Zdrowa opalenizna w sprayu. Wygraj zestaw Vita Liberata!

Z wolnością!
Vita Liberata pozwala na piękną, ZDROWĄ opaleniznę wolną od wszystkich negatywnych następstw jakie niesie tradycyjne opalanie. Piękna skóra- żadnych złych konsekwencji, to dla mnie kwintesencja wolności.

Vita Liberata to wolność, której w ostatnim czasie tak bardzo mi brakuje. W zeszłym roku urodziłam córkę, która absorbuje mnóstwo uwagi. Bardzo ją kocham, ale chciałabym wygospodarować wieczór tylko dla siebie, kiedy to mogłabym zadbać o swoje ciało i urządzić sobie małe, domowe spa:)

Kosmetyki Vita Liberata to dla mnie powiew świeżości – po raz pierwszy przeczytałam o nich na Waszym portalu. Do tej pory usiłowałam wydobyć opaleniznę przy pomocy drogeryjnych tubek, ale zawsze mi w nich coś nie pasowało. A to kolor zanadto wpadał w marchewkę, a to skóra brzydko pachniała. Z opisu samoopalacza Vita Liberata wnioskuję, że z takim produktem – wolnym od wad, nie miałam jeszcze do czynienia.

Pierwsze skojarzenie – luksus. Kosmetyki Vita Liberata to produkty, które powstały z wykorzystaniem najnowszych technologii, a te jak wiadomo wymagają ogromnych nakładów środków. Zanim będziemy mogły używać sprayu i cieszyć się złocista opalenizną, produkt musi zostać dopracowany w każdym, nawet najmniejszym szczególe. Dzięki pracy sztabu ludzi Polki mogą w środku zimy przyjść do biura, dumnie prezentując złocistą opaleniznę:)

Kosmetyki Vita Liberata budzą we mnie wyłącznie miłe skojarzenia. Tworzą wakacyjną atmosferę w środku mroźnej zimy. Oczyma wyobraźni widzę siebie, jak używam olejku do opalania i rozprowadzam kosmetyk na całym ciele, po czym kładę się na leżaku i popijam drinka z palemką.

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z chwilą tylko dla siebie. Staram się regularnie używać samoopalacza, ponieważ nie lubię swojej bladej karnacji i troskliwych pytań otoczenia – czy aby na pewno nie jestem chora… Dwa razy w tygodniu dokładnie peelinguję całe ciało, na gładkiej skórze samoopalacz rozprowadza się równomiernie i nie tworzy nieestetycznych zacieków. Lubię te wieczorne sesje spa, gdy mogę poczuć wolność i cieszyć się chwilą:) W końcu moje ciało również zasługuje na coś dobrego:)

Kiedy mam ładną opaleniznę nie widać zimą rumieńców na twarzy jak wchodę z imnego podwórka do pracy. Nie widać też rumieńców kiedy czuję się niekomfortowo. Niestety tak mam. Produkty Vita Liberata są dla mnie strzałem w dziesiątkę. Bardzo chciałabym je mieć.

Produkty Vita Liberata kojarzą mi się z kobiecym pięknem. Z pieszczotą słońca w domowym zaciszu. Z poczuciem atrakcyjności i pewności siebie. Z odprężeniem i marzeniami, które tak kocham sobie snuć leżąc latem na hamaku. Z Vita Liberta lato przychodzi szybciej, a zimą fotel przed kominkiem to mój hamak 

Konkursy od razu mobilizuja do pisania, żeby jeszcze tak uczestniczki konkursów trochę sie w innych tematach poudzielały, pokomentowały – to by bylo dobrze 🙂

Vita Liberata to dla mnie wspomnienie młodości i okresu, kiedy beztrosko mogłam podróżować i zwiedzać nowe zakątki. Dziś mam swoje obowiązki, na opalanie nie mam czasu, dlatego wspomagają mnie takie produkty.

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z gorącym latem i radością z wolnych dni! Z pewnością zabrałabym je ze sobą na urlop 🙂

Vita Liberata kojarzy mi się z wysoką jakością i innowacyjnością. Stworzenie preparatu, który w naturalny sposób nadaje skórze złocisty odcień, stanowi nie lada wyzwanie, któremu sprostać mogą tylko najlepsi chemicy i biotechnolodzy. Dzięki ich pracy i zaangażowaniu otrzymujemy wysokiej jakości produkt, który pozwala nam ziścić marzenie o złocistej opaleniźnie.

Vita to życie, liberata znaczy wolność, zatem marka kojarzy mi się z życiem według własnych zasad, pomimo presji społecznej. Niewątpliwie taka postawa wymaga odwagi, podobnie jak samodzielne nakładanie samoopalacza. Niemniej warto ją z siebie wykrzesać, aby cieszyć się wolnością i złocistą opalenizną w środku zimy.

