Pasje i zainteresowania Psychologia

Stawiaj sobie wyzwania!

stawiaj-sobie-wyzwania

Wyzwanie kojarzy nam się z czymś niebezpiecznym, podnoszącym adrenalinę, trudnym i wymagającym odwagi. Poniekąd wszystko się zgadza, jednak nie chcemy wam proponować oswajania lwa, a dużo trudniejsze wyzwanie. Jakie?

Wyzwania czasu przekwitania

Zmiany hormonalne, z którymi się borykamy na co dzień, nie ułatwiają nam życia. Mamy obniżony nastrój, zaczynamy gorzej o sobie myśleć, nie widzimy w niczym sensu. Jest to zupełnie normalne, gdyż nasze ciało zabiera nam nasze hormony energii, czyli estrogen.

Wyzwaniem jest często wyjście z domu, zrobienie porządku, zachowaniem cierpliwości. Staramy się za wszelką cenę zachować spokój wewnętrzny, jest to jednak bardzo trudne. A przecież wyzwania powinny być przygodą, kończyć się radością.

Jednym z największych niebezpieczeństw czasu przekwitania jest rutyna. Połączona z brakiem energii bardzo często doprowadza w błyskawicznym czasie do tego, że bystra, ciekawa świata kobieta zmienia się w szarą kurę domową, której nie poznają przyjaciółki.

Na przekór menopauzie

Wyzwania przede wszystkim powinny być przygodą, okazją do zrobienia czegoś nowego. Jeśli po dokonaniu czegoś naprawdę wymagającego wysiłku nie czujesz radości, satysfakcji – to najlepszy znak, że potrzebujesz odmiany, gdyż depresja jest tuż-tuż.

Joanna Pastuszka-Roczek

Wyzwanie kojarzy nam się z czymś niebezpiecznym, podnoszącym adrenalinę, trudnym i wymagającym odwagi. Poniekąd wszystko się zgadza, jednak nie chcemy wam proponować oswajania lwa, a dużo trudniejsze wyzwanie. Jakie?

To, czego potrzebujesz, to cel. W miarę duży i odległy, dzięki któremu będziesz w stanie mobilizować swoje siły. Jak się do tego zabrać? Przede wszystkim usiądź i zastanów się, czy istnieje coś, co już dawno chciałaś zrobić. Czy to wyjazd do wymarzonego miejsca, wyhodowanie największej dyni, zbudowanie własnoręcznie półki – nie ma znaczenia.

Ważne, że sama myśl o tym wywołuje u Ciebie zawrót głowy. Zapisz cel na kartce. Na wszelki wypadek, żeby nie czuł się samotny, dopisz mu dwóch kolegów – cele mniejsze, ale równie przyjemne. Kartkę powieś w widocznym miejscu. Jeśli nie chcesz, by zauważyli ją domownicy, włóż ją tam, gdzie zaglądasz tylko Ty (i robisz to w miarę często).

Pozwól wyzwaniu okrzepnąć przez tydzień. Może się okazać, że wcale nie wydaje się takie pociągające, a może wymyślisz coś “ardziej szalonego… albo sprawiającego Ci więcej przyjemności.

Małymi krokami do celu

Masz już swój cel, wyzwanie. Teraz pora na drugi etap, który jest dużo trudniejszy, ale bardzo angażujący: weź kartkę, na górze napisz swój cel, a następnie wymień wszystkie rzeczy i sposoby, które będą Ci potrzebne, by ten cel zrealizować. Nawet najbardziej nieistotne drobiazgi! Zaplanuj wszystko tak, jakby faktycznie wyzwanie było w zasięgu ręki.

Joanna Pastuszka-Roczek

Wyzwanie kojarzy nam się z czymś niebezpiecznym, podnoszącym adrenalinę, trudnym i wymagającym odwagi. Poniekąd wszystko się zgadza, jednak nie chcemy wam proponować oswajania lwa, a dużo trudniejsze wyzwanie. Jakie?

Chcesz wyjechać daleko? Musisz mieć paszport, fundusze, wiedzieć, jak się tam dostać – to oczywiste. Ale przecież potrzebujesz też drobiazgów jak słowniczek, mapka, strój kąpielowy (albo grube zimowe skarpety), środek na komary.

Chcesz przeczytać wszystkie dzieła Szekspira? Cóż, najpierw musisz je posiadać, albo przynajmniej zaplanować, skąd je weźmiesz. Musisz też mieć czas i ochotę. A może chcesz nauczyć się tańczyć, kupić przepiękną sukienkę albo zmienić fryzurę? Możesz zaplanować przecież wszystko, co tylko sobie zamarzysz.

Kiedy będziesz mieć gotową listę, wtedy pozwól jej okrzepnąć, przez parę dni. A potem – cóż, nie pozostaje nic innego, jak konsekwentnie to wszystko realizować. Załóż specjalny „fundusz na wyzwanie” – prywatną skarbonkę, bez możliwości podejmowania z niej pieniędzy. Odkładaj każdego wieczora tyle, ile uznasz za słuszne.

