swatanie

Przed laty instytucja swatki miała się całkiem nieźle, jednak żyjemy w XXI wieku i możemy poznawać potencjalnych partnerów we własnym zakresie, od razu oceniając ich atrakcyjność. W dzisiejszych czasach każdy, także kobieta, może czekać na miłość swojego życia. Nie musimy brać ślubu, bo tak wypada. Kiedy pojawi się na horyzoncie interesujący mężczyzna, możemy go lepiej poznać i jeśli obydwoje przypadniemy sobie do gustu, nawiązać bliższą relację. Mimo iż żyjemy w XXI wieku, a rodzina nie zmusza nas do ślubu, swatanie wciąż żyje i ma się nieźle. Dlaczego takie zachowanie jest żenujące?

Swatanie to nie pomoc, lecz upokorzenie

Nie ma nic gorszego niż swatanie osoby, która sobie tego nie życzy. Niestety, niektórzy ludzie za punkt honoru biorą sobie znalezienie drugiej połówki dla swojego przyjaciela.  Zaczynają typować potencjalnych partnerów i stwarzają warunki idealne do lepszego poznania się. Tymczasem jest to nieprzyjemne i żenujące dla osób, które nieświadomie stały się głównymi bohaterami takiego procederu.

Nie baw się w Kupidyna. Miłość rodzi się spontanicznie

Jeśli kogoś naprawdę lubisz, nigdy nie organizuj mu życia. Nawet nie próbuj go swatać ze swoją najlepszą przyjaciółką, kuzynką itp. Miłość rodzi się spontanicznie. To, że ktoś pasuje do naszego kuzyna z charakteru, nie oznacza, że będzie z nim szczęśliwy. Liczy się bowiem pierwsze wrażenie, to właśnie ono sprawia,  że czasem dopada nas porażenie piorunem sycylijskim.  Dzieje się to rzadko, ale jedno jest pewne. Między dwojgiem ludzi musi narodzić się chemia i pożądanie, aby relacja miała jakiekolwiek racje bytu.  Jeśli brakuje któregoś z tych elementów, to nic z tego nie wyjdzie.  Podobieństwo charakterów to świetna podstawa  dla przyjaźni czy koleżeństwa, ale nie dla relacji damsko-męskich. Czym bowiem różni się kolega od partnera? Tym, że do tego drugiego czujemy silny pociąg fizyczny i z przyjemnością uprawiamy z nim seks.

Swatka stawia znajomych w idiotycznej sytuacji

Swatanie to idiotyczny pomysł, ponieważ stawia naszych znajomych w idiotycznej sytuacji. Próbując bawić się w Amora, możesz zrazić do siebie przyjaciół i znajomych. Jeśli ktoś tylko połapie się, że próbowałaś go zeswatać ze swoją przyjaciółką, to natychmiast zerwie z tobą kontakt. Nikt nie lubi bowiem, gdy ktoś organizuje mu życie uczuciowo-erotyczne.  Poza tym osoba, którą próbowałaś zeswatać, może nie mieć najmniejszej ochoty wiązać się z żadnym mężczyzną, ponieważ na obecnym etapie życia ma zupełnie inne priorytety.

Single też mogą być szczęśliwi!

Swatanie to także wyraz naszego staroświeckiego podejścia do relacji damsko-męskich.  Gdy próbujesz na siłę znaleźć partnera swojej przyjaciółce, stawiasz ją w pozycji osoby, która nie poradzi sobie bez faceta.  Ponadto sugerujesz, że sama nie radzi sobie w relacjach damsko-męskich i potrzebuje natychmiastowej pomocy.  Jeśli nie chcesz kogoś obrazić, nigdy nie baw się w Kupidyna. Pozostaw sprawy własnemu biegowi. Każdy prędzej czy później trafi w życiu na wyjątkową osobę, które będzie powodować szybsze bicie serca. Miłość przychodzi znienacka i może dopaść twojego kuzyna podczas powrotu z pracy, a nawet oddawania krwi do badań profilaktycznych. Nie mieszaj się zatem w jego życiu i pozwól narodzić się uczuciu w odpowiedniej chwili.

Pomaganie nieszczęśliwie zakochanej przyjaciółce kosztem udanej relacji kumpla

O ile swatanie dwóch osób samotnych, które nie mają aktualnie nikogo na oku, może wydawać się jedynie żenujące, o tyle próba połączenia kumpla randkującego z pewną kobietą z naszą najlepszą przyjaciółką, to już obrzydlistwo do potęgi entej. Co z tego, że twoja koleżanka ze studiów od lat podkochuje się w twoim współlokatorze?  Jakim prawem uważasz, że wiesz lepiej od niego, która kobieta będzie dla niego lepsza? Nawet jeśli nie podoba ci się wybranka twojego współlokatora, a twoja przyjaciółka jest naprawdę świetną dziewczyną, nie mieszaj w jego życiu i nie próbuj go na siłę zeswatać z osobą, którą uważasz za odpowiednią. To jego życie  i tylko on ma prawo decydować, z kim się spotyka, całuje i sypia.  Zatroskanej współlokatorce nic do tego.  To zrozumiałe,  że współczuje swojej przyjaciółce z powodu źle ulokowanych uczuć, ale nie powinna wtrącać się do życia współlokatora, który jest zainteresowany inną kobietą. 

Miłość napędza pożądanie

Miłości nie da się przywołać na zawołanie. Albo ktoś wzbudza w nas pożądanie i zainteresowanie, albo od początku nie czujemy do niego pociągu fizycznego i możemy się z nim jedynie przyjaźnić. Żaden mężczyzna nie zwiąże się z kobietą, o której już na początku znajomości nie pomyślał w kategoriach seksualnych i vice versa.  Swatanie jest zatem nieporozumieniem, z góry skazanym na niepowodzenie. W ogóle nie ma sensu bawić się w Kupidyna,  skoro zauroczenie rodzi się w ciągu kilku pierwszych sekund znajomości, gdy dwie strony nic o sobie nie wiedzą. To nie zgodność charakteru, ale wygląd zewnętrzny i feromony przyciągają nas do tej, a nie innej osoby.  Potem dopiero przystępujemy do weryfikacji jej charakteru i osobowości. Nie zwiążemy się z kimś, kto nie spełnia naszych oczekiwań, ale nie wybierzemy też na partnera osoby, która ma super osobowość, ale nie wywołuje w nas pożądania.

 

Magdalena Kukurowska