Spódnica to znak rozpoznawczy kobiecej garderoby. Ich długości zmieniały się z upływem lat, a także falami mody. Dzisiaj, w sklepach znajdziemy spódnice od wersji mini do maxi. Którą wybrać i na jaką okazję?
Kupując spódnicę, skupiamy się na tym, jak będzie prezentować się na naszej sylwetce. Nosimy takie spódnice, w których wyglądamy dobrze i elegancko. Jeżeli chodzi o długość to jedyne restrykcje dotyczą okazji – np. dress code w miejscu pracy, czy obyczajowy (np. w kościele raczej nie paradujemy w mini).
Spódnica mini dla odważnych kobiet
Spódnica mini to najkrótsza z możliwych opcji – pokazuje znaczną część ud, zasłaniając jedynie pośladki. Krótkie spódniczki to bez wątpienia strój, który przyciąga męskie spojrzenia, ponieważ jest bardzo seksowny i uwodzicielski.
Aby przy tym wyglądał estetycznie na właścicielce miniówki, konieczne są zgrabne, długie nogi. Aby wyglądać ładnie i apetycznie w krótkiej spódniczce, a nie śmiesznie, trzeba mieć nienaganną figurę.
Jeżeli Twoje nogi są dalekie od ideału, a mimo wszystko chcesz nosić mini, ubieraj czarne, grube rajstopy i wysokie czarne buty, które optycznie wysmuklą łydkę i wydłużą nogi.
Zuzanna Górka
Jeśli już noszę spódnice czy sukienki to w wersji midi i to tuż za kolano, w krótszej, kończącej się chociażby przed kolanem czuję się źle. Długość maxi też wchodzi w grę, ale dużo rzadziej i przeważnie w letniej, zwiewnej wersji. Powtórzę za moją Babcią:” wszyscy zawsze myśleli, że nie chodzę w mini (cokolwiek ta długość znaczyła za czasów jej młodości ;-)) bo jestem taka porządna, a ja po prostu uważałam, że mam niezgrabne nogi” 😉
moje nogi najlepiej prezentuja sie w dlugosci do pół kolana, w dłuższych czuje się źle i wyglądam nieciekawie, krótsze , przed kolanko noszę do grubych rajstop,ale też nie czuje sie komfortowo! Obstawiam ,że długość spódnicu nie do wieku, ale do nóg! Denerwuja mnie takie kobiety, które maja krzywe nogi i nosza mini, bo jest akurat trendy ! To nawet nieapetycznie wyglada!
Moje znów takie dziwaczne są, że długości w kolano albo poniżej sprawiają wrażenie, jakbym miała grube łapska przy szczupłej figurze, bo mam dość masywne łydki i przykrótkawe nogi;). Dlatego noszę spódniczki powyżej kolan i raczej nie ołówkowe, bo bioderka mam jak chłopiec:)
Jeśli już kupuję spódniczkę lub sukienkę,to w wersji troszkę za kolano lub midi lub maxi.Nogi do kolan mam dobre,powyżej są za grube.Zawsze krępowałam się chodzić w mini ,ta długość jest zarezerwowana dla kobiet o wybitnie zgrabnych nogach.Dziwię się kobietom ,które eksponują swe niezgrabne nogi,ale zaobserwowałam,że mężczyżni nie wiedzą ,które nogi są zgrabne,a które nie,dla nich jest ważne,żeby było mini.
Najczęściej chodzę w spodniach rybaczkach albo 3/4,ale spódnice mam maxi.Jak byłam piękna i młoda to latałam w mini,ale od dwudziestu pięciu lat jestem tylko piękna,więc długość maxi.a poza tym jestem osoba publiczną,dość rozpoznawalną i nie chcę,żeby mi zarzucono,że gospodyni proboszcza z gołym tyłkiem po wsi lata,bo już się tak tutaj złożyło.Nie mnie na szczęście,ale co się ludzie nagadali,to ich!
Annagata napisał(a):
…gospodyni proboszcza z gołym tyłkiem po wsi lata,bo już się tak tutaj złożyło.Nie mnie na szczęście,ale co się ludzie nagadali,to ich!
ależ mnie wystraszyłaś AnnoA , dobrze, ze dopisałaś, ze To nie Ty 🙂
Co pytania na końcu artykułu, odpowiadam: żadnej 🙂
Ano nie ja latałam w miniówce po wsi.Ta paniusia na dodatek była katechetką i w szkole uwielbiała w tejże właśnie miniówce siadać na biurku.Uczniowie mieli widoki,że hej!
filodendron napisał(a):
> zaobserwowałam,że mężczyżni nie wiedzą ,które nogi są zgrabne,a które nie,dla nich jest ważne,żeby było mini.
mam bardzo podobne wrazenie . Czasem ida takie dziwczyny ulica ze mam ochote zaciagnac je przed lustro i powiedziec 'wez sie dziecko zobacz przed wyjsciem” ale faceci i tak sie ogladaja czy gwizdaja.Tylko jaki jest to rodzaj facetow ? jakos na podziwie panow budowlancow czy obibokow z pod budki z piwem mi osobiscie nie zalezy 😉
W typowych miniówkach nie chodzę i nigdy nie chodziłam ale taką lekko nad kolano i spódniczkę do kolan to nie raz ubieram. Mam to szczęscie,że nogi mam szczupłe, więc nie ma powodu by oglądali się za mną i dziwili,dlaczego przed wyjściem z domu nie stanie przed lustrem haha.Na co dzień jednak z wygody ubieram spodnie .
