syndrom-opuszczonego-gniazda

Prawie każda kobieta zbliżająca się do pięćdziesiątki spotyka się z dwoma pojęciami, które budzą w niej niepokój. Są to menopauza i syndrom opuszczonego gniazda. Te dwa pojęcia nierozerwalnie związane z drugą połową życia mają różny charakter.

Menopauza jest zjawiskiem fizjologicznym, a syndrom opuszczonego gniazda to zjawisko społeczno-psychologiczne, które mityczną moc zawdzięcza powszechnemu poglądowi, że sens życia kobiety to posiadanie i wychowywanie dzieci.

Dorosłość dzieci i ich odejście budzi więc obawy kobiet, że ich życie przestanie być komukolwiek potrzebne. Z czasem przekonują się, że troska o dzieci nigdy się nie kończy; nawet wówczas, gdy osiągną one samodzielność. Ustają jednak codzienne obowiązki związane z obsługą i wychowaniem. Trudno jednak spotkać kobiety, które narzekają na nadmiar czasu i brak zajęcia. Większość natychmiast zagospodarowuje wolny czas.

Jedne włączają się w nurt wychowywania wnucząt, inne realizują odkładane na później swoje pasje. Co więc decyduje o tym, że niektóre kobiety są bardziej podatne na depresję związaną z syndromem pustego gniazda? Joan Borysenko, autorka książki Księga życia kobiety wyróżniła trzy wspólne cechy kobiet przeżywających opuszczenie przez dzieci domu. Przede wszystkim definiowały one siebie jako matki, które satysfakcję czerpią z wychowywania swoich dzieci.

www.psychospace.pl