To jedyna kobieta, z którą uprawiałem seks, ale ona miała innych

Mężczyźni przywiązują dużą większą wagę do doświadczenia seksualnego niż kobiety. Panie nie wartościują facetów w zależności od tego, czy miał wcześniej partnerki seksualne, czy też nie. Na dodatek nie mogą tego nijak zweryfikować, ponieważ  mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet nie mają błony dziewiczej, która pęka podczas współżycia.  To jedyna kobieta, z którą uprawiałem seks, ale ona miała innych. Co począć w takiej sytuacji?

Nie przypisuj doświadczeniu seksualnemu żadnej wartości

Mężczyźni lubią analizować przeszłość kobiety. Jedni chcieliby mieć dziewicę, aby zyskać pewność, że będą dla niej tym pierwszym, niezapomnianym. Drudzy chcieliby doświadczonej partnerki, ponieważ nie chcą się męczyć podczas defloracji.  Trzeci uważają, że kobieta, która uprawiała seks z kimś innym, jest brudna i ich niegodna.  Kobiety nie patrzą tak na doświadczenie seksualne faceta. Co z tego, że miał wiele kochanek, skoro w łóżku uprawia mechaniczny, mało satysfakcjonujący seks? Mniej doświadczony mężczyzna nie musi bać się surowej oceny, ponieważ  kobiety z reguły doceniają starania, a taki facet chce, aby obojgu było bardzo przyjemnie.

Pierwszy kochanek wcale nie jest najważniejszy

To mit, który stworzyli sami mężczyźni. Pierwszy raz jest o tyle ważny, by nie zakończył się traumą, bo złe doświadczenia zniechęcają do kontynuowania erotycznej przygody.  Pierwszy kochanek nie jest jednak tym najważniejszym, do którego wzdycha się nocami. Kobiety często wolałyby o nim zapomnieć, bo był świadkiem ich krwawienia, bólu towarzyszącego defloracji i nieporadności.  O wiele ważniejszy od pierwszego kochanka jest ten, który jako jedyny zaspokaja jej potrzebę bycia pożądaną, czule traktowaną. Facet, z którym seks jest czuły i namiętny. Mężczyzna, którego ona pragnie. Bardzo często u kobiet działa dość ciekawy schemat. Jest on dość oryginalny, dlatego faceci często go nie rozumieją. Pierwsi kochankowie kobiety rzadko są dla niej wyjątkowi.  Z reguły zaspokajali tylko swoje potrzeby, a seks z nimi był mechaniczny i nudny. Efekt? Ona nie miała na niego zbyt dużej ochoty i nigdy go nie inicjowała. Nagle zjawia się jednak mężczyzna, który jest bardzo namiętny, a seks z nim żywiołowy, intensywny, nierzadko kończący się dość szybko, ale właśnie przez to taki fascynujący. Towarzyszy mu bowiem pasja i silne pożądanie z obydwu stron. Jest dużo dotyku, czułości, przytulania i pocałunków. Ona po raz pierwszy czuje się spełniona, ma ochotę na więcej, więc nie tylko nie odmawia kolejnych zbliżeń, lecz sama do nich dąży, bo wie, że będzie fajnie.

Co jeśli inni kochankowie byli lepsi, a ja jej nie dam spełnienia?

Największym komplementem dla faceta jest nie jego doświadczenie, ale fakt, że ona sama proponuje mu seks, bo wcześniejsze noce były bardzo udane. Kobieta nigdy nie dąży do seksu, gdy ten nie daje jej satysfakcji.  Ma dużo bardziej wygórowane oczekiwania od mężczyzny, ale w przeciwieństwie do niego nie oczekuje wcale orgazmu jako głównego celu zbliżenia, ale żywiołowości i namiętności.  Krótko mówiąc, kobieta mogła mieć orgazm z poprzednim facetem, ale seks z nim był przedmiotowy, więc nie wspomina go dobrze. A może mieć problem, aby przestać myśleć o erotycznych igraszkach z facetem, który dotyka ją tak, że czuje nie tylko pulsujące pożądanie, ale też wzbierającą rozkosz. Co ciekawe, taki przypływ wzbierającej rozkoszy jest dużo bardziej satysfakcjonujący dla kobiety niż orgazm. Przypływ trwa bowiem przez całe zbliżenie, a orgazm parę sekund. Mężczyzna powinien to sobie zobrazować jako przyjemność czerpaną z orgazmu, która trwa przez całe zbliżenie. Widać wówczas, że to, co zapewnia swojej kochance, wcale nie jest gorsze od typowego orgazmu. Ona też sporo zyskuje, jeśli wręcz nie więcej. Krótko mówiąc, nie myśl o czyimś doświadczeniu, nie porównuj się z innymi facetami, nie czuj się gorszy. Skup się na jednym – aby seks z tobą był czuły, namiętny i żywiołowy. Gdy kobieta wysyła ci jasny komunikat: chcę seksu z tobą, to uznaj, że dajesz jej nadzwyczajne spełnienie, skoro odważyła się o niego poprosić. Rób to samo, co do tej pory, przytulaj, całuj, dotykaj, a uwierz, że ona się na tobie nie zawiedzie. Wbrew temu, co sądzisz, jej rozkosz jest zawsze na wyciągnięcie ręki i nie zależy od tego, jak szybko dojdziesz.  To atmosfera bycia pożądaną, dużo dotyku, czułości podczas gry wstępnej i seksu. To dobre traktowanie kobiety, liczenie się z nią i jej potrzebami. To zależy od ciebie, nie od szczęśliwego zbiegu okoliczności. Zawsze możesz przecież powiedzieć jej jakiś komplement, namiętnie pocałować, przytulać podczas seksu i dużo jej dotykać.  To nie jest coś jak skok z tyczką, który wychodzi raz na jakiś czas.