Im więcej wymyślisz sposobów, jak realizować nie tylko główny cel, ale i małe cele pośrednie, tym szybciej zrealizujesz wyzwanie. Jeśli problemem Twoim jest systematyczność – znajdź sposób, by pokonać roztargnienie czy lenistwo – na przykład ustawiaj sobie budzik na konkretną godzinę, o której bez względu na wszystko zaczniesz realizować swój cel.

Joanna Pastuszka-Roczek

Wyzwanie kojarzy nam się z czymś niebezpiecznym, podnoszącym adrenalinę, trudnym i wymagającym odwagi. Poniekąd wszystko się zgadza, jednak nie chcemy wam proponować oswajania lwa, a dużo trudniejsze wyzwanie. Jakie?

Pamiętaj, że nie możemy za nisko ustawiać poprzeczki. Im wyżej ją ustawimy, tym więcej osiągniemy – nawet, jeśli nie zrealizujesz swojego wyznania i tak osiągniesz więcej, niż realizując opcję minimum. Nie zdołasz przeczytać całego Balzaca? Cóż, nawet jedna przeczytana książka to więcej, niż gdybyś w ogóle nie podjęła wyzwania.

Nie uda Ci się wyjechać na Karaiby? Na pewno zdołasz zaoszczędzić pieniądze na jakąś skromniejszą wycieczkę – to i tak więcej, niż gdybyś nie odkładała wcale pieniędzy.

Nie bój się wyzwań – niech one boją się Ciebie i Twojego dokładnego planu! Niech menopauza będzie czasem pełnym dobrych wyzwań.

Joanna Pastuszka-Roczek

Komentarze (10)

Tess

11 lat temu

Całe życie miałam wyzwania z którymi trzeba było sobie poradzić a teraz nie chcę robić nic na siłę. Biorę z życia to co przynosi, urozmaicam je tylko poprzez realizację przyjemnych marzeń.

mejgosia

11 lat temu

Uwielbiam wyzwania! A najbardziej to uczucie gdy uda mi się je zrealizować! Nie potrafię tego opisać, ale to taka ulga, że już mam to za sobą! Świetne!

Tess

11 lat temu

Przechodziłam trudny moment braku samoakceptacji. ale otworzyłam się dla świata, wyszłam do ludzi i teraz żyję czynnie, zwiedzam świat, chodzę na różne spotkania. Ale pomogła mi w tym córka, która dużo ze mną rozmawiała. Zachęcam do stawiania sobie wyzwań i przełamywania zahamowań.

pati25

11 lat temu

W zasadzie to całe nasze życie stawiamy sobie jakieś wyzwanie.Czyy to skończenie szkoły i dostanie się na studia,chhęć założenia rodziny,wychowanie dzieci.Czy to nie jest wyzwanie?Cel do którego dążyliśmy?A walka z chorobą…Celem było i jest wyzdrowienie

drobina

11 lat temu

Też lubię wyzwania i mam wielką frajdę gdy udaje mi się je osiągnąć. Staram się mierzyć siły na zamiary. Czasami jednak okazuje się, że jakieś wyzwanie było na wyrost. Zamieniam je wtedy na mniejsze „wyzwanka”.;)

dulcynea

11 lat temu

Ja lubię stawiać przed sobą wyzwania ,a jeszcze bardziej lubię jak udaje mi się im sprostać.
Stawiając sobie wyzwania mam wrażenie ,że nie stoję w miejscu tylko ciągle idę do przodu:)

Inga

11 lat temu

Tak naprawdę,to chyba każdy dzień jest jakimś wyzwaniem.Tylko dzieci podchodzą do życia beztrosko,a z wiekiem nawet zwykłe porządki czy pranie to już wyzwanie godne Mont Everestu!Rutyna,zmęczenie,lenistwo,zniechęcenie,zdołowanie…Każdego dnia zapisuję na kartkach rzeczy,które mam do zrobienia.Chociaż takim sposobem zapobiegam mojej galopującej sklerozie.

filodendron

11 lat temu

Wyzwania pomagają coś zrealizować. gdy łapie nas apatia,czasem dobrze sobie coś wyznaczyć ,żeby wyrwać się ze stanu odrętwienia.

Emilly27k

11 lat temu

Osobiście uważam,że nalezę stawiać sobie wyzwania do pokonania , aby stawić czoła naszemu światu.

Mindi

11 lat temu

Pani Joanno, skąd pani wie co ja czuję? Faktycznie najchętniej schowałabym się przed światem i trudno mi wykrzesać z siebie energię do działania. Ale jest wiosna, posłucham dobrych rad i biorę się najpierw do robienia planów a potem do dzieła ! 🙂

Zostaw komentarz