uderzenia-goraca-japonki-tego-nie-znaja

Dzieje się tak głównie dlatego, że Azjatki znacznie rzadziej niż Europejki czy Amerykanki cierpią z powodu dolegliwości charakterystycznych dla okresu menopauzy. Dlaczego nasze azjatyckie przyjaciółki mają lepiej? Czy poznając ich „sekret” można łagodzić objawy przekwitania? Sprawdź to!

Cała w potach. Dlaczego?

Każda z pań, która weszła w okres przekwitania, na pewno spotkała się z kłopotliwym uczuciem uderzeń gorąca. Zjawisko to jest bardzo charakterystyczne dla okresu menopauzy i występuje najczęściej po ukończeniu czterdziestego roku życia.

Co gorsza tzw. zlewne poty czy uderzenia gorąca mogą Cię dopaść w każdym miejscu i każdym momencie. Przykra dolegliwość najczęściej zdarza się nocą, jednak to nie jest zasada. To właśnie dlatego zjawisko jest tak uciążliwe. Przyczyną są wahania poziomu estrogenów. Uderzenia gorąca obniżają ilość magnezu, odpowiadają za uczucie zmęczenia i rozdrażnienia u pań w okresie klimakterium.

Japonki się nie pocą! Dieta receptą na dobre samopoczucie

Zjawisko tak dobrze znane naszym koleżankom zza oceanu i Europejkom, w Japonii jest praktycznie nieznane. Ściśle mówiąc, Japonki nie mają nawet słownego odpowiednika naszych uderzeń gorąca.

Przyczyna wydaje się być całkiem jasna. Odpowiedzialne za to są różnice socjokulturowe, które dzielą panie z wspomnianych kontynentów.

Naukowcy uważają, że sporą rolę w sprawie odgrywa sposób odżywiania. Jak wiadomo Japończycy jedzą więcej soi, a ta z kolei zawiera duże stężenie fitoestrogenów – tak bardzo polecanych przez lekarzy ginekologów dla kobiet w okresie przekwitania.

Ponadto w ich jadłospisie pojawia się też znacznie więcej warzyw, owoców, ziaren zbóż, ryb, jogurtów oraz olejów roślinnych.

Badania naukowców nie pozostawiają wątpliwości. Wynika z nich jasno, że aż 80 % Japonek, Indonezyjek i Meksykanek na objawy uderzeń gorąca praktycznie w ogóle nie cierpi, a sekret tkwi właśnie w takim sposobie jedzenia. Można tylko pozazdrościć.

Anna Konopka