami hormonalnymi, ale jak twierdzi przeprowadzająca badania doktor Bielawska-Batorowicz nastroje depresyjne mogą tłumaczyć tzw. hipoteza domina oraz hipoteza psychospołeczna.
Hipoteza domina
Pierwsza z nich odnosi się do załamania w jednym istotnym, z punktu widzenia jednostki obszarze funkcjonowania np. wyprowadzenie się dzieci z domu, choroba, przejście na emeryturę. Niczym kostki domina – upadek pierwszej oznacza dalsze upadanie kolejnych. Końcowym efektem może być niestety depresja, dlatego tak ważne jest, by wyznaczać sobie w życiu więcej niż jeden tor.
Hipoteza psychospołeczna
Hipoteza ta zakłada, iż depresja silnie koreluje ze stresem życia codziennego, a także podejściem i postawami względem przekwitania. Grupę ryzyka stanowią kobiety, które nie akceptują przeżywania menopauzy, swojego wieku, wyglądu zewnętrznego, ograniczeń stawianych przez ciało. Kobiety, które będą wracać myślami do przeszłości kosztem dnia dzisiejszego są najbardziej narażone na pogorszenie nastroju.
Depresja menopauzalna jest jednostką diagnostyczną – oznacza to, iż dobrze zdefiniowana przez lekarza z powodzeniem poddaje się leczeniu.
Joanna P
Głęboka zmiana w samoocenie zaczyna być zauważalna w czasie zbliżającym się do 50-tki.
Tymczasem jednak stereotypowe przekonanie, mówiące iż w okresie menopauzy gorsze samopoczucie, nasilone przeżywanie smutku czy pogorszenia nastroju jest normalne sprawia, że niewiele kobiet decyduje się szukać profesjonalnej pomocy.
Szacuje się, że zaledwie 10-20% osób doświadczających depresji okołomenopauzalnej jest objętych należytą opieką psychologiczną i psychiatryczną.
Tylko poprzez samoakceptację oraz wiedzę na temat przekwitania możemy zmienić statystykę, dlatego warto nie tylko uświadamiać siebie, ale także kobiety w swoim otoczeniu.
Joanna P
« Węgorz – jeść, czy nie jeść?
Annagata
11 lat temu
Nie mam kryzysu wieku średniego i mam nadzieje,że mnie to nie dopadnie.Co prawda kapkę brakuje mi do 50+,ale myślę,że to wszystko zależy od indywidualnego stanu naszej psychiki i predyspozycji.Masz rację Pati,trzeba uwierzyć w siebie,bo życie jest wspaniałe bez względu na wiek.
ewacentkowska
11 lat temu
Jak wygrać z humorkami i huśtawką nastroju?!
ewacentkowska
11 lat temu
Dziewczyny, ja jeszcze a do emerytury niestety jeszcze trochę czasu.
Miewam dni, że na wszystkich wokół bym krzyczała i ochrzaniała 🙁 Najgorsze jest, że nie jestem w stanie zapanować nad swoją złością. ZTH nie mogę stosować ze względu na liczne rozsiane niewielkie kaszaczki i tłuszczaki.
Może macie jakąś skuteczną metodę, proszę o radę.’
Pozdrawiam.
Dariusz
11 lat temu
Ania1961 napisał(a):
> Masz racje Drobinko życie po 50 -ce wcale nie musi być gorsze.,a wrecz przeciwnie jesteśmy dojrzale mamy spore doświadczenie życiowe i innym okiem patrzymy na świat
Masz Racje Ania cale zycie jestesmy mlodzi i piekni,wazne co jest w srodku ,mamy serce dla innego czlowieka a zapominamy o swoim, uczmy sie kochac takze i Siebie, jak to uczynimy swiat stanie sie jeszcze piekniejszy
pati25
11 lat temu
„Wiele kobiet wchodzi w okres wieku średniego z bagażem stresów minionych lat,po czym zaczyna borykać się z innymi,charakterystycznymi dla okresu przekwitania”.(cytat z książki „Menopauza.Środek życia”)Starajmy się odgoknić od siebie złe emocje.Uwierzmy w siebie.Uwierzmy,że ten wiek średni może być również radosny,wspaniały
Ania1961
11 lat temu
Masz racje Drobinko życie po 50 -ce wcale nie musi być gorsze.,a wrecz przeciwnie jesteśmy dojrzale mamy spore doświadczenie życiowe i innym okiem patrzymy na świat
filodendron
11 lat temu
i tego się trzymajmy Drobinko !
drobina
11 lat temu
Filo! Chyba większość z nas przechodzi lub przechodziła jakieś depresje lub depresyjki. Moje chyba sobie „poszły” z chwilą odejścia na emeryturę i mam nadzieję, że nie wrócą. A siooo! Po 50-ce, życie też może być piękne!
filodendron
11 lat temu
Depresja to dla mnie nic nowego, miewam ją przez całe życie.Zawsze za bardzo wszystko przeżywałam.Nawet , gdy dostałam dyplom, który przecież był ukoronowaniem ciżkiej nauki-zamiast cieszyć się-wpadłam w wielki smutek,poszłam do psychologa.Powiedział mi , że to depresja szczytu.Nie robi mi to różnicy, czy to depresja menopauzalna czy inna-nauczyłam się z tym żyć.