Jakiego kremu potrzebuje skóra dłoni o tej porze roku

Z pewnością skutecznego. Takiego, który naprawi szkody wyrządzone skórze przez dezynfekcję i jesienne czynniki pogodowe. Płyny odkażające są jak szorstki płatek do demakijażu twarzy, który niby zmywa makijaż, ale tak bardzo drażni naskórek. Choć skóra jest po nim czysta, to często jest podrażniona i zaczerwieniona. Podobnie mają się obecnie nasze dłonie, bo gdziekolwiek się nie pojawimy, to płyny mające chronić nas przed koronawirusem, dosłownie masakrują naszą skórę rąk.

Jak znaleźć dobry krem do rąk w dobie częstej dezynfekcji dłoni?

Jak sobie z tym radzić? Jak znaleźć naprawdę dobry krem, kiedy w sklepie na półce jest trzydzieści różnych kremów i albo są tanie i nieefektywne, albo są droższe, ale nie naturalne i zawierają składniki, które nie pomagają.

Najlepiej jest zastanowić się, czego skóra potrzebuje? Czy jedynie nawilżenia? Raczej nie. Odbudowy warstwy lipidowej – tego na pewno wymaga obecnie skóra naszych dłoni. A może również odżywienia, aby mogła niejako sama się regenerować?

Krem do rąk powinien pozostawiać warstwę okluzyjną

Na pewno powinniśmy zadbać o tak zwaną okluzję, czyli o zapewnienie jej takiego filmu, który nie będzie pozwalał na wyparowywanie wody z naskórka, ale zwróćmy uwagę, aby nie było to modna w czasach naszych babć – parafina, bo to jest po prostu pochodna ropy naftowej, a nie chcielibyśmy czegoś z takim rodowodem nosić na dłoniach przez cały dzień. Są na to inne sposoby…

MELLI care Patchouli&Lemon – źródło naturalnych składników odżywczych

Obecnie powstają kremy, które bez parafiny, które zapewniają skórze warstwę okluzyjną. Przykładem takiego kremu jest MELLI care Patchouli&Lemon. Zawiera on oleje: z odżywczego awokado, z łagodzącego stany zapalne migdała oraz wykazującego działanie antybakteryjne orzecha makadamia.

W kremie tym jest też spora ilość masła shea, o którego dobroczynnym działaniu na skórę nie trzeba nikogo przekonywać. Jest bardzo odżywcze i działa regenerująco, a także nadaje gładkość  i sprężystość skórze. Dzięki niemu przestajemy zaczepiać szorstką dłonią o rajstopy i mamy pewność, że zapewni ono też skórze antyoksydację, czyli opóźni proces starzenia się komórek.

Nietypowe jak na krem do dłoni jest zastosowanie w nim niewielkiego stężenia mocznika, który jest mistrzem w produktach do stóp, ale twórcy kremu MELLI care Patchouli&Lemon zastosowali go celowo w  kremie do rąk, aby składnik ten zapewniał szczelność naskórka i nie odparowywała z niego woda, tym samym czyniąc dłonie odpowiednio nawilżonymi.

Krem do rąk MELLI care Patchouli&Lemon

Krem do rąk, który szybko się wchłania

Krem ma zniewalający zapach paczuli przełamanej cytryną, może kojarzyć się z otulającymi nutami orientalnymi, ale też ma w sobie pierwiastek orzeźwienia. Rozsmarowuje się bardzo lekko ze względu na delikatną śmietanową konsystencję i wchłania niemal natychmiast. Jest to jego wielki atut, gdyż większość kremów do dłoni jest tłusta, zwłaszcza te z dużą zawartością gliceryny. Tutaj gliceryny jest odrobina, ponieważ ona bardzo dobrze nawilża, wiążąc cząsteczki wody, ale ta zawartość jest idealna w kremie MELLI care Patchouli&Lemon, gdyż zaraz po posmarowaniu dłoni możemy wrócić do swoich codziennych czynności bez obawy, że zatłuścimy dokumenty czy telefon.

Krem do rąk  dla diabetyków i nie tylko

Polecamy krem zwłaszcza osobom, które mają tendencję do nadmiernego przesuszenia naskórka, które reagują w ten sposób na wiatr, suche powietrze, czy kontakt z celulozą. Krem jest ulubionym kremem diabetyków i osób z chorobami tarczycy, które mają bardzo problematyczną skórę, jeśli chodzi o pielęgnację. A jeśli pomaga on tak wymagającym osobom, to dlaczego nie miałby go używać każdy  z nas? Serdecznie polecamy!

Krem do dostępny jest w dwóch rodzajach opakowania:

Poręcznej tubce 50 ml/ 24 pln

Wygodnej  i higienicznej butelce z pompką 300 ml/ 79 pln

Polecamy (jako produkt uzupełniający działanie kremu) również Orange&Cococnut scrub 330 g

melli care Orange&Cococnut scrub