sms premium

Choć w Polsce na straży naszych praw stoi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wciąż nie brakuje firm praktykujących działania budzące wątpliwości natury etycznej. SMS premium to kosztowna usługa, dopóki wiemy, iż płacimy za ściągnięcie dzwonka lub gry, nie ma problemu. Ten pojawia się jednak, gdy pracownicy pewnych firm nawiązują z nami kontakt, żerując na naszej samotności.  Po lekturze tego artykułu dowiesz się, dlaczego za SMS z nieznajomym płacisz kolosalne rachunki.

Wielu z nas ściągało w przeszłości dzwonek na telefon. Pamiętasz ostatnie strony gazet z programem telewizyjnych? Zawsze można było znaleźć na niej najnowsze przeboje w wersji oryginalnej, monofonicznej i polifonicznej.  Aby ściągnąć wybrany utwór na telefon i ustawić go jako dzwonek na połączenia przychodzące, należało wysłać SMS wraz z kodem. Usługa została oznaczona jako płatna i wiedzieliśmy, że za plik muzyczny przyjdzie nam zapłacić kilka-kilkanaście złotych. Nie każdy jednak przeczytał to, co było dopisane drobnym druczkiem. „Zamawiając dzwonek, akceptujesz regulamin zamieszczony na stronie www.xyz.pl”. Kto zaprzątałby sobie głowę lekturą nudnego regulaminu.  Kilka-kilkanaście stron niezrozumiałego, prawniczego bełkotu. Wszak chcemy tylko ściągnąć najnowszy przebój Beaty Kozidrak jako dzwonek i robimy to w pełni legalnie.

SMS Premium – jak wyraziliśmy zgodę na otrzymywanie tego typu ofert?

Kilka-kilkanaście lat później mamy już inny telefon, ale ten sam numer. Ciągle jesteśmy bombardowani dziwnymi SMSami o charakterze reklamowym. Dzwonki na telefon stały się już passe. Teraz w modzie są porady wróżbitów, randki itp.  Te SMSy zazwyczaj z góry odrzucamy, kasujemy bez klikania w przesłane linki. Nie każdy jednak wie, że SMS Premium może przyjąć postać zwykłej wiadomości tekstowej. „Cześć, tu Marek z Białegostoku. Czuję się samotny. Jest mi tak źle, że nie wiem, co ze sobą począć”. I jak tu nie odpowiedzieć na taką wiadomość? Co z tego, że otrzymaliśmy ją od nieznajomego. Ta krótka informacja budzi uśpione w nas pokłady empatii i nakazuje nieść pomoc. Odpisujemy na takiego SMSa, nie zdając sobie sprawy, że mamy do czynienia z usługą SMS Premium. Wprawdzie gdzieś tam na dole znajduje się stosowna informacja, ale chcemy nieść pomoc. Kto wie, może Marek z Białegostoku naprawdę cierpi na depresję i jest gotowy popełnić samobójstwo?

SMS Premium a nieetyczne zbijanie fortuny na ludzkiej samotności

SMS Premium to usługa, na której firmy zbijają ogromne majątki. Takie rozmowy jak z Markiem z Białegostoku potrafią zrujnować finanse empatycznego człowieka. Tego typu biznes rozwinął się, ponieważ żyjemy w czasach zdominowanych przez samotność.  Każdy z nas chciałby mieć przy sobie kogoś, komu może się zwierzyć. Niestety, nie wszyscy mają tyle szczęścia, że trafiają w swoim życiu na drugie połówki lub fantastycznych przyjaciół. SMS Premium z panem Markiem to usługa, która została opracowana z myślą o emerytach. Starsi ludzie są nierzadko bardzo samotni, zwłaszcza kobiety, które przedwcześnie utraciły męża.  Wdowa spragniona ciepła drugiego człowieka chętniej nawiąże kontakt z fikcyjnym panem Markiem. Odpisze na tego zaczepnego SMSa, a potem na kolejnych kilkadziesiąt. Po miesiącu otrzyma wysoki rachunek za abonament. Tak wysoki, że nie będzie w stanie uregulować go z własnej emerytury. Wówczas poprosi o pomoc dzieci. Możliwe, że one znajdą źródło problemu, prosząc operatora o billing.

Kim jest tajemniczy nieznajomy z SMS Premium?

Panem Markiem z Białegostoku może być każdy pracownik firmy żerującej na ludzkiej naiwności. Aby osoba pracująca na nocnej zmianie,  mogła zastąpić tę z dziennej, firmy posługują się specjalną bazą danych. Wprowadza się do niej wszystkie istotne informacje z życia rozmówcy – imię, wiek, miejsce zamieszkania, zainteresowania, ostatnio podejmowane tematy. W ten oto sposób student, który dorabia sobie do stypendium, jak również rencista, dowiaduje się, że ma prowadzić rozmowę ze starszą panią z Nysy, która ma 3 koty perskie i zastanawia się nad zakupem nowych mebli.  Aby rozpocząć kolejną rozmowę pisze SMSa – „Czy Limonka już wyzdrowiała? Byłaś z nią u weterynarza? Bardzo się niepokoję. Odpisz proszę, Marek”. Kobieta przejęta troską nieznajomego odpowiada na wiadomość, tracąc kolejne kilka-kilkanaście złotych. Zadaniem pracownika jest przeciąganie rozmowy: „Ile zapłaciłaś za wizytę? Czy Limonka bardzo nadszarpie twój budżet? Szkoda, że nie mogę ci pomóc w opiece nad chorą kotką. Pozdrawiam, Marek”. I jak tu po raz drugi nie odpisać na SMSa?

Czy rozmowa z fikcyjnym panem Markiem jest legalna?

SMS Premium coraz częściej rujnuje domowe budżety. To usługa, która daje namiastkę kontaktu z drugim człowiekiem. Nie każdy jednak wie, że są to różni ludzie piszący z nim tylko dla pieniędzy.  Osoby, które dały się nabrać na tę przebiegłą sztuczkę, są bezradne. Sprawę można oczywiście zgłosić Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale teoretycznie wszystko odbywa się legalnie. Pierwszy SMS Premium prawdopodobnie zawierał informację  o wyższej stawce za wiadomość, odpowiadając na niego, zaakceptowaliśmy regulamin. Nie każdy jednak połapał się w tej skomplikowanej machinie.

Choć SMS Premium może legalnie rujnować nasze portfele i drenować konta, tego typu działalność jest naganna z etycznego punktu widzenia. W dobie zmieniających się technologii ustawodawcy ciężko nadążyć za realiami i odpowiednio modyfikować prawo.  Jedyne, co możemy zrobić w zaistniałej sytuacji, to nie odpisywać na SMSy z nieznanych numerów, dokładnie przyglądać się numerom – te Premium z reguły są krótsze np. czterocyfrowe. Czytać do końca SMSy, zapoznawać się z regulaminami usług dostępnymi na stronach internetowych. W przeciwnym wypadku możemy znaleźć się w nie lada tarapatach. Dobrym rozwiązaniem jest także zablokowanie SMS Premium u operatora sieci komórkowej. Jeśli z kolei rodzic wydaje ogromne pieniądze na abonament, może warto pomyśleć o skorzystaniu z oferty telefon na kartę?   Mamy wówczas pewność, że nasza mama lub tata, który nie najlepiej porusza się w świecie nowych technologii, nie wpędzi nas w długi, a następnie w postępowanie komornicze.

Marlena Skóra