ruch antyszczepionkowy

W całej Europie wzrasta niechęć do programu szczepień obowiązkowych, dzięki któremu na lata udało się zapomnieć o odrze, gruźlicy krwotocznej, polio i wielu innych groźnych chorobach. Niestety, pojawili się ludzie, którzy postanowili zarobić na szerzeniu nieprawdy. Przez nich ludzie przestali ufać lekarzom zalecającym szczepionki i w efekcie w Europie ludzie ponownie umierają na odrę. Najgorsza sytuacja jest w tej chwili na Ukrainie oraz w Serbii. W obu krajach mamy do czynienia z epidemią. Nic dziwnego, w końcu na Ukrainie szczepione jest zaledwie co drugie dziecko. Niewiele lepiej wygląda sytuacja w Serbii. Rozprawiamy się z mitami ruchu antyszczepionkowego!

Ruch antyszczepionkowy to organizacja oddolna, która zwalcza przekręty firm farmaceutycznych

Owszem, wiele ludzi dało się omamić ruchowi antyszczepionkowemu, ale ludzie, którzy stoją za nim, nierzadko zbijają ogromne pieniądze na sianiu sensacyjnych doniesień. Czy wiesz, że nie brakuje pseudospecjalistów organizujących wykłady, które oczywiście są dość kosztowne?  Owszem, firmy farmaceutyczne mają sporo za uszami, najbardziej oszukują nas na suplementach diety, które nie są przebadane i ściśle nadzorowane. Gdy dochodzi do wyrywkowych kontroli, NIK informuje, że w suplementach znaleziono substancje narkotyczne. Ale leki i szczepionki podlegają ścisłemu nadzorowi, dlatego nie trzeba się ich aż tak bać.  To nie jest tak, że firma farmaceutyczna odgrywa tutaj rolę szwarccharakteru, a ruch antyszczepionkowy to taki poczciwy Robin Hood.

Aby powstała szczepionka, trzeba dokonać aborcji

Ruch antyszczepionkowy wie, jak manipulować nastrojami społecznymi. Wmawiając społeczeństwom niechętnym aborcji, że szczepionki wytwarza się z użyciem martwych płodów z zabiegów usuwanie ciąży, wzmacnia się niechęć do procedury szczepień.  Tymczasem wirusy owszem namnaża się na zarodkach, ale zarodkach kurzych. Martwe płody z aborcji są całkowicie bezużyteczne dla hodowli wirusów z bardzo prostego powodu. One są martwe, a wirus namnaża się na żywych, dzielących się komórkach.

Szczepionki powodują autyzm

Zapewne znasz wiele osób, które zostały zaszczepione. Ty, twoi rodzice i znajomi. Nikomu nic się nie stało, nikt nie zachorował na autyzm. To choroba słabo poznana, ale nie ma ona związku z programem obowiązkowych szczepień. Potwierdziły to liczne i niezależne badania naukowe. Owszem, szczepionki zawierają niewielkie ilości rtęci, zaliczanych do metali ciężkich, ale o wiele więcej tego pierwiastka zjadamy z rybami morskimi, do spożywania których zachęca WHO. Niewielkie ilości rtęci, takie jak w szczepionkach, nie są szkodliwe dla naszego organizmu. Nie powodują też autyzmu!

Po szczepionce dziecko może umrzeć z powodu wstrząsu anafilaktycznego

Owszem, szczepionki mogą uczulać, jednak dzieje się tak naprawdę rzadko. Na szczęście w większości przypadków, reakcja alergiczna nie jest silna, prowadzi do zmian skórnych, które szybko znikają. Wstrząs anafilaktyczny zdarza się naprawdę incydentalnie. Na szczęście szczepimy się w przychodniach, a więc w razie problemów możemy liczyć na fachową pomoc lekarzy, którzy podadzą dziecku adrenalinę.