Dieta Pij na zdrowie!

Historia wina z Szampanii

historia szampana

Tristan Gassert z Unsplash

Jak powstał szampan? Cóż… Został wynaleziony przez pasjonata win, który za wszelką cenę chciał się pozbyć uporczywych musujących bąbelków.

Dobry na każdą okazję

Niegdyś w szalonej epoce fin de siècle szampana pijano na salonach, w rewiach i domach rozpusty wszelakiej, gdzie frywolne panienki spijały go z własnych pantofelków. Uwielbiały go wielkie osobowości świata kultury: Mark Twain, Oscar Wilde i Marilyn Monroe, która do kąpieli zużywała kilkaset butelek tego musującego napoju. Dziś – w czasach, gdy szlachetny szampan cieszy się wciąż estymą – kojarzy się z luksusem, elegancją i wytwornością na całym świecie.

Zaczęło się od efektu ubocznego

Szampan powstał jako niechciany efekt uboczny zmiennej fermentacji win w Szampanii. Chłodny klimat tego północno-wschodniego regionu Francji sprawiał, że winogrona zbierano późno, a przez to nie miały one czasu na przemianę cukru w alkohol. W szczelnych beczkach wydzielał się gaz i piana. Przez całe stulecia uważano ten proces za zmorę winiarstwa, a sam napój za niezdatny do picia. Brat Perignon poddał się w końcu i zaczął eksperymentować mieszając wina z różnych winnic i zatykając butelki korkami z kory dębu korkowego.

Diabelskie wino

Pod wpływem ciśnienia butelki często wybuchały, więc postanowiono udoskonalić recepturę szampana. Proces produkcji został ostatecznie zmodyfikowany pod koniec XVIII wieku. Panujący wtedy we Francji Ludwik XV wprowadził rozporządzenie nakazujące mocowania korków drutem, co uratowało kupców i winiarzy przed bankructwem i pozwoliło na swobodny, nawet odległy, transport tego niezwykłego trunku. Akt ten sprawił, że szampan trafił do Rosji, by potem stopniowo rozprzestrzenić się i zachwycać podniebienia milionów po dziś dzień.

Mira Starobrzańska

Jak powstał szampan? Cóż… Został wynaleziony przez pasjonata win, który za wszelką cenę chciał się pozbyć uporczywych musujących bąbelków.

Zasłynął w świecie

Coco Chanel zwykła mówić: „Szampana piję tylko przy dwóch okazjach: gdy jestem zakochana, i gdy… nie jestem”. Casanova twierdził, że szampan jest nieodzownym elementem sztuki uwodzenia, a pani Pompadour – że to jedyny alkohol, po którym kobieta dobrze wygląda. Gdyby Merilyn Monroe i Winston Churchill żyli współcześnie, z pewnością założyliby szampanowi funpage’a na Facebooku. Słynęli bowiem ze słabości do tego trunku. Ponadto jako ostatni minister wojny w 1918 r. Churchill powiedział do podwładnych: „Panowie, pamiętajcie, że walczymy nie tylko za Francję, lecz także za szampana”.

Zatem za szampana Drogie Czytelniczki!

Mira Starobrzańska

Komentarze (5)

drobina

12 lat temu

Czasami jednak zdarza sie prawdziwy szampan, który wybornie smakuje. Córka mojej koleżanki mieszka we Francji i czasami przywozi nam takiego właśnie szampana (nazwy niestety nie pamiętam). Mówiła jednak, że większość szmpanów z tej słynnej Szampanii, nie zachwyca swoim smakiem.

mejgosia

12 lat temu

Niestety tez nie piłam prawdziwego szampana, ale po opinii Fajnej, wcale nie żałuję! a te nasze ruskie ,,igristoje” to od kilku lat jedyny trunek na który sobie pozwalam w sylwestra!

możefajna

12 lat temu

Summerku, niewiele straciłaś.
Na słynne przekroczenie milenium, kiedy to miało stać się coś strasznego,
kupiliśmy z mężem , czerwonego, drogiego jak jasna ch….ra, prawdziwego
szampana. Był tak paskudny, że pić się nie dało. Ale – dzielnie – wypiliśmy…
Linetku, metodą prób i błędów – można to sprawdzić…:)

linet

12 lat temu

Słyszałam dziś takie ciekawostki na temat szampana: podobno cisnienie w butelce równa się temu, które ma koło cieżarówki czyli ok. 6 atmosfer.
Natomiast prędkość strzelającego korka wynosi ok. 130km/h.
Czy to mozliwe,ze korek z otwieranego przeze mnie szampana /gdybym umiała to zrobić/ , po ok. 3h doleciałby do mjbz-ki?

summer

12 lat temu

Takiego prawdziwego szampana to ja chyba nigdy nie piłam, a wino musujące kupowane zwykle na sylwestra – jakoś mi nie smakuje.

Zostaw komentarz