U mnie rzadkość ,choć nie mam się czego wstydzić,ale za to w upalne lato.
lubię założyć zwiewną kwiecistą maxi .
ja lubię ołówkową do gigantycznie wysokich obcasów w pracy;
mini zakładam do butów po kolana lub za kolano.
osobiście staram się nie krytykować osób- niech każdy chodzi w czym lubi bez względu na wiek, grubość nóg,tuszę i wygląd ogólny, jeśli czuje się w tym dobrze, to czemu nie? a widzę po rozmowie, że niektóre z Was tym mniej zgrabnym kazałyby się ubrać w maxi, bo ma nogi nie te!a jak założą mini, to już co niektóre koleżanki im wytkną jak wyglądają.Ich zdaniem oczywiście źle…
Mnie sie jednak wydaje, że po to mamy ubrania ,aby tuszować , zakryać, to co nam Bozia nie dała!
osobiście uważam ,że pokazywanie krzywych nóg jest bardzo niesmaczne! Tak samo jak pokazywanie np. wielkiego biustu, lub wałeczków tłuszczu ! Mi sie to nie podoba!
a ja jestem za swobodą w ubieraniu. a jak kogoś razi wygląd, to niech odwróci oko.
Spódniczka rzadko, tylko latem .Ale wtedy krótka 10-15 cm przed kolano,
(nogi mam długie).Dla mnie to nie jest już klasyczne mini. Przecież czterdziestka już mi stuknęła ,jakiś czas temu.
Wczoraj będąc w centrum patrzyłam na kobiece ubrania.Wniosek-wszystkie kobiety w mini miały niezgrabne nogi,grube,krzywe.Eksponowały je z dumą.Im będzie cieplej tym bardziej będą eksponować.A mężczyźni z apetytem patrzą.One wiedzą ,co robią.Mężczyzna jest istotą ,która zwraca uwagę na inne rzeczy niż kobieta i patrzy na wszystko pod innym kątem.Jeśli więc chcemy kogoś uwieść -śmiało mini bez względu na kształty i grubości.
Ja nie ubiorę ,bo się wstydzę.
Mnie mini nie przeszkadza na grubych i krzywych nogach, oczywiście pod warunkiem że to nie moje nogi.
Kiedy byłam młodsza uwielbiałam mini- jedna po 40-ce stwierdziłam,ze chociaż nie przytyłam to nie do końca czuję się w mini i od tego czasu prawie wszystkie moje spódniczki i sukienki są tuż przed kolano,lub minimalnie je przykrywają.Nie lubię długości midi- nigdy dobrze w niej nie wyglądałam.To już od czau do czasu wolę poszalec z maxi.
Lubię spódniczki midi zwłaszcza kolorowe na lato, ale w mojej szafie królują spodnie i to w różnych wersjach: od klasycznych po rybaczki.
Lato to wspaniały czas ,by zaszaleć ze spódnicami ,np.kolorowymi wkwiaty i oczywiscie midi.Do tego kolorowa biżuteria,słomkowy kapelusz i już czuje sie pełnię lata.
Preferuję spódnice midi w wersji ołówkowej, bo wiem, że w takich wyglądam najlepiej.
Maxi dla mnie odpada, bo jestem niska – więc zwykle wybieram długość do kolan lub odrobinę za kolana. Ale zawsze zachwycaja mnie na ulicy smukłe dziewczyny ubrane w długie, zwiewne sukienki i spódnice…
Każdy człowiek powinien mieć trochę samokrytyki,gdy patrzę na ulicę ,widzę ,że wiele kobiet albo jej nie posiada,albo chce być po prostu wolnym człowiekiem,który ubiera co chce bez względu na to ,czy wypada,czy nie wypada, albo czy jest ten ubiór estetyczny ,czy nie.W Polsce widać ,że kobiety przykładają się do zasad eleganckiego stroju,dopasowania kolorów,długości ,ale Europa Zachodnia niespecjalnie. Na ogół dbają wyłącznie o swoją wygodę.Wielokrotnie widzę bardzo nieatracyjne kobiety z wielką nadwagą -ale (!) z bardzo atrakcyjnymi mężami,dla których żona jest świętością i za żadną inną kobietą się nie oglądają (Holandia). Oni mają inną hierarchię wartości.Mężczyżni doceniają swoje kobiety i nie wstydzą się ,że kobieta ma inną figurę po porodach i w miarę upływu czasu.Pewnie ,że są wyjątki ,ale taka jest ogólna tendencja.
Gdy nosiłam spódniczki to najczęściej mini.Na eleganckie,biznesowe spotkanie nadaje się raczej spódnica troszkę przed kolanko lub do kolan
Ja lubie sukienki maxi,tak się czuje najpewniej,nie ma nic gorszego niz niesmaczny wygląd w stylu ”z przodu liceum, z tyłu muzeum”.
Niech młode,zgrabne ,szczupłe osóbki noszą mini i obcasy u nich mnie to nie razi,sama za młodu nosiłam.
Ale nie wyobrażam sobie mojej mamy,kobiety na odpowiedzialnym stanowisku w mini to byłoby niestosowne do miejsca pracy.