Ja i mój mąż kąpiemy się w ciepłych promieniach hiszpańskiego słońca na plaży w Barcelonie. W przerwach między kąpielami w morzu, zajadamy się katalońskimi przysmakami. Czas płynie nam niespiesznie, a wszelkie problemy i troski omijają nas szerokim łukiem – z tym właśnie kojarzą mi się kosmetyki Vita Liberata.

W czasie zimy brakuje nam słońca i pięknie opalonej skóry. Wyjście na solarium nie jest zbyt zdrowe dla skóry, więc pozostaje mi skorzystać z dobrodziejstw kosmetyków. Może Vita Liberata trafi właśnie do mnie i odmieni zimowy czas 🙂

Marzy mi się piękny brąz na ciele, za Vita Liberata oddałabym wiele! 🙂

poranną rosą gdy chodzę boso

Przerzucam kartki kalendarza i zatrzymuję się na najbliższej sobocie. „O nieeee! – wydaję z siebie zduszony okrzyk. Impreza rodzinna za dwa dni, a ja nie mam sukienki i jestem blada jak moja lodówka. Sukienkę kupię, ale co z opalenizną? Samoopalacze tworzą na mojej skórze dzieła godne Picassa, a na solarium potrzebuję czasu z tą moją nordycką karnacją…
„Vita Liberata” – cichutko szepczę, przypominając sobie artykuł z menopauza.pl.
W wolnym tłumaczeniu – „życie pełne wolności”! I z tym właśnie kojarzy mi się marka – nie muszę być uzależniona od kaprysów polskiego słońca, by cieszyć się piękną, zdrową opalenizną. Nie muszę niszczyć skóry i narażać się na choroby, spędzając czas w solarium. Nie muszę bać się nieestetycznych zacieków i smug ani przykrego zapachu samoopalacza. Mogę mieć oliwkową skórę zawsze wtedy, gdy będę miała ochotę! Czy to latem czy to zimą, w Europie i Afryce, w dzień i w nocy – czy to nie jest właśnie wolność?

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z naturalną i bezpieczną opalenizną dostępną przez cały rok bez konieczności leżenia godzinami na plaży lub korzystania z solarium.
Vita Liberata to nowoczesny samoopalacz na miarę XXI wieku, który doda blasku i wigoru skórze każdej kobiety.

Kosmetyki Vita Liberata przypominają mi o weselu mojej córki, które odbyło się latem ubiegłego roku. Moja Natalia ze względu na fotoalergię nie mogła opalić się w sposób naturalny, więc sięgnęła po samoopalacz. Na podstawie opinii zebranych z blogów urodowych zdecydowała się na spray Vita Liberata, który nadał jej skórze zdrową, złocistą opaleniznę bez smug. Córka zużyła już kosmetyk do ostatniej kropli, dlatego chciałabym jej sprawić przyjemność, wygrywając w niniejszym konkursie.

Produkty Vita Liberata kojarzą mi się ze złocistym odcieniem skóry w środku zimy, gdy słońce praktycznie do nas nie dociera, ponieważ toniemy w smogu.

VITA LIBERTA to :
V – italność
I – nspiracja
T – rwałość
A – trakcyjność

L – etnia przygoda
I – ntrygujący mężczyzna
B – łysk w oku
E – fekt motyli w brzuchu
R – azem na plaży
T – aniec na piasku
A – trakcyjna opalenizna
I – graszki w morzu
B – arwne wspomnienia

Kosmetyki Vita Liberta kojarzą mi się z bezpieczną, zdrową opalenizną – złotą a nie pomarańczową, bez smug i bez śladów na ubraniach. Z sztuczną opalenizną, która wcale nie wygląda sztucznie.

VITA LIBERATA to pięknie opalone moje ciało
to koniec problemów, że cera wygląda za blado
to powiew świeżości, opalenizny a`la z tropików
VITA LIBERATA – NR 1 WŚRÓD MOICH KOSMETYKÓW!!!

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z piękną , zdrową złocistą , nawilżoną cerą. Marzę o tym, że mogłabym wyglądać znowu młodo i atrakcyjnie, a wtedy wróciłby mi dobry humor i radość życia. Kosmetyki te potrafią upiększyć nie tylko ciało , ale i uzdrowić psychikę bladej i smutnej kobiety.

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z wydobyciem pięknej duszy na powierzchnie skóry.

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z promieniami słońca w letni gorący poranek, zaraz po ulewnym deszczu. Z promieniami opadającymi na słoneczniki skąpane w porannej rosie. Tak pięknie, czysto i rześko.

Życzę Menóweczkom dużo szczęścia w tym konkursie 🙂

Kosmetyki Vita Liberata kojarzą mi się z powiewem wolności, jakiego doświadczamy podczas wakacyjnych wojaży i kąpieli w morskiej wodzie. Oczyma wyobraźni widzę siebie w przewiewnej sukience, niespiesznie podążającej boso w kierunku hotelu, w którym się zatrzymałam.