Najpierw jesteśmy ukochaną księżniczką, potem budujemy swą kobiecość, realizujemy się jako żony, matki. Menopauza to czas wielkich zmian, które mogą usunąć nam grunt pod nogami i zmusić nas do przewartościowania swojej samooceny.
Kiedy zaczynasz przekwitać
Większość ludzi ma problemy z samooceną – musimy ją potwierdzać, umacniać, pracować nad wiarą w siebie. Trochę trudno nam uwierzyć, że ten dorobek całego życia może zależeć od takiego głupstwa, jak poziom estrogenu – niestety, kiedy tego hormonu zaczyna brakować w okresie menopauzy, może się zdarzyć, że samoocena ulegnie drastycznemu obniżeniu.
Dlaczego tak się dzieje? Hormony, a szczególnie estrogen, mają wpływ na nasze samopoczucie i to, jak się zachowuje, wygląda nasze ciało. Kiedy ich zaczyna brakować, nie tylko czujemy się źle fizycznie, ale również brakuje nam siły psychicznej. Czujemy się źle, wyglądamy źle… widocznie jesteśmy złe – myślimy, zmęczone nieustanną huśtawką nastrojów.
Człowiek potrzebuje kontroli, by móc sprawnie funkcjonować – kiedy ją traci, czuje się zagubiony. Kiedy przekwitamy, tracimy w jakiś sposób kontrolę nad tym, co się dzieje.
Łatwiej wpadamy w złość, nie potrafimy powstrzymać uderzeń gorąca, czujemy się brzydkie, zmęczone i nic nam się nie chce. To wszystko ma bardzo negatywny wpływ na naszą samoocenę.
Czym jest samoocena?
Jak sama nazwa wskazuje, jest to nasza ocena siebie samych. Może być wysoka lub niska, ale również pewna bądź niepewna. Menopauza to czas, kiedy wychodzą na wierzch wszelkie ukryte dotąd problemy i zapomniane bolączki.
Joanna Pastuszka-Roczek
Bardzo dobry artykuł.Mam koleżankę ,która jest ładna i mądra ,a ubrdała sobie ,że ma duże zmarszczki i za duży biust.Chodzi w ciemnych okularach i chustą zakrywa biust.Mam plan jak ją z tego wyciagnąć-tłumaczę jej ,że mnóstwo kobiet powiększa sobie biust ,żeby mieć taki jak ona,a na zmarszczki płatki kolagenowe i po kłopocie.A zresztą,zmarszczki mimiczne od śmiechu są bardzo ładne.Już nad nią pracuję ,bo widzę ,że kobieta zapada się psychicznie coraz bardziej ,muszę ją z tego wyciągnąć.Od jutra ćwiczymy chodzenie bez okularów i bez tej chusty.Bardzo chciałabym jej pomóc.Ja mam wysoką , pozytywną dla siebie samoocenę ,choć jak każdy mam minusy,ale akurat z tych powodów nie tragizuję .Muszę poprawić się na innych frontach.
Ja jestem juz raczej po wszystkim! Tz, miałma słabe dni, ale że z natury mam silna psychikę, to sobie powiedziałam,że dość tych użalań ! No i …..polubiłam i te zmarszczki, i to sadełko, i bóle stawów! Codziennie sobie powtarzam,że nigdy nie jest tak źle,żeby nie mogło być gorzej! I to działa!
Myślę, że nie jest tak źle z tą samooceną w okresie menopauzy, jak tu piszą. Wystarczy się trochę wziąć za siebie, to takie proste! 😉 Oczywiście żartuję! Proste to czasami nie jest, ale jak to mówią: co nas nie zabije, to wzmocni. Sądzę, że mam pewną samoocenę, co nie oznacza, że zawsze jest różowo. Ogólnie, nie jest źle. Myślę,że twardo stąpam po ziemi, nie przejmuję się tym, że latka lecą, że dopada mnie jakaś menopauza…a, że czasem coś się nie udaje? Nic to! Uda się coś innego! Nowego!
W każdym okresie życia zdarzają się problemy z samooceną, a przekwitanie to szczególnie trudny czas. Nie jest łatwo pogodzić się z tym, że się starzejemy… Ale dojrzały człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że przemijanie dotyczy nas wszystkich, więc nie można załamywać się zmarszczkami. Przecież w środku wszystkie mamy po 20 lat 🙂
Z okresem menopauzy,ze zmianami w naszym ciele,z dolegliwościami towarzyszącymi temu etapowi jedni się godzą a u innych to trwa długo.Każdy inczej siebie ocenia.Ja mam wysoką sanmoocenę.Mimo,że mam poważne problemy zdrowotne to uważam się za silną kobietę
Nasze samopoczucie ma silny wpływ na samoocenę – przyznam się Wam, że jak mam :gorsze dni”, kiedy dopada mnie jakiś stres, to gorzej o sobie myślę. Wtedy bardzo pomaga mi mój mąż, który podnosi moja samoocenę.
Swietny artykuł… tak jakbym o sobie czytała..Wychodzi na to,że mam niską ale pewną samoocenę…
Ale to może wrodzone cechy charakteru? nie wiem…
Niską – bo zdaję sobie sprawę jak wielu rzeczy nie osiągnęłam, na niektóre jest już za późno, czas nieubłaganie leci naprzód. Ale zawsze miałam w sobie tę pewność,że ” uda się” mimo przeszkód..Jestem taką niepoprawną optymistką… Choć powoli się też ” wypalam”…
Brawa za artykuł ! więcej takich mądrych publikacji…
Alineczko ,nie powinnaś mieć niskiej samooceny ,napisz na kartce to co Ci się udało,na pewno sporo.Wszystkim się wiele zamierzeń w życiu nie udało.Wydaje mi się ,że więcej się nie udało każdemu ,niż udało.Bądź swoim dobrym przyjacielem ,bo o przyjaciół trudno.A to ,że jesteś optymistką,już powinno automatycznie podwyższyć Twoją samoocenę – jesteś tego warta 🙂 I się nie wypalaj,bo jeszcze wiele pieknych chwil przed Tobą,na które bedziesz potrzebowała dużo ognia:)