gwałt w Rimini

Włoski kurort od ponad tygodnia żył koszmarnymi wydarzeniami, których ofiarami padli Polacy i Peruwiańczyk. Czterech młodych mężczyzn dopuściło się gwałtu kobiety i brutalnego pobicia jej partnera. Zatrzymano sprawców gwałtu w Rimini. Kim się okazali? Co dalej w związku z całą sprawą?

Tragiczne włoskie wakacje

W nocy z piątku na sobotę 26 sierpnia, w znanym włoskim kurorcie Rimini, nad Adriatykiem doszło do brutalnego zdarzenia na plaży. Dwoje Polaków zostało zaatakowanych przez czwórkę obcokrajowców. Doszło do gwałtu 26-kobiety, pobicia do nieprzytomności jej partnera i ograbienia pary turystów. Gwałciciele dokonali także aktu na Peruwiańczyku. Sprawa zbulwersowała włoskie i polskie władze. Minister Sprawiedliwości zdecydował o wysłaniu do Włoch naszych przedstawicieli, by mogli zbadać całą sprawę i pomóc w jej szybkim rozwiązaniu. Zdarzenie zszokowało społeczeństwo, ponieważ okazało się brutalne i doszło w dość popularnym miejscu, do którego często przyjeżdżają turyści, także z Polski. Włoska policja rozpoczęła śledztwo, poszukując sprawców zdarzenia, w czym miały pomóc nagrania monitoringu z tej tragicznej nocy.

Zatrzymanie sprawców gwałtu

Policja zdecydowała się opublikować nagrania, by jak najszybciej odnaleźć sprawców. W związku z takim nagłośnieniem sprawy, na komisariat zgłosiło się dwóch młodych chłopaków, którzy przyznali się do pobicia i pomocy z całym napadzie. Pierwsi sprawcy to dwóch braci – 15 i 16 lat, mieszkający niedaleko Rimini, którzy do tej pory nie byli karani. We włoskich mediach wypowiedział się ojciec chłopaków, który przyznał, że powinni ponieść odpowiednią karę za takie czyny. Przyznanie się do czynów braci zaowocowało złapaniem trzeciego sprawcy, którym okazał się 17-letni Nigeryjczyk. Ostatni poszukiwany wpadł w ręce policjantek w metrze. Najprawdopodobniej chciał uciec do Francji. 20-latek nie wyraził skruchy w związku ze swoim bestialskim czynem – wielokrotnym gwałtem, pobiciem i kradzieżą. Nieletni, czyli Marokańczycy oraz Nigeryjczyk zostali umieszczeni w zakładzie karnym dla nieletnich, zaś 20-letni Kenijczyk trafił do aresztu.

Co dalej z zatrzymanymi?

Ofiary gwałtu i napadu rozpoznały sprawców. Nieletni, czyli Marokańczycy oraz Nigeryjczyk zostali umieszczeni w zakładzie karnym dla nieletnich, zaś 20-letni Kenijczyk trafił do aresztu. Teraz czeka ich postępowanie karne. Włoskie władze miejskie podkreślają, że w przypadku takiego przestępstwa nie wchodzą w grę żadne okoliczności łagodzące. Zapowiedziały, że gdy tylko rozpocznie się proces, złożą przeciwko oskarżonym powództwo cywilne.

Katarzyna Antos