kiedy warto wyciągnąć rękę na zgodę

Cóż, konflikty i kłótnie zdarzają się nawet w najlepszych związkach. Z pewnością nie raz będziesz miała spięcie z partnerem dotyczące rzeczy mniej lub bardziej poważnych. Czy jednak jedna krzywa akcja powinna stanowić powód do definitywnego rozstania i zakończenia relacji? A może w świecie, w którym łatwiej jest wymienić zepsuty telefon na nowy, niż go naprawić, doszliśmy już do takiego absurdu, że wolimy wymienić partnera na lepszy model, zamiast spróbować się z nim dogadać? Jak wyciągnąć rękę na zgodę?

Nikt nie jest idealny, nawet ty!

Nikt nie jest idealny, nawet Ty. Zastanów się dobrze, zapewne zdajesz sobie sprawę, że wielokrotnie popełniłaś masę błędów. Czasem twoje zachowanie mogło ranić i drażnić partnera, choć niekoniecznie zdawałaś sobie sprawę, że postępujesz niewłaściwie.  A może specjalnie zdobyłaś się na złośliwość, a on postanowił ci oddać cios i w ten oto sposób wpadliście w błędne koło konfliktu, którego nie potraficie przerwać?  Skoro nawet ty masz na sumieniu mniejsze i większe grzeszki, o których wstydzisz się opowiedzieć nawet najlepszej przyjaciółce, spójrz na mężczyznę łaskawszym okiem. Nawet jeśli w relacji z nim zawsze starałaś się postępować uczciwie, z pewnością i tak popełniłaś jakiś błąd. Może nie okazałaś mu dostatecznego zainteresowania albo ostatnio go zaniedbałaś? Może zrobiłaś coś, przez co on poczuł się jak kwiat przypięty do kożucha? Mężczyźni wbrew pozorom też są bardzo wrażliwi i zwracają uwagę na drobne gesty. Oni także pragną czuć się potrzebni i kochani.

Czy jesteś bez winy?

Pokłóciłaś się z nim lub po prostu obraziłaś za jego ostatni wybryk. Początkowo nie rozumiałaś, jak on mógł się tak zachować. Ale z czasem złość zaczęła ustępować zdrowemu rozsądkowi i zauważyłaś, że miałaś w tym swój udział.  Też pozwoliłaś ponieść się emocjom i pod ich wpływem zrobiłaś coś, co mogło wyrządzić mu przykrość.  On niejako odpowiedział na twoje zachowanie, tylko zrobił to mocniej i bardziej dosadnie.

Dopominanie się o uwagę

Zdarza się też, że czasem zaniedbujemy męskie potrzeby, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że trafił nam się facet, który potrzebuje więcej zainteresowania i czułości niż jego poprzednicy.  Gdy mu ich nie zapewniamy, zaczyna się dopominać o naszą uwagę i nie zawsze robi to we właściwy sposób.

Kiedy warto wyciągnąć rękę na zgodę?

Zanim wyciągniesz rękę na zgodę, odpowiedz sobie na trzy pytania. Czy uważasz, że twój mężczyzna jest w gruncie rzeczy dobrą i kochaną osobą, która czasem niepotrzebnie daje się ponieść negatywnym emocjom, doprowadzając cię do furii? Czy uważasz, że warto dać mu jeszcze jedną szansę i wasza relacja ma rację bytu? Czy chcesz mu dać  jeszcze jedną szansę i potrafisz mu więcej nie wypominać tego, co zrobił? Jeśli na wszystkie trzy pytania odpowiedziałaś twierdząco, to znak, że powinnaś spróbować się z nim porozumieć.

Czy warto rozmawiać o tym, co było złe? A może lepiej zdać się na wiarę, że druga strona to zrozumiała?

Każda relacja jest inna. Zależy, jak dobrze rozumiecie się bez słów i jak empatyczni obydwoje jesteście. Niektóre pary nie prowadzą rozmów nt. tego, co się wydarzyło. Wystarczy im bowiem świadomość, że obie strony zrozumiały swój błąd i więcej go nie popełnią. W takiej sytuacji wystarczy po prostu wyciągnąć rękę na zgodę. Można to zrobić poprzez normalną rozmowę i spędzanie razem czasu. Czasem lepiej nie rozwlekać pewnych spraw, nie każdy musi przewałkować temat na milion sposobów, żeby móc przejść nad nim do porządku dziennego.  Jeśli obydwoje jesteście dojrzali emocjonalni i uczycie się na własnych błędach, naprawdę nie musicie wracać do przykrych wydarzeń z przeszłości. Po co ponownie zadawać sobie ból? Czy nie lepiej po prostu iść przed siebie, okazując sobie wyłącznie pozytywne emocje, mając w pamięci, ile łez kosztowało nas rozluźnienie kontaktów po ostatnim konflikcie?

Jak rozpoznać, że druga strona jest skłonna się pogodzić?

Jeśli druga osoba jest skłonna się pogodzić, nie unika z nami kontaktu. Potrafi z nami normalnie rozmawiać, nie ucieka, gdy spotka nas na środku ruchliwej ulicy. Może początkowo się wydawać, że jest oschła i brakuje w jej wypowiedziach dawnego ciepła. Nie oznacza to jednak, że nie chce się porozumieć. Osoby, które pragną całkowicie zakończyć relację, albo mówią to wprost, albo w ogóle  nie rozmawiają z osobą, przez którą czują się skrzywdzone. To jest po prostu silniejsze od nich. Gdy jednak druga strona chce się pogodzić, to będzie zgadzała się na kontakt lub nawet sama go szukała.  Uznaj to za dobrą monetę i kontynuuj konwersację, a nawet ją inicjuj.

Rozmawiajcie jak dawniej i spędzajcie razem czas, a może wrócicie do najpiękniejszych chwil

Jeśli po wszystkich złych rzeczach, które się między wami wydarzyły, potraficie ze sobą normalnie porozmawiać, zapytać, jak minął dzień itp., możecie spróbować wykonać kolejny krok do przodu.  Jest nim wspólne spędzanie czasu. Jeśli obydwoje będziecie chcieli kontynuować znajomość, to dołożycie wszelkich starań, aby rozluźnić ciężką atmosferę. Kto wie, może już na pierwszym albo kolejnym spotkaniu poczujecie się jak za starych dobrych czasów? Ludzie, którym na sobie zależy i którzy zwyczajnie się lubią, szybciej zapominają o wzajemnych urazach, bo nie chcą tracić czasu na bzdury. Zamiast rozpamiętywać cały czas bolesną sytuację, lepiej wyciągnąć z niej wnioski i więcej nie popełniać tych samych błędów.  Tak naprawdę na ciągłym powracaniu do błędów z przeszłości nic nie zyskujemy, chowamy w sobie tylko niepotrzebną urazę. Lepiej wybaczając, puścić w niepamięć to, co było i skupić się na pozytywnych emocjach, które płyną z relacji.  Wybaczyć, nie znaczy akceptować kolejne niestosowne zachowania. Czasem po prostu warto dać sobie kredyt zaufania, w ogóle nie gwarantuje on, że w przyszłości będzie lepiej, ale dla kogoś, kto wydaje się dobry i wartościowy, chyba warto zaryzykować?  Trzeba po prostu wyczuć drugą osobę i jej intencje. Jeśli uważasz, że macie szansę się dogadać, wyciągnij rękę na zgodę i po prostu na początek normalnie się odezwij.