Storytelling jako forma terapii
Zdjęcie autorstwa Karolina Grabowska z Pexels

Storytelling, czyli opowiadanie historii, zazwyczaj kojarzy nam się z marketingiem, budowaniem własnej marki czy z warsztatami kreatywnego pisania. Krótko mówiąc, widzimy w nim tylko pewien sposób na zarabianie pieniędzy. Tymczasem naukowcy przekonują, że storytelling jako forma terapii przynosi świetne rezultaty. Na czym to polega i dlaczego tak się dzieje?

Spis treści:

  1. Czym jest storytelling?
  2. Dlaczego nie potrafimy mówić o swoich sukcesach?
  3. Storytelling – koniec z samobiczowaniem!
  4. Co daje nam storytelling?
  5. Storytelling jako forma terapii
  6. Internalizacja a samoświadomość

Czym jest storytelling?

Storytelling polega na napisaniu historii o sobie. W związku z tym, iż nie jesteśmy w stanie przelać na papier czy ekran laptopa każdej sekundy swojego życia, musimy wybrać to, co najważniejsze, co stanowi najważniejszy rys autobiograficzny. Podczas pisania na jaw wychodzą różne kwestie, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Poznajemy swoje mocne strony oraz te, które postrzegamy w kategorii słabości czy wad.  Storytelling pokazuje też aspekty życia, przez które się definiujemy. To doskonała okazja, by zadać sobie pytanie, czy naprawdę rodzina jest dla mnie najważniejsza, czy opisuję samą siebie jako matkę i żonę, aby zaspokoić społeczne oczekiwania?

Dlaczego nie potrafimy mówić o swoich sukcesach?

My, kobiety, mamy szczególny problem z tym, aby mówić o sobie dobrze. Boimy się, że opowiadając o swoich osiągnięciach i mocnych stronach, wyjdziemy na zarozumiałe. O dziwo, mężczyźni nie mają z tym problemu. Bez owijania w bawełnę, wspominają swoje sukcesy, nawet jeśli te są dość mocno naciągane. My, aby nie wypaść zbyt perfekcyjnie i nie wyjść na chwalipiętę, mówimy o swoich osiągnięciach, a następnie wyciągamy na wierzch jakąś porażkę.

Storytelling – koniec z samobiczowaniem!

Jednym z założeniem storytellingu jest walka z samobiczowaniem się. Każdej z nas czasem coś nie wyjdzie. Nie do wszystkiego mamy talent. Jedna z nas może świetnie pisać, liczyć, rozumieć zawiłe procesy biologiczno-chemiczne, ale mieć zarazem problem z ugotowaniem obiadu czy estetycznym związaniem kokardy z paska dołączonego do sukienki. Nie przejmujmy się tym. Zawsze możemy powiedzieć, że jesteśmy świetnymi intelektualistkami, ale nie przejawiamy talentów manualnych, więc tego typu kwestie pozostawiamy osobom specjalizującym się w tej materii. Nabierzmy dystansu do tego, co nie do końca nam wychodzi. Nie ma ludzi idealnych.

Co daje nam storytelling?

Storytelling pozwala zyskać szersze spojrzenie na pewne kwestie. Choć może zabrzmi to oryginalnie, a nawet nieco niedorzecznie, to czasem w tych złych rzeczach, które doświadczyłyśmy, można odnaleźć coś dobrego. Np. dorastałyśmy w rodzinie nasiąkniętej przemocą ze strony ojca. Jednak to sprawiło, że jesteśmy twarde, umiemy radzić sobie w życiu, stawiać wyraźne granice. Jesteśmy też wrażliwe na ludzką krzywdę, łatwiej wyczuwamy nastroje innych, przez co doskonale radzimy sobie w pracy z klientem.

Storytelling jako forma terapii

Storytelling jako forma terapii zwraca też uwagę na sposób snucia opowieści. Tę samą historię można sformułować na wiele sposobów. Np. założyłam własną firmę, która pozwala mi rozwijać się w wybranym przeze mnie kierunku, zamiast zostałam zwolniona z korporacji, przez co musiałam zastąpić etat własną działalnością gospodarczą.

Internalizacja a samoświadomość

Dlaczego storytelling jest tak ważny? Po pierwsze, uczy uważności i samoświadomości. Pokazuje nam to, co jest dla nas ważne oraz to, co nas uwiera. Uczy też dostrzegać w trudnych okolicznościach ich zalety, które przyniosły nam pewną korzyść. Storytelling jako forma terapii przypomina nam o własnej sprawczości i kreowaniu rzeczywistości.  Jednocześnie obnaża fałszywe przekonania na swój temat, którymi nasiąknęłyśmy np. w domu rodzinnym. Choć brzmi to oryginalnie, to pewne przeświadczenia nie są nasze, to myśli naszych rodziców czy opinie dziadków, które nie zawsze były sprawiedliwe i słuszne. Internalizacja, czyli włączenie cudzych przekonań do własnego życia jako własnych, to proces, o którym często zapominamy.  Tymczasem świadomość pewnych mechanizmów może nas uzdrowić. Zazwyczaj wcale nie jesteśmy tak beznadziejne, tylko padłyśmy ofiarą kogoś, kto jest mistrzem gaslightingu. To zachwiało naszą pewnością siebie i wpłynęło destrukcyjnie na całe nasze życie.